szukaj
Wyszukaj w serwisie


Polski “proboszcz getta” ocalił tysiące Żydów przed Holokaustem

Karol Darmoros, Polskie Radio / 28.01.2021
Fot. Żydzi eskortowani w drodze do pracy na Krakowskim Przedmieściu (marzec 1940), wikimedia (domena publiczna); Ks. Marceli Godlewski (1865-1945), Dom Generalny Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi, Warszawa
Fot. Żydzi eskortowani w drodze do pracy na Krakowskim Przedmieściu (marzec 1940), wikimedia (domena publiczna); Ks. Marceli Godlewski (1865-1945), Dom Generalny Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi, Warszawa

Przed wojną uważany za antysemitę, kapłan sympatyzujący z nacjonalistami, a w trakcie wojny ofiarny sługa, który w warszawskim getcie stworzył dom życia dla wielu Żydów. To ksiądz Marceli Godlewski, zmarły 75 lat temu polski kapłan. Jeszcze w kontekście Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu [International Holocaust Remembrance Day], przeżywanego 27 stycznia, przybliżamy sylwetkę polskiego duchownego – Sprawiedliwego wśród Narodów Świata.


“Przed wojną był on znany z niechętnego nastawienia do Żydów, lecz gdy ujrzał wokół siebie tyle cierpienia – całym sercem usiłował tym ludziom pomóc” – to świadectwo księdza Antoniego Czarneckiego, prawej ręki ks. Godlewskiego i wikarego z parafii Wszystkich Świętych w Warszawie. Kościoła, który w latach Holokaustu stał się domem życia dla wielu setek Żydów, stłoczonych przez Niemców w warszawskim getcie. Po latach świątynia została uznana za House of Life – Dom Życia – tytuł przyznawany przez Fundację Wallenberga.

“Prałat Godlewski. Gdy wymawiam to nazwisko, ogarnia mię wzruszenie. Namiętność i miłość w jednej duszy. Ongiś bojowy antysemita, kapłan wojujący w piśmie i słowie. Ale gdy los zetknął go z tym dnem nędzy, odrzucił precz swoje nastawienie i cały żar swego kapłańskiego serca poświęcił Żydom” – tak proboszcza z getta opisuje jego parafianin profesor Ludwik Hirszfeld, wybitny lekarz pochodzenia żydowskiego, autor oznaczeń grup krwi, odkrywca przyczyny konfliktu serologicznego.

W 1938 roku w Warszawie mieszkało prawie 370 tysięcy Żydów, co stanowiło blisko 30 procent populacji miasta. Stolica Polski była zatem największym w Europie i drugim na świecie – po Nowym Jorku – skupiskiem Żydów.

Niemieccy żołnierze pozujący do zdjęcia z Żydami zaprzężonymi do wozu, wikimedia (domena publiczna)

Od 1915 roku proboszczem położonej w samym sercu miasta parafii Wszystkich Świętych był ksiądz Marceli Godlewski. Zaangażowany szczególnie w duszpasterstwo robotników. Do jego parafii należało przed wojną ok. 2 tysięcy Żydów-chrześcijan, m. in. znane osobistości takie jak przywołany prof. Ludwik Hirszfeld, prof. Mieczysław Ettinger, Seweryn Majde i Jerzy Nisenson.

Ks. Godlewski jest niesłusznie zaliczany do takich przodujących przedwojennych antysemitów wśród księży. Jako członek Narodowej Demokracji popierał akcję 'swój do swojego po swoje' i ten ekonomiczny antysemityzm w praktyce mógł popierać i głosić. W mojej analizie jego kazań i pism nie znalazłem żadnego wezwania do nienawiści, wrogości czy tym bardziej mordowania. To jest raczej obrona interesów robotników. Często jego parafianie mieli żydowskich pracodawców i stając w obronie poszkodowanych, siłą rzeczy występował przeciwko uciskającym robotników pracodawcom. Temat wymaga pogłębionych badań - mówi Karol Madaj, współautor książki "Proboszcz getta" i pełniący obowiązki dyrektora Muzeum - Dom Rodziny Pileckich w Ostrowi Mazowieckiej.

Oblicze parafii przy placu Grzybowskim zmieniła niemiecka agresja na Polskę 1 września 1939 roku. Ponad 400 tysięcy Żydów stłoczono w dzielnicy obejmującej 2,4 procent obszaru Warszawy. W listopadzie 1940 roku Niemcy odcięli getto od “strony aryjskiej”, parafia Wszystkich Świętych znalazła się po drugiej stronie muru wraz z 2 tysiącami Żydów-katolików. Głód, choroby i ludzkie zwłoki na ulicach były codziennością tego miejsca.

Ksiądz Godlewski uzyskał zgodę biskupa na duszpasterstwo w getcie. Wraz z księdzem Czarneckim zakwaterowali na plebanii około 100 Żydów. Podobna liczba osób korzystała – mimo wszechobecnej nędzy getta – z działającej przy parafii kuchni społecznej wydającej posiłki potrzebującym. Z tej pomocy mogli korzystać wszyscy, bez względu na to czy ochrzczeni czy nie. W domu proboszcza, położonym poza gettem w dzielnicy Anin, siostry franciszkanki Rodziny Maryi prowadziły sierociniec, którego połowę mieszkańców stanowiły dzieci żydowskie.

