Na paryskim Placu Republiki protest młodzieży przeciw skrajnej prawicy, ale też przeciw rządzącym
fot. pixabay.com
Pod hasłami sprzeciwu wobec skrajnie prawicowego Zgromadzenia Narodowego (RN) demonstrowały w poniedziałek w Paryżu młodzieżowe ugrupowania lewicowe. Na Placu Republiki pojawiły się flagi ekologów, hasła antyfaszystowskie, a także flagi palestyńskie.
Do demonstracji wezwały ugrupowania studenckie i młodzieżówki partii politycznych, w tym partii Zielonych i skrajnie lewicowej Francji Nieujarzmionej. Przyszła przede wszystkim młodzież, choć na obrzeżach tłumu stali też ludzie w średnim i starszym wieku.
Plac Republiki, zapełniony dość gęsto protestującymi, jest bardzo często areną różnego rodzaju wystąpień. 25-letnia Camille, która przyszła na wieczorną demonstrację uważa jednak, że ta dzisiejsza różni się od innych. Zwołano ją dość późno i „ludzie zmobilizowali się w pośpiechu”, a powodem są wyniki wyborów do europarlamentu, w których wygrało RN, i rozwiązanie parlamentu przez prezydenta Emmanuela Macrona.
Wśród gwizdów, śpiewów i okrzyków atmosfera czasami przypomina piknik. Mieszają się flagi i slogany różnych ruchów alternatywnych i lewicowych. Pojawiają się hasła „Le Pen, Jordan (Bardella, szef Zjednoczenia Narodowego-PAP), no pasaran!”, „Jesteśmy zjednoczeni przeciwko nienawiści”, „weto przeciwko faszystom”. Camille przyniosła na demonstrację plakat z napisem: „1933 i 2024, faszyzm niemal u władzy”.
W jej przekonaniu zmieni się po wyborach wiele, bez względu na to, jakie będą ich rezultaty. „Naszym celem jest to, by lewica zmobilizowała się, by przeszkodzić Zjednoczeniu Narodowemu w zdobyciu większej liczby miejsc (w parlamencie)” – wyjaśnia Camille. Dodaje następnie, że celem jest też „niedopuszczenie, by deputowani Odrodzenia (partii prezydenta Emmanuela Macrona-PAP) uzyskali więcej miejsc” w Zgromadzeniu Narodowym. Pierwsza tura wyborów odbędzie się 30 czerwca, druga – 7 lipca.
czytaj też:
Dodaj komentarz