Junta w Nigrze odwołuje ambasadorów we Francji, USA, Togo i Nigerii; ambasador w Paryżu nie uznaje tej decyzji
fot. pixabay.com
Junta wojskowa, która przejęła władzę w Nigrze pod koniec lipca, podjęła w nocy z czwartku na piątek decyzję o odwołaniu ambasadorów Nigru we Francji, USA, Togo i Nigerii. Ambasador w Paryżu Aïchatou Boulama Kané oświadczyła w odpowiedzi, że nie uznaje zarządzenia wydanego przez juntę i zamierza dalej prowadzić misję dyplomatyczną.
Kané, która od lipca 2022 r. pełni funkcję ambasador Nigru w Paryżu określiła decyzję przywódców puczu jako “pustą i pozbawioną wagi”.
“Pozostaję ambasadorem prawowitego prezydenta Mohameda Bazouma” – powiedziała Kané w rozmowie z agencją AFP.
W piątek Niamey opuściła delegacja Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS). Na czele misji, której przedstawiciele wylądowali w czwartek wieczorem w stolicy Nigru, stanął były prezydent Nigerii Abdulsalami Abubakar. Delegaci mieli zamiar rozmawiać zarówno z odsuniętym od władzy prezydentem Mohamedem Bazoumem, jak i z przywództwem junty. Ostatecznie jednak nie udało się porozmawiać ani z Bazoumem, ani z dowódcą puczu gen. Abdourahamane Tchianim, o czym poinformował telewizję France24 jeden z członków delegacji.
Junta wojskowa w Nigrze ogłosiła w czwartek wieczorem wypowiedzenie kilku porozumień wojskowych zawartych z Francją, które dotyczą w szczególności stacjonowania w Nigrze francuskich żołnierzy w ramach operacji przeciwko dżihadystom. Francja ma w tym kraju, który do 1960 roku był jej kolonią, około 1,5 tysiąca żołnierzy. W piątek ministerstwo spraw zagranicznych Francji uznało decyzję junty za nielegalną. “Ramy prawne umowy obronnej Francji i Nigru opierają się na porozumieniach podpisanych z prawowitymi władzami Nigru” – stwierdzono w oświadczeniu resortu.
Antyfrancuskie hasła są wznoszone przez zwolenników puczu od czasu pierwszych demonstracji po obaleniu prezydenta Bazouma. Na zgromadzeniach powiewają też rosyjskie flagi – zwracają uwagę korespondenci francuskich mediów. Kreml oficjalnie potępił przeprowadzony 26 lipca zamach stanu. W piątek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że Rosja uważnie obserwuje wypadki w regionie oraz, że zagraniczna interwencja wojskowa w Nigrze nie poprawiłaby sytuacji w kraju. Na mediacje naciska ministerstwo spraw zagranicznych Niemiec.
W niedzielę 30 lipca kraje ECOWAS oraz Czad wydały oświadczenie, w którym postawiły juncie ultimatum – jeśli do władzy nie powróci prezydent Bazoum, wobec Nigru zostaną wprowadzone sankcje gospodarcze. ECOWAS zagroził też nowym nigerskim władzom użyciem siły. Junta dostała siedem dni na spełnienie żądań Wspólnoty.
źródło: PAP
Dodaj komentarz