szukaj
Wyszukaj w serwisie


Wszystko zaczęło się od marzenia…

Rita Gvazdaitytė / 23.10.2023
fot. archiwum Gimnazjum im. K. Parczewskiego w Niemenczynie
fot. archiwum Gimnazjum im. K. Parczewskiego w Niemenczynie

Wszystko zaczęło się od marzenia…, by przemierzyć szlak patrona Gimnazjum w Niemenczynie na Litwie Konstantego Parczewskiego, a szczególnie zapalić znicz na jego grobie i uczcić modlitwą. Marzenie zaczęło nabierać realnych kształtów z chwilą otrzymania informacji, iż decyzją Instytutu Rozwoju Języka Polskiego im. Maksymiliana Marii Kolbego nasz projekt pod tytułem „Szlakiem Konstantego Parczewskiego, patrona gimnazjum” otrzymał dofinansowanie w wysokości 60 000 zł.


Od 18 lat gimnazjum nosi imię naszego ziomka Konstantego Parczewskiego – filarety, powstańca, muzyka itd.

Konstanty Parczewski, fot. wikimedia (domena publiczna)

Konstanty Parczewski urodził się 19 sierpnia 1801 roku w Czerwonym Dworze koło Niemenczyna, jako syn podpułkownika Ignacego Parczewskiego (herbu Nałęcz) i Salomei z Dziewońskich. Miał dwóch braci i siostrę. Wykształcenie początkowe otrzymał w domu (wchodziła w to także nauka gry na skrzypcach). Przez jakiś czas studiował prawo na Uniwersytecie Wileńskim, należał do Grona Filaretów. Przez Ignacego Domejkę został zaliczony w ten zacny poczet.

Kiedy dotarła wiadomość o wybuchu powstania listopadowego w Królestwie, na wiosnę 1831 roku Konstanty zorganizował duży oddział powstańczy w okolicach Niemenczyna. Przez kilka tygodni powstańcy Parczewskiego utrzymywali w swych rękach Niemenczyn. Prowadzili wojnę podjazdową, starali się kontrolować przeprawy promem na Wilii i Żejmianie. Doszło do kilku starć z wojskami carskimi. W oddziałach partyzanckich Konstantego Parczewskiego przez krótki okres walczyła m.in. Emilia Plater. Niestety, jego oddział został rozbity. Konstanty uniknął śmierci tylko dlatego, że wcześniej od dowództwa powstańczego otrzymał polecenie udania się z tajną misją do Połągi.

Po załamaniu się powstania na Litwie Parczewski przekroczył granicę pruską i przez Niemcy udał się do Francji. Z bólem w sercu wspominał chwilę, kiedy należało opuścić strony ojczyste. W pamiętniku pisał: „Okropna była dla nas chwila, opuszczać rodzinne miejsca, zostawiać domy nasze na pastwę i zemstę nieprzyjaciela. Z rozpaczą w sercu lecz nagleni grożącym niebezpieczeństwem, wyszliśmy w nocy z Niemenczyna, i przez lasy małymi dróżkami przedzierając się, i niszcząc za sobą mosty, stanęliśmy nazajutrz o mil cztery niedaleko Inturek. Stamtąd puściliśmy do domów wielu z naszych kossynjerów, z tysiącem przeszło jednak ludzi, ruszyliśmy w dalszą drogę…”

Ogłoszony przez władze carskie przestępcą politycznym poszukiwanym przez państwo, nie mógł już nigdy wrócić do swej Ojczyzny. Doświadczenia powstańcze Konstanty opisał w pamiętniku pod tytułem „Powstanie w okolicach Niemenczyna 1831 rok” wydanym w Paryżu w 1845 roku.

Większą część swego życia na emigracji spędził w Paryżu. Żył w trudnych warunkach materialnych. Głównym źródłem utrzymania była gra na skrzypcach, m.in. w orkiestrze Paryskiej Opery Komicznej. W latach 1832–1848 był skrzypkiem Opery Włoskiej w Paryżu.

