Protesty policjantów w Paryżu
fot. France24 (screen)
Zgodnie z zapowiedziami francuscy policjanci wzięli udział w tzw. marszu gniewu, który był planowany na 2 października. To pierwsza tego typu inicjatywa od blisko 20 lat. Ma służyć jako “ostrzeżenie” dla prezydenta i ministra spraw wewnętrznych – donoszą Euronews, France24 i PCh24.
Głównymi problemami, w związku z którymi policjanci zdecydowali się protestować są:
- obniżone morale w środowisku policyjnym (na skutek m.in. interwencji przeciwko “żółtym kamizelkom”);
- rosnąca liczba samobójstw (w tym roku odnotowano prawie 50 takich przypadków wśród policjantów);
- kontrowersyjna reforma emerytalna rządu
Manifestation Police à Paris pic.twitter.com/zl4jtINYdc
— UNSA Police CRS Hauts de France (@unsadh) October 2, 2019
French police officers to strike in Paris 'anger march' https://t.co/pz7EvY9gwo pic.twitter.com/o1wG93p6bP
— FRANCE 24 (@FRANCE24) October 2, 2019
Przywódcy protestu szacowali, że w protestach weźmie udział ok. 15-20 tys. mundurowych. „Istnieje głębokie poczucie desperacji” – powiedział David Le Bars, sekretarz generalny związku SCPN-UNSA.
Organizacje związkowe reprezentujące wszystkie siły policyjne domagają się poprawy warunków pracy.
#Paris sees its largest rally of police officers in years https://t.co/cyCkZEuKo1
— RT (@RT_com) October 2, 2019
Fabien Vanhemelryck ze Związku Sojusz, inicjator manifestacji, zaznaczył, że policjantom brakuje wielu niezbędnych rekwizytów służących pracy, np. środków ochrony osobistej i samochodów. Francuscy mundurowi czują się niedoceniani i niedowartościowani, a na dodatek nadmiernie eksploatowani w swoim zawodzie. Zdaniem Vanhemelrycka policjanci są niczym pionki na szachownicy.
Jeszcze przed 2 października Vanhemelryck ostrzegał rząd, że przyszedł czas, aby przejść od słów do czynów. Rząd może się przekonać jak wielką siłę stanowią policjanci, jeśli wpadną w złość.
Dodaj komentarz