„Le Monde”: spóźniony przyjazd Macrona do Izraela
fot. pixabay.com
Spóźniony przyjazd prezydenta Francji Emmanuela Macrona do Izraela jest wynikiem niedocenienia konfliktu arabsko-izraelskiego – napisał o wtorkowej wizycie prezydenta dziennik „Le Monde”. Sam prezydent jako przyczynę późnego przyjazdu wskazuje m.in. fakt, że w jego kraju żyją duże społeczności żydowska i arabska.
Dziennik zauważa, że Macron przybył do Izraela dopiero ponad dwa tygodnie po atakach terrorystycznych przeprowadzonych przez Hamas i po wizytach przywódców USA, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch i Holandii.
„Jako usprawiedliwienie swojej późnej wizyty Macron wskazał na różnice we wrażliwości we Francji, tj. w kraju, w którym największa społeczność żydowska w Europie – przeżywająca szok po atakach Hamasu – żyje obok ruchu propalestyńskiego, który został ponownie zmobilizowany w ciągu ostatnich dwóch tygodni przez trudną sytuację ludności Gazy” – pisze „Le Monde”.
W czwartek prezydent brał też udział w pogrzebie nauczyciela w Arras na północy Francji, który został zamordowany przez mężczyznę powiązanego z radykalnym islamem.
Macron musi powiedzieć coś nowego, innego niż przywódcy, którzy byli w Izraelu przed nim, „sprawić, by inny dyskurs stał się słyszalny” – twierdzi cytowany przez „Le Monde” Denis Sieffert, dziennikarz i autor książki o konflikcie izraelsko-palestyńskim.
Przed wizytą Pałac Elizejski jasno zaznaczył, że ma być ona wyrażeniem solidarności z Izraelem po ataku Hamasu przeprowadzonym 7 października. Jednocześnie Macron wzywa do przestrzegania międzynarodowego prawa humanitarnego i szuka politycznego rozwiązania konfliktu na Bliskim Wschodzie.
Według analityków cytowanych przez „Le Monde” Francja nie jest już jednak „siłą sprawczą” w tym regionie.
„Macron, podobnie jak większość zachodnich i arabskich przywódców, myślał, że konflikt arabsko-izraelski został zakończony” – mówi jeden z byłym francuskich szefów MSZ, cytowany przez dziennik. „Popełnił błąd, ale nie jest jedyny; Stany Zjednoczone popełniają błędy od trzydziestu lat. Ale być może zaczyna rozumieć, że nie może trzymać się tej linii” – dodał.
Macron spotyka się w Izraelu z najwyższymi politykami państwa izraelskiego – prezydentem Icchakiem Herzogiem, premierem Benjaminem Netanjahu, a także przywódcą Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem. W środę prezydent Francji może odwiedzić jeszcze jeden z krajów regionu.
źródło: PAP
czytaj też:
Dodaj komentarz