Bp Lityński: W znaku namaszczenia chorych jest czuły dotyk Boga
Sakrament namaszczenia chorych i bp Lityński / Fot. Wikipedia
W tym znaku namaszczenia chorych jest czuły dotyk Boga – mówił bp Tadeusz Lityński, który przewodniczył mszy świętej w kościele pw. Pierwszych Męczenników Polski w Gorzowie Wlkp., a później odwiedził oddział pacjentów hematologii i neurologii w tutejszym Wielospecjalistycznym Szpitalu Wojewódzkim. Wszystko w związku ze Światowym Dniem Chorego.
Na wstępie mszy świętej pasterz diecezji zielonogórsko-gorzowskiej zauważył, że Światowy Dzień Chorego to dzień nie tylko zauważania i zatrzymania przy cierpiących, ale też skutecznej pomocy.
– Tą pomocą jest nasza modlitwa i dobry uczynek. Tą pomocą jest też sakrament namaszczenia chorych. To jest dzień w Kościele, w którym w wielu ośrodkach duszpasterskich, szpitalach, hospicjach i zakładach opiekuńczych udzielana jest ta właśnie pomoc. To złączenie z cierpiącym Chrystusem, aby ta czuła ręka Boga dotknęła wszystkich, którzy potrzebują pomocy, zdrowia, umocnienia w dźwiganiu krzyża cierpienia i choroby – mówił bp Lityński.
– Nie raz godziny spędzają w poczekalniach, przychodniach, szpitalach na różnych zabiegach, konsultacjach. To wszystko wymaga też naszej chrześcijańskiej odpowiedzi i solidarności. Złóżmy na tym ołtarzu naszą modlitwę za chorych. Każdy z nas, jeśli nie był, to może stać się jedną z tych osób i dlatego też to jest nasza odpowiedzialność, abyśmy tę wrażliwość serca mogli okazać potrzebującym – dodał.
Odbij się od brzegu
W homilii bp Lityński przypomniał, że św. Jan Paweł II ustanawiając Światowy Dzień Chorego pragnął, aby chorzy na nowo zaufali Jezusowi.
– Aby odbili od brzegu ograniczeń ludzkiej wiedzy, a wypłynęli na głębię Bożego Miłosierdzia, na głębie Bożego zaufania – mówił hierarchia.
Zwrócił też uwagę, że we współczesnym świecie występuje kultura obojętności i odrzucenia, którą można odczuć szczególnie wobec chorych i cierpiących.
– W świecie liczy się sukces, podium, zysk, zadowolenie, młodość, piękno i pogoń za tymi wartościami potrafi przekreślić te więzi i rodzinne, i społeczne, i koleżeńskie, i przyjacielskie. potrafi niszczyć dialog i spojrzenie na drugiego człowieka – zauważył bp Lityński.
… i wypłyń na głębię
Pasterz diecezji zielonogórsko-gorzowskiej przywołał słowa św. Matki Teresy z Kalkuty, która mówiła: „Nie pozwól nigdy, aby ktoś, kto do ciebie przychodzi odszedł nie stawszy się lepszym i bardziej radosnym. Wielu ludzi umiera z braku chleba, lecz jeszcze więcej z braku miłości”.
– To jest misja, jaką wskazuje nam papież Franciszek, abyśmy podjęli drogę wrażliwości na chorych, potrzebujących pomocy i wsparcia. Choćby prostego gestu dotyku, uśmiechu. Takim jest Bóg, kiedy patrzymy na karty Ewangelii, patrzymy na naszego Mistrza Jezusa, lekarza ciała i duszy Jezusa Chrystusa, to zauważamy, że spotykał się z chorymi, nie uciekał od nich, nie odwracał głowy, ale ich uzdrawiał i odpuszczał grzechy – mówił bp Lityński.
Biskup na koniec odniósł się także do sakramentu namaszczenia chorych.
– W znaku namaszczenia chorych jest czuły dotyk Boga. Nawet jeśli czasami przychodzi zwątpienie i niechęć, bo doświadczenie i wiedza mówi, że już nic się nie zmieni, to właśnie słowa Jezusa skierowane do Piotra „Wypłyń na głębię” są także zaproszeniem dla każdego chorego, aby podszedł i nie bał. Aby zaufał i zawierzył – mówił na zakończenie biskup.
Dodaj komentarz