szukaj
Wyszukaj w serwisie


Piłkarze AS Monaco i piłkarki z Lyonu będą trenować w Opalenicy

AH / 08.07.2020
Fot. asmonaco.com
Fot. asmonaco.com

Piłkarze AS Monaco oraz kobiecy mistrz Francji Olympique Lyon w lipcu pojawią się w hotelu Remes w Opalenicy, gdzie będą przygotowywać się do kolejnego sezonu. W ośrodku ma też trenować jeden z zespołów z angielskiej ekstraklasy – negocjacje jeszcze trwają.


Hotel Remes w Opalenicy zyskał sławę dzięki Euro 2012 – przez blisko miesiąc był bazą pobytową reprezentacji Portugalii. Kibice tłumnie zjeżdżali do wielkopolskiego miasteczka na otwarte treningi Cristiano Ronaldo i jego kolegów. Po ośmiu latach od mistrzostw ośrodek wciąż czerpie profity z reklamy, jaką mu zrobili Portugalczycy. Gościli tu m.in. AEK Ateny, angielski Fulham, zespoły z Cypru i Izraela, a w ostatnim roku duńskie Broendby Kopenhaga, FC Midtjylland, czy holenderski Vitesse Arnhem.

W maju kadra Jerzego Brzęczka miała przygotowywać się do Euro 2020, ale pandemia koronawirusa nie tylko wywróciła kalendarz sportowy do góry nogami, ale także postawiła branżę hotelową w niezwykle trudnym położeniu.

Wraz z “odmrożeniem” sportu, ośrodki sportowe, hotele wznowiły swoją działalność. Szefowie Remesa szybko przystąpili do pracy i podjęli negocjacje z zainteresowanymi klubami – podaje PAP.

“Wszystkie zespoły, które wcześniej awizowały swój przyjazd do Opalenicy latem, w związku z pandemią odwołały rezerwacje. Dlatego układam kalendarz od nowa. Zwykle pierwsze zespoły gościliśmy już po 20 czerwca, teraz będzie to przesunięte na koniec lipca, sierpień, a może nawet wrzesień” – powiedział PAP dyrektor hotelu Jakub Wrobiński.

W Opalenicy zapowiada się jednak ciekawe lato i sezon letni nie musi być stracony. 27 lipca na 10-dniowe zgrupowanie przyjedzie dziewiąta drużyna ligi francuskiej AS Monaco, która rozegra na miejscu kilka sparingów m.in. z drużynami z Czech, Słowacji i polskiej ekstraklasy. Francuzi przyjadą w składzie z byłym już bramkarzem Legii Warszawa Radosławem Majeckim, ale mało prawdopodobne jest by w zespole pozostał Kamil Glik. Według włoskich mediów, reprezentant Polski jest bliski przejścia do beniaminka Serie A Benevento Calcio.

Jak przyznał Wrobiński, to jednak nie reprezentant Polski miał wpływ na podjęcie decyzji szefów klubu z Monaco o miejscu zgrupowania.

“Świat jest mały. Okazało się, że trener bramkarzy Fulham, drużyny, która gościła u nas w 2017 roku, jest obecnie w sztabie szkoleniowym AS Monaco. Dlatego Robert Moreno, który obecnie prowadzi francuski zespół, miał wszystkie informacje z pierwszej ręki” – wyjaśnił.

W połowie lipca z kolei w wielkopolskim ośrodku gościć będą piłkarki mistrza Francji i pięciokrotnego zwycięzcy Ligi Mistrzów Olympique Lyon.

To taki Real Madryt kobiecego futbolu. Będą u nas przygotowywać się do dokończenia sezonu Ligi Mistrzów zaplanowanego na sierpień. To zupełnie dla nas nowy rynek, ale jednocześnie bardzo atrakcyjny i na pewno podniesie prestiż naszego hotelu. Tak na marginesie, pierwszy raz sprzedawałem hotel przez Zooma (aplikacja do wideoczatów - PAP), chodziłem z komórką po obiekcie i pokazywałem im jak on wygląda. Wyszło chyba dobrze, skoro zdecydowali się zarezerwować - opowiadał dyrektor hotelu.

Jak dodał, niewiele brakowało, by klub z Lyonu przysłał także swój męski zespół.

“Im to było na rękę, by spakować obie drużyny do jednego samolotu. Niestety, nie byłem w stanie znaleźć im sparingpartnerów na ten termin” – zdradził.

Jak dodał pewnym problemem w negocjacjach jest brak oficjalnych terminarzy ligowych kolejnego sezonu.

“Od tego kluby uzależniają terminy przyjazdów. Rozmawiamy z drużynami z Niemiec, mam zaawansowane negocjacje z jednym z klubów Premier League. Nie chcę zdradzić z którym, ale zapewnił już sobie utrzymanie i jest zainteresowany przyjazdem do nas” – podkreślił.

W Opalenicy będą też trenować zespoły z polskiej ekstraklasy, m.in. Pogoń Szczecin.

Wrobiński cieszy się, że rośnie prestiż i rozpoznawalność opalenickiego hotelu, nie ukrywa jednak, że ten rok cała branża skończy na dużym minusie.

“Z tego, co się orientuję, 87 procent hoteli jest otwartych. Co z tego, skoro firmy, korporacje i ich pracownicy nie korzystają z nich, jak to miało wcześniej miejsce. Nie można się poddawać, my podnosimy rękawicę i walczymy, by te straty były jak najmniejsze. Cieszy nas to, że z roku na rok, nasz ośrodek zaczyna coraz bardziej liczyć się na rynku europejskim” – podsumował Wrobiński.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


2024-11-24 00:15:12