Proboszcz Corbeil-Essonnes: odbiór u parafian jest bardzo pozytywny
fot. parafia Corbeil-Essonnes na platformie Zoom
W okresie kwarantanny wiele polskich wspólnot we Francji korzystało z platformy do wideokonferencji Zoom, dzięki której możliwe stało się wspólnotowe, choć wirtualne, przeżywanie Mszy św. i organizowanie spotkań. O zaletach Zooma opowiada ks. Andrzej Barnaś, proboszcz polskiej parafii w Corbeil-Essonnes, oraz jego parafianie.
Strona Facebook parafii Corbeil-Essonnes >>>
Ks. Andrzej Barnaś jest pod wrażeniem możliwości, jakie daje platforma Zoom:
“Przez pierwsze dwa tygodnie, kiedy rozpoczęło się confinement, nasze zamknięcie, człowiek sobie zadawał pytanie: co zrobić z parafią, z parafianami francuskimi czy polskimi; i przyznam szczerze, że inspiracja przyszła najpierw od… samych parafian, którzy pytali mnie – czy coś będzie, jakieś inspiracje, jakieś wspólne kontakty? Później ta wspomniana inspiracja przyszła od spotkań z polskimi księżmi w ramach Polskiej Misji Katolickiej, które zorganizował ks. Rektor Bogdan Brzyś w ramach programu Zoom i zauważyłem wówczas, że to fajnie działa, ta współpraca miedzy księżmi, konferencje, nauki udzielane przez zaproszonych gości. Prosiłem też ks. Rektora, aby nauczył mnie, jak to wszystko obsługiwać. Poświęcił mi więc trochę czasu i uczył. Dlatego też wybrałem ten program, a nie np. transmisję przez YouTube; tam zauważyłem, iż jesteśmy tylko widzami, izolowanymi od siebie nawzajem, że między nami nie ma żadnej reakcji, żadnej interakcji na nasze duszpasterskie sprawy, a tutaj widzę, poprzez program Zoom, iż widzimy siebie i możemy ze sobą rozmawiać, uśmiechnąć się, jakieś słowo wymienić. Dlatego wybrałem program Zoom, aby mieć kontakt interakcyjny ze swoimi parafianami – francuskimi i polskimi.
Kiedy zaczęliśmy to organizować było super, coraz więcej ludzi zaczęło się kontaktować, przekazywali sobie linka do spotkania na Mszy św., do wspólnej adoracji. Konto internetowe wirtualne otwieram pół godziny przed czasem i ludzie mogą sobie wejść, powitać się, porozmawiać, uśmiechnąć się, zapytać – co tam słychać? Po Eucharystii też mamy chwileczkę, zostajemy i nie wyłączamy się od razu, żeby była namiastka tej osobowej relacji, której jednak brakuje, szczególnie tej osobistej, to co było wcześniej po kościele, zazwyczaj w trybie normalnym. Taka forma bycia razem, nawet przez Zoom, rozpala serca, uczucia, na pewno podtrzymuje wiarę, nadzieję, miłość – mówiąc tak górnolotnie. To naprawdę, naprawdę pozytywnie na wszystkich wpływa. Oni zaangażowali się mocno, do każdej Mszy niedzielnej wybieramy jakieś grupy, które są od liturgicznych czytań, śpiewów; czy młodzież, dzieci, czy ojcowie rodzin i matki – po prostu angażujemy, co niedzielę inną grupę społeczną w naszej parafii. A parafianin p. Rafał Paszkowski nam to obsługuje technicznie, abym ja od ołtarza nie musiał się tym zajmować. Nie mamy codziennie Mszy św.; taką zastałem tradycję, jak przyszedłem do tejże parafii. Na razie się jakoś jeszcze nie zdecydowałem na to; mamy oczywiście liturgię w środy i piątki dla Francuzów i dla Polaków, a w czwartki adorację godzinną w ciszy; są chętni na to i widać, że bardzo tegoż potrzebują. Mam wrażenie, że odbiór u parafian jest mocno pozytywny, tego potrzebują, zwłaszcza osoby starsze, samotne. Dla nich jest to bardzo ważne, widzę to, że chcą mieć żywy kontakt ze wspólnotą, w której życiu uczestniczyli, a teraz poprzez swoją starość lub chorobę, nie są w stanie tego spełniać. Warto dodać, iż rozpoczęliśmy również spotkania dla dzieci pierwszokomunijnych; dajemy im katechezę.
Co na przyszłość? Myślę, że po otwarciu kościołów, będę dalej starał się transmitować Msze św. przez internet, ale już z parafialnego kościoła (do tej pory transmitowałem je z plebanii, z mojego pokoju, bo tutaj mam internet) dla tych, którzy nie będą mogli przyjechać z powodu zdrowia albo odległości, albo jakiejś innej przeszkody np. chore dzieci. Ten środek, jakim jest Zoom, warto wykorzystać, on jest nam dany przez Boga tak, żeby inni ludzie mieli kontakt, zarówno ze Słowem Bożym, jak i ze wspólnotą polonijną, dla nich wszystkich jest to bardzo ważne.
