szukaj
Wyszukaj w serwisie


Ursyn Niemcewicz odkrywcą Montmorency

Jolanta Barełkowska / 14.05.2020
	Dworek Niemcewiczów i Julian Ursyn Niemcewicz w wieku 23 lat, fot. Jolanta Barełkowska
Dworek Niemcewiczów i Julian Ursyn Niemcewicz w wieku 23 lat, fot. Jolanta Barełkowska

21 maja 1841 r. w Montmorency pod Paryżem zmarł Julian Ursyn Niemcewicz. Jego pochówek byl pierwszym na cmentarzu Champeaux. Rok później obok niego spoczął gen. Karol Kniaziewicz. W miejscowej kolegiacie św. Marcina znajduje sie rzeźba obu wielkich patriotow. Od tej pory, czyli od prawie 180 lat, Polacy we Francji pielgrzymują w maju do tej narodowej nekropolii. W tym roku z powodu pandemi uroczystość jest przełożona.


Z lat szkolnych znamy ”Powrót posła” – utwór napisany przez Niemcewicza. Czy coś jeszcze przychodzi nam do głowy? Z biegiem lat dzięki badaczom historii dowiadujemy się  więcej o szczegółach z życia Ursyna. Ostatnio polski historyk, Jacek Okulus, pojechał na dzisiejszą Białoruś. Odnalazł kościół parafialny w Wistyczach, gdzie ochrzczono malutkiego Juliana. Dzisiaj jest tam cerkiew prawosławna. Kolejnym etapem w poszukiwaniach było Grodno, gdzie w Narodowym Historycznym Archiwum Białorusi Jacek Okulus odkrył oryginalny akt chrztu z lutego 1758 r. sporządzony po łacinie. Opublikował ten dokument w broszurze wydanej nakładem Ursynoteki – Muzeum Juliana Ursyna Niemcewicza na warszawskim Ursynowie.

Nie wszyscy wiedzą, że Ursyn jest patronem wielkiej warszawskiej dzielnicy, gdzie niegdyś na skraju skarpy pradoliny Wisły wybudowano drewniany dwór Niemcewiczów. W tym miejscu na terenie spalonego dworu powstał stylizowany na poprzedni, murowany pałacyk, gdzie dzisiaj mieści się rektorat SGGW. Zaś w Bibliotece Publicznej im. Juliana Ursyna Niemczewicza popularnie zwanej Ursynoteką odtworzony zostal gabinet Niemcewicza z jego dworu. Pisarz przebywał tutaj w latach 1822-31. Starannie uzupełniono go przedmiotami pochodzącymi z tej epoki. Główne miejsce zajmuje portret Ursyna, namalowany już we Francji podczas emigracji. Obok widnieje kopia portretu Adama Czartoryskiego, przywódcy Wielkiej Emigracji w Paryżu, współtwórcy Biblioteki Polskiej na wyspie św. Ludwika, protektora Niemcewicza.

Gabinet w Ursynotece, fot. Jolanta Barełkowska

Przy wyjściu ze stacji warszawskiego metra Imielin przy alei KEN widoczny jest fresk prezentujacy Juliana Ursyna Niemcewicza (1758-1841). Pod podobizną podpis: wybitny pisarz i polityk, wspóltwórca Konstytucji 3 Maja, członek Komisji Edukacji Narodowej (KEN) i sekretarz Tadeusza Kościuszki.

Podobizna Ursyna Niemcewicza, metro, fot. Jolanta Barełkowska

W czasie Insurekcji Niemcewicz byl adiutantem Tadeusza Kościuszki. Po bitwie pod Maciejowicami razem dostali sie do rosyjskiej niewoli. Potem obaj wyjechali za ocean. Dzięki Kościuszce Ursyn poznał wiele wpływowych osobistości, m.in. markiza de la Fayette, który później pomagał polskim emigrantom w Paryżu. W Filadelfii poznał też młodego księcia Orleanu, póżniejszego króla Francji, Ludwika Filipa. Odnowił kontakt z Tomaszem Jeffersonem, poznanym wcześniej w Paryżu, prezesem Amerykańskiego Towarzystwa Filozoficznego. Zaproszony do tego prestiżowego grona, podarował złotą monetę z podobizną Stanisława Augusta Poniatowskiego. Kiedy Kościuszko wyjechał do Francji, Ursyn pozostał sam. Prowadząc dziennik, zdając sobie sprawę ze swojej sytuacji, zapisał: gdzie się podziać i z czego żyć?

