szukaj
Wyszukaj w serwisie


Z Francji na Litwę śladami Parczewskiego

Ks. Tomasz Sokół / Artur Hanula / 20.09.2024
Występ artystyczny w szkole w Niemenczynie, fot. archiwum ks. Wiesława Gronowicza
Występ artystyczny w szkole w Niemenczynie, fot. archiwum ks. Wiesława Gronowicza

W ubiegłym roku uczniowie szkoły z Niemenczyna na Litwie im. Konstantego Parczewskiego odwiedzili grób swojego patrona we francuskim Auxerre. W sierpniu tego roku polski ksiądz pracujący w tym rejonie Francji udał się na ziemię litewską. „To niesamowita sprawa, żeby zobaczyć, jak ci ludzie kultywują pamięć o wielkich ludziach, którzy bronili polskości na tych ziemiach. Sam ze wzruszeniem miałem okazję posłuchać co i jak mówią” – zrelacjonował dla Polskifr.fr ks. Wiesław Gronowicz.


Ks. Gronowicz był zaskoczony przyjęciem, jakie mu zgotowano w środku wakacji na Litwie uczniowie, którzy przygotowali program artystyczny. Potem wraz z gronem pedagogicznym i uczniami odprawił Mszę św. w kościele parafialnym wybudowanym przez Parczewskich herbu Nałęcz, obok którego znajduje się kaplica mauzoleum, gdzie członkowie tej rodziny spoczywają. Jest tam również miejsce dla Konstantego, któremu jednak przez lata przyszło żyć we Francji i gdzie zmarł 8 września 1855 r.

Fragment programu artystycznego przygotowanego przez uczniów szkoły, fot. archiwum ks. Wiesława Gronowicza

Msza św. w kościele w Niemenczynie, fot. archiwum ks. Wiesława Gronowicza

Ziemia z grobu Konstantego Parczewskiego z Auxerre w rodzinnym mauzoleum w Niemenczynie, fot. archiwum ks. Wiesława Gronowicza

Następnie była możliwość zwiedzenia szkoły. „Szkoła niesamowita, bo to jest Gimnazjum i Liceum; początki to maleńka szkółka drewniana, która jest zachowana, a teraz to jest wielki gmach, który się rozbudowuje i ciągle powiększa. Jest bowiem takie zapotrzebowanie, by kultura polska, tradycja, historia kwitły, a przynajmniej nie były zapomniane” – zrelacjonował ks. Gronowicz.

W szkole w Niemenczynie, fot. archiwum ks. Wiesława Gronowicza

Ślady polskiego ducha na Litwie to nie tylko Parczewscy

Wizyta na Litwie była również okazją do odwiedzenia kościoła św. Kazimierza w Powiewiórce (Sorokpolu), gdzie został ochrzczony Marszałek Józef Piłsudski. Wydarzenie zostało odnotowane w miejscowej księdze chrztów. W Zułowie natomiast znajdują się pozostałości po majątku Piłsudskich.
Będąc na Litwie nie można nie odwiedzić miejsc związanych z obecnością i twórczością Adama Mickiewicza. Przy okazji warto odnotować, że Konstanty Parczewski podobnie jak Wieszcz narodowy należał do zaszczytnego grona Filaretów. Nie można oczywiście pominąć Ostrej Bramy ze słynnym obrazem Matki Bożej.

Ruiny domu Piłsudskiego, fot. archiwum ks. Wiesława Gronowicza

Kościół św. Kazimierza w Powiewiórce, gdzie 15 grudnia 1867 r. odbył się chrzest Piłsudskiego, fot. archiwum ks. Wiesława Gronowicza

Wpis w księdze chrztów, fot. archiwum ks. Wiesława Gronowicza

fot. archiwum ks. Wiesława Gronowicza

Naznaczone ludzkim cierpieniem jest Muzeum Ofiar Ludobójstwa, zwane muzeum KGB, które działało aż do 1992 r. Trzeba również zatrzymać się przed budynkami Uniwersytetu Stefana Batorego.

Polskość na Litwie – blaski i cienie

„Polskość na Litwie to jest wybór – opowiedział na podstawie rozmów z litewskimi Polakami ks. Gronowicz. – Albo się wybiera polskość i właściwie droga do wielkiej kariery, awansu społecznego jest utrudniona, żeby nie powiedzieć, zamknięta, albo człowiek przejmuje zwyczaje litewskie i wtedy, zapominając o korzeniach polskich, pnie się w górę”.

W szkole w Niemenczynie, fot. archiwum ks. Wiesława Gronowicza

Wspomnienia wywiezione z Litwy

„Podróż do rodzinnych stron Parczewskiego budzi nadzieję, a jednocześnie nostalgię. Czy to jest tylko i wyłącznie podtrzymywanie pamięci o historii, czy też dojrzewanie do nowego owocu, który będzie na miarę najnowszych czasów?” – postawił pytanie ks. Gronowicz.

Przed Czerwonym Dworem Nemenczyńskim, gdzie urodził się Konstanty Parczewski, fot. archiwum ks. Wiesława Gronowicza

Chodzenie po Wilnie w towarzystwie tych uczniów było niesamowite. Gdziekolwiek możemy się pojawić, w jakimkolwiek zakątku świata, zawsze gdzieś słyszy się mowę polską i ludzi dumnych ze swojej historii i z tego kim są. Myślę, że to jest pocieszające i to napawa nadzieją, że jak śpiewamy w hymnie: ‘Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy’. No i cierpimy, budujemy” – podsumował rozmówca Polskifr.fr.

Przed szkołą w Niemenczynie, fot. archiwum ks. Wiesława Gronowicza

 

Więcej o życiu Konstantego Parczewskiego: https://polskifr.fr/polska-we-francji/wszystko-zaczelo-sie-od-marzenia/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Avatar użytkownika, wgrany podczas tworzenia komentarza.


2024-11-21 00:15:12