szukaj
Wyszukaj w serwisie


Jak my doceniamy powołanie?

s. Augustiana Kunicka / 19.05.2019
fot. arch. Sióstr Serafitek
fot. arch. Sióstr Serafitek

Temat powołań zajmuję nam dziś ogromnie dużo czasu. Jednak uważam, że powinniśmy się skupić na Kimś innym, warto tu sobie uzmysłowić jedną i bardzo ważną rzecz – to Bóg jest dawcą powołań, to Bóg porusza serce człowieka, to Bóg woła po imieniu, to Bóg sieje swoją łaską. Łaska powołania pada w ludzkie serca, a co z tym robi człowiek?


I tu pojawia się problem – myślę, że trudno jest dziś młodym ludziom rozeznać, jaką drogę wybrać, trudno jest im się zobowiązać do czegoś stałego. Widzimy to nawet w małżeństwach, gdzie wierność jednej osobie jest bardzo trudna. Cały czas mamy dziś na względzie wielość osób – przekładamy to na liczby. Ja bym się na tym nie skupiała. Nie lubię bardzo, jeśli ktoś mówi, że mamy kryzys powołań, my go w Polsce jeszcze tak dogłębnie nie odczuwamy. Wiemy, iż kiedy był pontyfikat Jana Pawła II był wielki bum powołań. Po jego śmierci też było takie ciekawe duchowo zjawisko. To są momenty ważne w Kościele, ale nie są to jednoznaczne wyznaczniki.

Będąc 6 lat w Krakowie, to mocno dostrzegłam, że w każdym kościele w innych godzinach jest sprawowana Msza św., praktycznie, kto nie może w danej godzinie iść na nią, może o innej porze to zrobić – przez 12 godzin może oczywiście uczestniczyć w eucharystii, a spowiedź jest przez 14 godzin w ciągu dnia. Nie możemy mówić o kryzysie powołań, jeżeli chodzi o cała Polskę, my mamy dostęp do bogatej rzeczywistości ducha, bardziej skupiłabym się nad tym, jak my to doceniamy?

Dar powołania i dar obecności Pana Boga w naszym życiu. Można też dostrzec problem w tym, że kryzys osób powołanych – to też jest znak, – że nasze codzienne życie jest zbyt mało pociągające. I uważam, iż nie warto tego przeliczać na liczby, bo tak naprawdę jeden człowiek może rozświetlić oblicze Bożej miłości w miejscu, w którym się znajduję. Tak naprawdę każdy człowiek powołany musi odpowiedzieć sobie na jedno podstawowe pytanie: czy podoba się Bogu?

„Jesteśmy narzędziami w Jego ręku – tylko narzędziami. Mamy się skupić tylko na Bogu. Bóg troszczy się o swoją owczarnie - jest tu i teraz” - s. Augustiana Kunicka.

To, że zgromadzenie zakonne żyje w danym okresie, czy dana jest faza wzrostu jego powołań – widocznie jest to dla Bożego dzieła potrzebne. Kiedy jednak mamy spadek powołań – należy dostrzec coś więcej – czyli dostrzec też samego Boga. My czasami chcemy się tak zabezpieczyć, po ludzku mając zastęp ludzi, którzy będą coś kontynuować, ale myślę tu, iż warto sobie zadać podstawowe pytanie: czy to podoba się Bogu, czy spełniamy Jego marzenia i pragnienia, bo właśnie to jest najważniejsze w życiu osób powołanych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Avatar użytkownika, wgrany podczas tworzenia komentarza.


2024-11-24 00:15:12