Długo chodziłem po ulicach Filadelfii jak błędny. Jakżem żałował wówczas, że zamiast literatury nie posiadałem jakiego rzemiosła lub talentu w pięknych sztukach. Łatwo, posiadając je, mogłem był sobie na utrzymanie siebie zarobić. Ach! Jak zbawienną radę dał ludziom J. J. Rousseau, gdy im zalecał, aby dzieci swe jakiego nauczali rzemiosła. Nie słuchano. U nas osobliwie w Polsce myśl ta uważana była za zhańbienie szlachectwa.

Chcąc zwiedzić Amerykę i odwiedzić byłego prezydenta, Jerzego Waszyngtona, którego wcześniej poznał i od którego otrzymał zaproszenie, pożyczył ”co nie co” od Jeffersona. A list z prośbą o wsparcie finansowe wysłał do swego ojca oraz do księcia Adama Czartoryskiego. Wyjechał. Zobaczył Nowy Jork, Nową Anglię oraz powstającą przyszłą stolicę Ameryki nad rzeką Potomac. Widział budujący się Kapitol. Miasto nosiło jeszcze nazwę Federal City. Z czasem zmieniono na Waszyngton. Stolicą wówczas była Filadelfia. Julian Ursyn Niemcewicz zwiedzał i notował. Wreszcie dotarł do wielkiej posiadłości Jerzego Waszyngtona – Mount Vernon. Zamieszkał w jego rozległym domostwie, gdzie ściany zdobiły obrazy mistrzów francuskich. Pewnego dnia zastał byłego prezydenta przy koszeniu trawy. Był tym mile zaskoczony. Wprost nie wierzył własnym oczom. Na terenie latyfundium pracowało kilkuset Murzynów. A on sam kosił trawę. Niewolnictwo w Ameryce zniesiono po latach.
Na herbatce u żony prezydenta poznał jej kuzynkę, wdowę Suzanne Kean, z którą wkrótce się ożenił. A miał już 40-tkę na karku! Zajął się edukacją jej syna Piotra. Niestety nie zagrzał miejsca za oceanem. Na terenach polskich „wrzało”. Przygotowywano się do kolejnego zrywu. Utrzymując kontakty listowne z polskimi patriotami, postanowił powrócić nad Wisłę.
Amerykańska żona przychyliła się do jego decyzji. Wspierała go zresztą finansowo do końca życia. Zza oceanu przywiózł najcenniejszą dla niego filiżankę – prezent od pani Waszyngton. Podarował ją matce księcia Adama, wielkiej kolekcjonerce sztuki, założycielce pierwszego polskiego muzeum, Izabelli Czartoryskiej, w Puławach.

Portret Juliana Ursyna Niemcewicza, fot. Jolanta Barełkowska

Ursyn Niemcewicz osiadł w swoim dworze na terenach dzisiejszego Ursynowa. Nosił się z zamiarem nazwania swojego gospodarstwa Ameryką lub po prostu Waszyngtonem, od nazwiska prezydenta z którym niegdyś korespondował. Ursyn kochał przyrodę i ptactwo. Sadził drzewa. Podobno jedno z nich, orzech czarny, zachowało się do dzisiaj koło pałacyku. Chociaż żył samotnie, odwiedzało go wielu przyjaciół i znajomych. A wśród nich Juliusz Słowacki. Po upadku powstania listopadowego Niemcewicz postanowił udać się w 1831 r na emigrację do Francji. Zamieszkał w Paryżu, zaś latem wyjeżdżał do Montmorency. Stąd do pobliskiego Dormont, gdzie Mickiewicz przebywał z rodziną na wakacjach u rzeźbiarza Davida d’ Angers. Ursyn uwielbiał bawić się z malutką córeczką wieszcza, Marysią. Pisał nawet dla niej wierszyki.
Adam Mickiewicz wielce cenił inteligencję Juliana Ursyna Niemcewicza. Wspominał o nim podczas wykładów paryskich w College de France. Mówił o nim: „Gdyby pokolenia umiały czytać historie takich ludzi, mogłyby na pewno dostrzec drogi własnych przeznaczeń”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Avatar użytkownika, wgrany podczas tworzenia komentarza.


2024-11-24 00:15:12