Myślę, że będę dalej podtrzymywał transmisję Mszy św. i jednocześnie uważam, że był to jakiś dopust Boży. Pan Bóg ma nad wszystkim pieczę i podstawił nam te środki, które pomagały nam przeżyć ten czas izolacji i pandemii, aby nie utracić osobowego kontaktu ze wspólnotą Kościoła. I widzę też, iż dla naszych francuskich parafian jest to równie ważne, że są wspólne spotkania i Msza św. na Zoomie.
Warto tu zaznaczyć, że mamy także ludzi, którzy łączą się z nami z Polski, z różnych polskich miast i miejscowości, bo rodziny przekazują sobie linka. Pan Bóg nas odizolował przez pandemię – ale po to – żeby czegoś wszystkich nauczyć, a jednocześnie dał nam wspaniałe środki, aby wspólnota trwała, choć wirtualnie, ale jednak realnie”.
A co o “wideomszach” myślą parafianie z Corbeil-Essonnes?
Pani Bożena:
“Jesteśmy z tego systemu, udostępnienia Mszy Świętej przez internet, przez aplikację Zoom, bardzo zadowoleni, bo możemy na żywo łączyć się z nasza parafią, uczestniczyć wspólnie w modlitwie eucharystycznej, np. czytając pierwsze lub drugie czytanie, dalej łączymy się z własną rodziną, z naszą córką, przecież nie jest tutaj fizycznie z nami, ale łączymy się razem podczas każdej Mszy św., ona tu teraz nie może przyjechać. Wszystko jest pozytywnie, szkoda jednak, że nie można przyjąć Komunii św., wiem, nie jesteśmy wewnątrz kościoła. Trzeba jasno stwierdzić, przez ten system Zoom, my dużo lepiej uczestniczymy we Mszy św. niż podczas transmitowanej w telewizji – tam czujemy się tylko odbiorcami i widzami”.
Kilka słów również i od męża Pani Bożeny:
“Chciałem tu też powiedzieć, że cieszę się – po prostu – bierzemy udział w każdej Mszy Świętej, w której są osoby nam znane. Jest duża różnica w tym na przykład, iż oglądamy Msze św. z różnych miejsc w Polsce, ona transmitowana jest oczywiście przez telewizje, ale bezpośrednio nie bierzemy w niej takiego udziału, jest tylko oglądanie transmisji, a przez Zoom wspaniale można czytać, można śpiewać pieśni, jest taka szczególna więź miedzy parafianami, którzy chodzą na co dzień do naszego kościoła – po prostu – czujemy się dalej, jak w naszej parafialnej rodzinie. To wszystko nas ogromnie wzmacnia, bo każdy takie spotkanie wyjątkowo przeżywa.
Warto tu zaznaczyć, iż na końcu Mszy św., po błogosławieństwie, kapłan może z nami dalej spokojnie porozmawiać, a my z nim słyszymy się wzajemnie, więc ta więź parafialna jest bardzo pozytywna i różni się ogromnie od Mszy oglądanej jedynie w telewizji. Tutaj na Zoom modlitwa jest bardziej żywa i osobista. Jesteśmy zatem bardzo wdzięczni ks. Andrzejowi Barnasiowi za zorganizowanie nam takich pięknych przeżyć duchowych i wspólnych spotkań na płaszczyźnie duszpastersko-parafialnej”.
Parafianin Paweł:
“Msze Święte były transmitowane w naszej parafii już dwa tygodnie przed wielkanocnymi świętami. Pierwszych prób transmisji – z powodu koronawirusa – nie mogliśmy zrobić ze świątyni, one udanie były transmitowane z domu parafialnego, gdzie mieszka ks. Andrzej nasz proboszcz. Co można tu powiedzieć? Wyśmienita sprawa, przede wszystkim jesteśmy w tym samym gronie, co na co dzień oraz w każdą niedzielę i święta. Jest to parafia rodzinna ok. 200 lub 300 osób, które chodzą w miarę systematycznie do kościoła i super – te same osoby, nasz ks. Andrzej i oczywiście pan organista. Czujemy się tak, jakbyśmy byli normalnie na Mszy św., z tym, iż byliśmy zobowiązani zostać w domach z powodu pandemii. Inna sprawa – mamy dużo więcej sprawowanych Mszy św. np. środowe w których możemy normalnie uczestniczyć, bo przecież należy pamiętać, iż ludzie pracują i nie zawsze mają inną możliwość, plus Msze św. piątkowe i piękna adoracja czwartkowa – to jest super sprawa. Ks. Andrzej naprawdę ogromnie się stara, żeby wszystko jakoś prawidłowo funkcjonowało. Ludzie są tu zaangażowani, jest np. Rafał Paszkowski, który sprawy technicznie całkowicie ogarnia. Naprawdę drodzy czytelnicy serdecznie tę aplikację Zoom wszystkim polecam. Jest to dużo lepsze niż Msze św. transmitowane w telewizji i wszystkim bym polecał, tym nie mającym takiej możliwości, a nawet zatrzymałbym taką transmisję dalej, kiedy wszyscy wrócą już do własnych kościołów lub parafii”.
Dodaj komentarz