Paryż odmówił komentarza ws. oskarżenia b. premiera Amato o zestrzelenie włoskiego samolotu w 1980 r. przez Francuzów
Giuliano Amato w 2022 r., fot. Di Quirinale.it, Attribution, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=126348249
„Nie mamy żadnych komentarzy” – tak w sobotę służba prasowa Pałacu Elizejskiego odpowiedziała na prośbę o komentarz na temat tragedii DC9 w 1980 r. Były włoski premier Giuliano Amato oznajmił w sobotnim wydaniu “La Repubblica”, że to francuski pocisk zestrzelił włoski samolot DC9 w pobliżu Usticy 27 czerwca 1980 r.
Amato wyraził oczekiwanie, że prezydent Emmanuel Macron ujawni informacje w tej sprawie i przeprosi Włochów. „Nie mamy żadnych komentarzy” – tak służba prasowa Pałacu Elizejskiego odpowiedziała na prośbę o komentarz w tej sprawie.
“Akta dotyczące tragedii DC9 nie są objęte tajemnicą państwową” – oświadczyła z kolei premier Giorgia Meloni.
Amato powiedział m.in., że „planowano uderzenie w samolot, którym leciał (dyktator Libii Muammar) Kaddafi, ale libijski przywódca uniknął pułapki, ponieważ został ostrzeżony przez Craxiego (Bettino Craxi, były premier, w latach 1976–1993 sekretarz Włoskiej Partii Socjalistycznej – PAP). Teraz Pałac Elizejski może zmyć wstyd, jaki ciąży na Paryżu”.
Syn Bettino Craxiego, Bobo Craxi, odniósł się do tych słów w mediach społecznościowych: „W podręcznikach historii zapisano już, że mój ojciec ostrzegał Kaddafiego, że go zbombardują. Ale to było w 1986 r.”.
„Wypowiedzi Giuliano Amato w sprawie masakry w Ustica otwierają po czterdziestu latach naprawdę niepokojące scenariusze, co wymaga odpowiedniego docenienia tych organów państwowych, które od początku próbowały odtworzyć prawdę o tym, co się wydarzyło. W pierwszej kolejności powinniśmy tu docenić rolę Paolo Borsellino (był też sędzią, w 1992 zginął w zamachu bombowym zorganizowanym przez Cosa Nostra), prokuratora Marsali” – powiedział, cytowany przez włoską agencję prasową Ansa, wiceprezes Naczelnej Rady Sądownictwa Fabio Pinelli.
Pinelli zadeklarował, że rada skieruje do prokuratury w Marsali prośbę o udostępnienie wszystkich dokumentów postępowania mogących mieć potencjalne znaczenie dla śledztwa. „Borsellino – kontynuował wiceprezes Pinelli – przeprowadził dochodzenie w bardzo delikatnej sprawie, które często kolidowało z powściągliwością innych instytucji państwa w tej kwestii. Był też wprowadzany w błąd. Ciąży na nas moralny obowiązek wobec rodzin ofiar, aby w końcu uznano prawo do poznania prawdy o historycznej tragedii w Usticy” – powiedział Pinelli.
W tym kontekście przywołał pamięć zmarłego 19 lipca br. dziennikarza śledczego Andrei Purgatoriego, który poświęcił długie lata na badanie katastrofy w pobliżu Usticy. W programie na żywo emitowanym przez Rai3 w maju 1988 r. Purgatori połączył się na żywo z operatorem systemu naprowadzania, który pełnił służbę na lotnisku w Marsali. Powiedział on, że widział wszystko na radarze, ale szef kierujący służbą nakazał, aby nic nie mówili na ten temat śledczym.
Samolot DC9 Itavii rozbił się 27 czerwca 1980 r. na Morzu Tyrreńskim, 25 km na północny wschód od wyspy Ustica. Zginęło 81 osób.
“Po ponad czterdziestu latach niewinne ofiary Usticy nie doczekały się sprawiedliwości. Po co w dalszym ciągu ukrywać prawdę? Nadszedł czas, aby rzucić światło na straszliwą tajemnicę państwową. Macron mógłby to zrobić. I NATO mogłoby to zrobić. Miałoby to ogromne znaczenie dla rodzin ofiar i dla historii” – powiedział Giulio Amato cytowany w sobotnim wydaniu dziennika “La Repubblica”.
Strage di Ustica, Giuliano Amato a La Repubblica "fu un missile francese ad abbattere il Dc9" https://t.co/VdLTsKGtPs
— Agenzia ANSA (@Agenzia_Ansa) September 2, 2023
“Od początku wojskowi zamknęli się w milczeniu, utrudniając śledztwo. Kiedy w 1986 r. zajmowałem się tą sprawą jako podsekretarz w kancelarii premiera, zaczęli do mnie przychodzić generałowie, którzy chcieli mnie przekonać do tezy o bombie. Zrozumiałem, że nasze siły powietrzne zostały zaangażowane w obronie kłamstwa” – dodał.
Amato ocenił, że w tej sprawie nad wiernością konstytucji przeważyła wierność NATO. “Aparat złożony z przedstawicieli wojska wielokrotnie zaprzeczał prawdzie. Wszyscy ci ludzie tuszowali zbrodnię ze względów państwowych. Nie usprawiedliwiam, choć rozumiem naciski, które doprowadziły do zatajenia prawdy, ale po 40 latach trudno to zrozumieć. Zastanawiam się, dlaczego Macron, nawet historycznie daleki od tej tragedii, nie chce zmyć wstydu, jaki ciąży na Francji. Albo wykazując, że teza ta jest bezpodstawna, albo składając najgłębsze przeprosiny Włochom i rodzinom ofiar w imieniu ich rządu”.
Giuliano Amato to urodzony 13 maja 1938 w Turynie włoski prawnik i polityk, dwukrotny premier Włoch, minister w kilku rządach, wieloletni parlamentarzysta, współautor traktatu lizbońskiego.
źródło: PAP
Dodaj komentarz