Wspomnienia z Budapesztu
fot. dzięki uprzejmości ks. Jarosława Kocha SChr
W niedzielę 12 września zakończył się w Budapeszcie 52. Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny, który zainaugurowano 5 września. Na zakończenie przybył do stolicy Węgier papież Franciszek. W wydarzeniu brali udział m.in. młodzi Polacy z Aulnay-sous-Bois. 7-osobowej grupie przewodził proboszcz polskiej parafii ks. Jarosław Koch SChr. Opowiedział portalowi polskifr.fr o pobycie w Budapeszcie i podzielił się z naszymi czytelnikami swoimi wspomnieniami z tego czasu.
*
Skorzystaliśmy z zaproszenia ks. bpa Wiesława Lechowicza (red. Delegata KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej) i polonijnej parafii personalnej (red. parafia wyodrębniona z diecezji, której na stałe z istotnej przyczyny, niezależnie od miejsca zamieszkania, został przydzielony proboszcz jako jej własny pasterz; tym powodem może być np. narodowość) w Budapeszcie. To była młodzież w wieku od 21 do 27 lat. W poniedziałek 6 września dotarliśmy do Budapesztu i od wtorku uczestniczyliśmy w programie, który był przygotowany przez Kongres Eucharystyczny. Cała młodzież polonijna mieszkała w jednym hotelu. Każdego dnia udawaliśmy się na wydarzenia kongresowe.
Pierwsze dni od poniedziałku do piątku odbywały się na halach Hungexpo. Tam o 8:30 rozpoczynała się cześć programu Kongresu. Była to modlitwa jutrznią, prowadzona przez kolejnych księży biskupów. W środę tę modlitwę prowadził Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki. Zawsze w trakcie jutrzni było kierowane słowo – krótka katecheza. Po tych modlitwach porannych odbywała się część katechetyczna prowadzona przez kolejną osobę od 9:30 do 10:30. O 10:30 mogliśmy wsłuchiwać się w świadectwo zaproszonego w danym dniu gościa.
Punktem szczególnym, który zrobił wrażenie na młodzieży, było świadectwo samego prezydenta Węgier, który w piątek opowiedział o swojej wierze, o jej fundamentach, o trzech filarach, które zadecydowały, że dzisiaj wierzy i wiara jest dla niego bardzo ważna. Wszystko było tłumaczone w czterech lub pięciu językach, m.in. na francuski. Nie było po polsku ze względu na małą liczbę uczestników.
O 11:30 rozpoczynała się uroczysta Msza św., po niej obiad, a po obiedzie warsztaty z podziałem na grupy. W różnych halach odbywały się spotkania z różnymi zaproszonymi gośćmi.
Popołudnia były wolne poza niektórymi dniami. Środa była dniem narodowym, dlatego różne narodowości spotykały się w różnych kościołach, parafiach węgierskich w Budapeszcie. My spotkaliśmy się o godz. 17:00 na Mszy w kościele św. Antoniego z Padwy, której przewodniczył abp Gądecki. Uczestniczył też oczywiście bp Lechowicz. Uroczyście przeżyliśmy tę liturgię, potem skorzystaliśmy z zaproszenia ks. proboszcza i w ogrodach tego kościoła odbywała się dalsza część spotkania. W czwartek natomiast popołudniem po zajęciach kongresowych zostaliśmy zaproszeni przez polską parafię w Budapeszcie i tam odbyła się adoracja, wspólna modlitwa i dalsze spotkanie zapoznawcze. W piątek wieczorem był wieczór uwielbienia dla młodzieży od 18 do 30 roku życia. Odbywało się to na stadionie w Budapeszcie. To wielka ewangelizacja z wykorzystaniem muzyki chrześcijańskiej, konferencji, świadectwa; wszystko zakończyło się adoracją.
W sobotę program był już trochę inny. Do południa w zorganizowanych polonijnych grupach zwiedzaliśmy Budapeszt. Mieliśmy przewodników z tamtejszej polonijnej parafii personalnej. Popołudniem natomiast odbywała się już Msza na jednym z placów pod przewodnictwem arcybiskupa Budapesztu. Uroczystość została zakończona wielką manifestacją wiary poprzez procesję ulicami miasta. Szliśmy prawie 4 km pieszo, ze świecami, śpiewając. Dotarliśmy do placu, na którym następnego dnia miała miejsce Msza kończąca Kongres Eucharystyczny. Jak wiemy była to okazja do spotkania z papieżem Franciszkiem.
Niedziela była ostatnim dniem Kongresu. Rano wyruszyliśmy na ten plac i zajęliśmy miejsca w odpowiednich sektorach. Dzięki dobrej organizacji ze strony tej polskiej parafii byliśmy w pierwszych sektorach, bardzo blisko papieża Franciszka. To sprawiło, że jeszcze tak uroczyściej mogliśmy przeżyć to zakończenie Kongresu.
Generalnie treści przekazywane w ciągu kolejnych dni miały umocnić naszą wiarę w realną obecność Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Miały nas uwrażliwić na to, abyśmy w życiu korzystali z tego daru, pokazując, że jest to centrum naszego życia i że to w nim ma być zanurzona nasza relacja z Panem Bogiem. Było to oparte na modlitwie – osobistym spotkaniu z Jezusem, ale też umacniane poprzez świadectwa innych ludzi, którzy tym żyją, którzy tego doświadczyli i chcą się tym dzielić.
Była to też niesamowita okazja, aby młodzież polonijna spotkała się ze sobą, aby poznała się i wymieniła doświadczeniem wiary, ale oprócz tego doświadczeniem życia w rodzinach polonijnych na emigracji. Byliśmy z różnych krajów, głównie z Europy ze względu na te ograniczenia covidowe. Nie mogła np. dotrzeć Polonia z USA i Kanady. Byli przedstawiciele Francji, Islandii, Anglii, Belgii, Niemiec, Polski, Białorusi, Ukrainy oraz Rosji”.
*
czytaj też:
Msza na północy Francji – dziękczynienie za beatyfikację >>>
Dodaj komentarz