Protesty we Francji mogą przyciągnąć 800 tys. ludzi


fot. pixabay.com
Na apel największych francuskich związków zawodowych odbędzie się w czwartek ponad 250 demonstracji w całym kraju; władze spodziewają się udziału około 800 tys. ludzi. Akcje strajkowe mogą wywołać zakłócenia w funkcjonowaniu transportu publicznego, strajkować będą apteki.
Główne centrale związkowe wezwały do strajku pod koniec sierpnia i zapowiedziały ponad 250 demonstracji i zgromadzeń. Skala mobilizacji świadczy o jedności związkowców (jest to pierwsza taka wspólna akcja od dwóch lat) i niezadowoleniu społecznym. Mobilizacja będzie większa niż 8 września podczas protestów zwołanych przez ruch Blokujmy Wszystko.
Wobec skali zapowiedzianych zgromadzeń władze liczą się z tym, że do pochodów dołączą się grupy skrajnej lewicy, a rankiem może dojść do prób blokad podobnych do tych z 8 września.
Akcje strajkowe wpłyną na funkcjonowanie transportu kolejowego, jednak nie na wszystkich liniach. Bez większych zakłóceń mają funkcjonować pociągi TGV, ale odwołana może być znaczna część połączeń regionalnych. Oczekiwane są zakłócenia w stołecznym regionie Ile-de-France, w tym na dojazdowych liniach do Paryża. W metrze w Paryżu bez zakłóceń jeździć będą tylko pociągi na liniach ze składami automatycznymi (bez maszynistów).
Strajki nie wpłyną na połączenia lotnicze, ponieważ główny związek zawodowy kontrolerów lotów – SNCTA – odłożył akcję protestacyjną. W szkołach podstawowych strajkować będzie – według związków zawodowych – jedna trzecia pedagogów, a w Paryżu – ponad 40 procent. Do protestu na dużą skalę przyłączą się apteki.
Władze zapowiedziały mobilizację 80 tys. policjantów i żandarmów. Siły porządkowe koncentrować się będą na największych miastach, w tym: Paryżu, Tuluzie, Nantes, Bordeaux, Montpellier. W stolicy udział w protestach może wziąć 30 tys.-60 tys. osób.
Protesty przeciwko posunięciom oszczędnościowym przewidywanym w budżecie na 2026 rok zostały zapowiedziane jeszcze przed ustąpieniem rządu Francois Bayrou, który planował oszczędności w budżecie na kwotę ok. 44 mld euro, m.in. poprzez cięcia i zamrożenie wydatków socjalnych. Związki zawodowe wezwały do akcji strajkowej, by żądać budżetu, który będzie „sprawiedliwy społecznie” i pod względem fiskalnym. Protesty zbiegają się z próbą sformowania nowego rządu przez Sébastiena Lecornu, powołanego na premiera 9 września.
źródło: PAP
czytaj też: >>> Szef MSW Francji: manifestacje 18 września przyciągną wielu uczestników, w tym grupy skrajne <<<
Dodaj komentarz