Przez dłuższy czas Konstanty Parczewski był członkiem kilkuosobowej Komisji Funduszów Emigracji Polskiej, utworzonej w roku 1834. Prawdopodobnie należał do Polskiego Towarzystwa Demokratycznego.

Pozostawał w bliskich stosunkach z Adamem Mickiewiczem, w którego domu bywał i czasem koncertował wspólnie z Julianem Fontaną – pianistą, kompozytorem i przyjacielem Chopina.

Pod koniec życia przeniósł się do Auxerre. Zmarł tam 8 września 1855 roku, pochowany na cmentarzu w Auxerre (nagrobek postawiono ze składek emigracyjnych). Dzień ten był znamienny, był również szczególnym wydarzeniem dla Niemenczyna. Wówczas został konsekrowany nowo zbudowany kościół pod wezwaniem św. Michała Archanioła, do budowy którego znacznie się przyczynił Aleksander Parczewski. Większość rodziny Parczewskich swe miejsce wiecznego spoczynku znalazła właśnie tu. Konstanty marzył o powrocie do stron ojczystych i powrócił jako patron naszego gimnazjum.

W pierwszą niedzielę września br. nauczyciele, uczniowie Gimnazjum im. K. Parczewskiego w Niemenczynie oraz ich rodzice, pracownicy i administracja tej placówki oświatowej modlili się o błogosławieństwo Boże w nowym roku szkolnym oraz za rodzinę Parczewskich, szczególnie za zmarłych z tej rodziny. Po Mszy Św. wszyscy udali się do kaplicy grobowej Parczewskich, gdzie zapalono znicze i został odmówiony „Anioł Pański”. Stało się to już wieloletnią dobrą tradycją zaczynać rok szkolny od modlitwy i zapalania zniczy.

Przed kaplicą grobową Parczewskich w Niemenczynie, fot. archiwum Gimnazjum im. K. Parczewskiego w Niemenczynie

Warto przypomnieć, że działalność projektowa rozpoczęła się w czerwcu 2023 roku i już niemało klas zwiedziło ponownie dwór patrona w Czerwonym Dworze, miało nietradycyjne lekcje właśnie tam, poświęciło godziny wychowawcze sławnemu patriocie. Poszukiwanie nowych danych o Konstantym Parczewskim trwa nadal. W tym roku w ramach projektu udało się odnaleźć ślady po jedynej córce Konstantego i Natalii z Lipińskich Róży Bukowskiej z domu Parczewskiej. Zresztą imię swe otrzymała na cześć swej cioci Róży Parczewskiej – siostry Konstantego.

Plener w Czerwonym Dworze – miejscu urodzin Konstantego Parczewskiego, fot. archiwum Gimnazjum im. K. Parczewskiego w Niemenczynie

Zabrano ziemię z miejsca urodzin Konstantego Parczewskiego, która zostanie zawieziona przez przedstawicieli gimnazjum na jego grób. Złożenie ziemi, zapalenie zniczy i uroczysty apel przy grobie patrona gimnazjum w Auxerre będzie punktem kulminacyjnym projektu. Jesteśmy umówieni z ks. Wiesławem Gronowiczem posługującym we Francji, za co mu serdecznie już teraz dziękujemy. Ksiądz razem z nami pomodli się na miejscu spoczynku naszego patrona, a potem wszyscy udamy się na Mszę św. za śp. Konstantego Parczewskiego. Spełni się tym samym wieloletnie marzenie niejednego członka społeczności naszego gimnazjum.

fot. archiwum Gimnazjum im. K. Parczewskiego w Niemenczynie

Harmonogram wyjazdu zakłada również zwiedzanie katedry św. Szczepana, zamku Fontevraud, Paryża oraz Wersalu.

 

czytaj też:

Dziedziczak: to symboliczne zamknięcie rozdziału >>>

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Avatar użytkownika, wgrany podczas tworzenia komentarza.


2024-10-30 00:15:14