Te działania pomocowe nie mogły być prowadzone na tak szeroką skalę, gdyby nie fałszywe metryki chrztu. Był to dokument potrzebny mieszkańcom plebanii, przemycanym dzieciom czy chcącym uciec z getta.

Metryka chrztu funkcjonowała wtedy tak jak dowód osobisty. Była potwierdzeniem tożsamości. Stąd też taka waga i pomoc, którą księża mogli nieść przez wypisywanie fałszywych metryk. Blankiety były legalnie drukowane, bo była to normalna, kościelna i zarazem urzędowa działalność - wyjaśnia Karol Madaj. Jak dodaje, można oszacować, że w czasie wojny wystawiono około 700 takich metryk.
Ten fakt też przyczynił się do tego, że ks. Godlewski dostał medal Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Jedna z osób, która w Jad Waszem była prowadzącym tę sprawę, dostała tę metrykę od ks. Godlewskiego. Otrzymanie takiej metryki było prawie jak normalna parafialna usługa, choć przecież groziło to śmiercią - podkreśla współautor "Proboszcza getta".

“Polegało to na wyszukaniu w księdze zmarłych aktu zgonu, najczęściej dziecka lub niemowlęcia, którego rok urodzenia zgadzał się z rokiem urodzenia kandydata do „urwania się” z getta. Potencjalny uciekinier otrzymywał imię i nazwisko, datę urodzenia i chrztu swego „sobowtóra” wypisane z księgi ochrzczonych i z tymi personaliami występował w dzielnicy „aryjskiej”. Wielu takich dotąd znam osobiście i do dziś pozostali przy przybranym nazwisku” – wspominał ks. Czarnecki.

Cała akcja pomocowa w kościele Wszystkich Świętych była prowadzona z bezpośrednim narażeniem życia. 15 października 1941 roku niemiecki gubernator Hans Frank wydał rozporządzenie zabraniające Żydom opuszczania wyznaczonych dla nich dzielnic pod groźbą kary śmierci. Takiej samej karze miały podlegać osoby udzielające Żydom schronienia, przy czym czyn usiłowany miał być karany jak czyn dokonany. Dekrety niemieckich lokalnych władz okupacyjnych były jeszcze bardziej surowe, gdyż śmiercią karano nie tylko udzielenie schronienia, ale i inne sposoby pomocy.

Budowa kościoła Wszystkich Świętych w Warszawie w sierpniu 1867, wikimedia (domena publiczna)

Kresem działalności księży Godlewskiego i Czarneckiego był lipiec 1942 roku i wielka akcja likwidacyjna getta, w czasie której Niemcy wywieźli ponad 300 tysięcy Żydów do komór gazowych w Treblince. Nie wiadomo dokładnie ilu osobom prałat Godlewski zapewnił ratunek – szacuje się, że było to od tysiąca do nawet trzech tysięcy Żydów. Wszystkie dzieci ukrywające się w sierocińcu w Aninie przeżyły wojnę.

Ks. Marceli Godlewski zmarł w swoim podwarszawskim domu 75 lat temu – 25 grudnia 1945 roku. Za swoje zasługi został w 2009 roku odznaczony medalem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. W 2017 roku kościół Wszystkich Świętych przy Placu Grzybowskim w Warszawie otrzymał tytuł „House of Life – Dom Życia”.

To pierwsze miejsce w Polsce, któremu przyznano to wyróżnienie. Nadaje je Fundacja Wallenberga w celu upamiętnienia miejsc związanych z ratowaniem Żydów w czasie Holokaustu. “To było miejsce życia, to był fort życia, życie miało tutaj swoją siedzibę w murach tego kościoła i ciemność nie mogła go przezwyciężyć” – mówił w 2017 roku syn założyciela Fundacji Samuel Tenembaum.

Kościół Wszystkich Świętych w Warszawie odwiedził także św. Jan Paweł II w 1987 roku. “Musimy wyzwalać się z dziedzictwa nienawiści i egoizmu, bo Eucharystia to sakrament miłości Boga do człowieka i człowieka do Boga, a równocześnie jest to sakrament miłości człowieka do człowieka, sakrament, który tworzy wspólnotę. Musimy więc wciąż przezwyciężać w sobie to widzenie świata, które towarzyszy dziejom człowieka od początku, widzenie takie, „jakby Bóg nie istniał” – jakby „nie był Miłością” – powiedział św. Jan Paweł II na rozpoczęcie II Krajowego Kongresu Eucharystycznego. Wówczas historia księży Godlewskiego i Czarneckiego posługujących w tym kościele była znana jedynie nielicznym.

Czytaj też:

Lektura na okres świąteczny: “Historia Żydów w starożytności. Od Thotmesa do Mahometa” >>> 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Avatar użytkownika, wgrany podczas tworzenia komentarza.


2024-11-18 00:15:13