We własnej skórze – antropologiczna podróż po największym organie ludzkiego ciała
mat. presse Musée de l’Homme
Wiecie, że nasza skóra jest największym organem mierzącym aż dwa metry kwadratowe i który regeneruje się w ciągu 28 dni ? We współpracy z L’Oréal, Musée de l’Homme w Paryżu proponuje wystawę, która może przyciągnąć uwagę zwłaszcza młodej publiczności.
Wchodzimy do różowego tunelu jak do wnętrza ciała. Wiecie, że nasza skóra jest największym organem mierzącym aż dwa metry kwadratowe i który regeneruje się w ciągu 28 dni ? Z wyglądu jednolita, ma ona skomplikowaną architekturę złożoną z kilku warstw i wielu komórek. Te elementarne informacje oraz wiele innych są przekazane w sposób atrakcyjny przypominający grę lub zabawę na ekranach, tablicach testowych, obrazach syntezy informatycznej.
Bardziej przedstawiając, niż skłaniając do żmudnego studiowania, wystawa ukazuje wiedzę w tym laboratorium futurystycznym wzbudzającym marzenie o magicznym środku na wieczną młodość. Pojawia się tu problematyka dość modna, jak na przykład flora bakteryjna. Uczeni badają dzisiaj miliardy mikroorganizmów, które charakteryzują każdą osobę odmiennie, co może dać w niedalekiej przyszłości odpowiedź na choroby skórne. Istnieją bowiem szkodliwe i pożyteczne bakterie, które komunikują się wzajemnie i wpływają na stan naszego zdrowia. Odbywamy podróż we wnętrzu organu o niezwykłej inteligencji. Składa się on z różnych elementów. Każdy z nich jest oryginalny i złożony, jak na przykład włosy chroniące skórę i przystosowujące się do otoczenia.
Zwykle przywiązujemy wagę do widocznych aspektów skory, co uzewnętrznia się różnie w zależności od kultury. Blizny raczej wstydliwe w kręgu europejskim, są przeciwnie eksponowane w niektórych plemionach afrykańskich. Kanony piękności, związane ściśle z przemysłem kosmetycznym, prezentują na Zachodzie skórę młodą i zdrową. Chronić ją przed promieniami słonecznymi, wydaje się naturalne, niemniej jednak, nie tak dawno, używano olejków do opalania bez filtrów słonecznych, które ją niszczyły.
Dzisiaj przywiązujemy dużą uwagę do wyglądu skóry, która jest nie tylko barierą ochronną, ale także ukazuje nasze wyobrażenie o sobie i pozwala utrzymać dobre stosunki społeczne. Wystawa przedstawia wiele zagadnień związanych ze skórą, z punktu widzenia medycznego, antropologicznego i społecznego. Oprócz reguł generalnych, unaocznia też, że funkcjonowanie skóry każdej osoby jest odmienne, gdyż każdy z nas posiada inną wrażliwość. (Można ją wypróbować na testach.)
W tym futurystycznym laboratorium doktora Frankensteina, uczeni zastanawiają się jak zrekonstruować skórę. Od przeszło 50 lat prowadzi się badania mające na celu leczenie chorób przewlekłych oraz opóźnienie cyklu starzenia się. Czy można sobie wyobrazić skórę wyprodukowaną przez drukarkę trzech wymiarów ? Uczeni zapewniają o skuteczności implantacji genetycznych, jednakże inne metody leczenia są jeszcze niedoskonałe. Ale dystans między jutrem i dniem dzisiejszym zmniejsza się dość szybko dzięki zaawansowanym technologiom. Cudowny środek przeciw chorobom skórnym i starzeniu się wypracowuje się na drodze współpracy różnych dyscyplin. Wystawa wprowadza nas do swoistej fabryki, którą jest nasza skóra i którą usiłujemy zrozumieć dziś przy pomocy komputerów.
Dodaj komentarz