Weekend w Paryżu – tłumy na ulicach
fot. polskiFR
W ubiegły czwartek większość Francuzów spodziewała się wprowadzenia trzeciego lockdownu. Rząd jednak nie zdecydował się na podjęcie tak drastycznych kroków. Zostały co prawda ogłoszone nowe ograniczenia, ale ich forma zdaje się być raczej niezbyt ingerująca w codzienność większości mieszkańców heksagonu. Ulga, a z pewnością sprzyjająca, łagodna pogoda, sprawiły, że w weekend ulice Paryża były pełne ludzi. I to nie mówimy tu o protestach przeciwko wprowadzenia zakazu filmowania policjantów w akcji.
W ubiegły czwartek premier Francji Jean Castex ogłosił nowe ograniczenia związane z zapobieganiem rozprzestrzeniania się epidemii Covid-19. Choć od wielu dni spodziewano się wprowadzenia trzeciego lockdownu, nowe obostrzenia okazały się być raczej łagodnymi działaniami. Zachowano godzinę policyjną, obowiązującą we Francji od godziny 18:00, wprowadzono m.in. nakaz zamknięcia domów handlowych o powierzchni większej niż 20 000 m², a także ograniczono wyjazdy na terytoria zamorskie, gdzie do tej pory nie wykryto nowego wariantu wirusa.
W sobotę 30 stycznia okolice Les Halles tętniły życiem, nieliczne punkty, w których można było nabyć dania na wynos były oblegane przez przechodniów. Z uwagi na restrykcje sanitarne i ograniczoną ilość osób mogących przebywać na konkretnej przestrzeni, przed wieloma sklepami ustawiały się długie kolejki.
Mimo zamkniętych barów i restauracji Francuzi nie rezygnują ze spotkań i przebywania na zewnątrz. Możliwość nabycia na wynos ciepłych posiłków czy napojów, w tym alkoholi, z pewnością ułatwia kontynuowanie życia towarzyskiego.
Dodaj komentarz