IPSOS: 55 proc. Francuzów jest niezadowolonych z funkcjonowania demokracji
fot. pixabay.com
Ponad połowa (55 proc.) Francuzów jest niezadowolona z funkcjonowania demokracji w ich kraju – przekazał we wtorek dziennik „Le Monde”, powołując się na wrześniowy sondaż ośrodka IPSOS. To o cztery punkty procentowe więcej niż w 2023 roku.
Ponadto zdaniem 74 proc. pytanych stan demokracji we Francji pogorszył się w ostatnich pięciu latach.
O ile 46 proc. Francuzów deklaruje, że mniejszościowy rząd Michela Barniera reprezentuje ich poglądy, o tyle zdaniem jedynie 16 proc. jego działania przynoszą konkretne rezultaty obywatelom.
Dyrektor sondażowni IPSOS Brice Teinturier ocenił, że rozwiązanie parlamentu – na które prezydent Francji Emmanuel Macron zdecydował się w czerwcu po porażce jego obozu w wyborach do Parlamentu Europejskiego – zostało “całkowicie niezrozumiane przez Francuzów i większość z nich sądzi, że (ten ruch) tylko pogorszył sytuację”.
Z kolei decyzja o nominowaniu na urząd premiera Barniera, którą Macron podjął na początku września, „całkowicie zdezorientowała” francuskie społeczeństwo. W obliczu podzielonego parlamentu i rządu mniejszościowego, którego praca jest oceniana bardzo słabo, ogólne niezadowolenie społeczne „jest totalne” – podsumował Teinturier.
Dziennik „Le Monde” zwrócił uwagę, że choć wiele demokracji na świecie wpadło w pułapkę populizmu, to 56 proc. pytanych w sondażu Francuzów uznało, że należy przeprowadzić zmiany, które poprawią funkcjonowanie sytemu politycznego we Francji. Dodatkowo zdaniem 38 proc. respondentów da się to zrobić z pomocą bardziej umiarkowanych reform.
Najwięcej głosów w zakończonych 7 lipca wyborach parlamentarnych we Francji zdobyła lewicowa koalicja Nowy Front Ludowy (NFP), jednak nie zdołała ona uzyskać większości pozwalającej na sformowanie rządu.
Powołując się na wynik wyborczy, NFP zaproponował Lucie Castets na premiera i zażądał od Macrona nominowania jej na ten urząd. Szef państwa odmówił, argumentując, że rząd Castets nie miałby większości w parlamencie, co uniemożliwiłoby mu działanie.
Ostatecznie prezydent powołał Barniera na premiera. Jego rząd nie ma politycznego oparcia w parlamencie – nie stoi za nim żadna koalicja ani trwała większość – ale do tej pory nie utworzyła się przeciwko niemu większość pozwalająca na przyjęcie wotum nieufności.
źródło: PAP
czytaj też:
Premier Donald Tusk spotkał się z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem >>>
Dodaj komentarz