W Landowskim Renault otwiera swoje dziedzictwo: od 4CV do R4 E-Tech

fot. Katarzyna Stańko / Polskifr.fr
W trzeci weekend września, w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa, Renault i miasto Boulogne-Billancourt zaprosiły do Espace Landowski, aby przyjrzeć się bliżej historii trzech modeli, które na trwałe zapisały się w pejzażu francuskiej motoryzacji: 4CV, Dauphine i R4. To wydarzenie jest czymś więcej niż tylko pokazem starych samochodów – to opowieść o transformacji przemysłu, społeczeństwa i francuskiej kultury popularnej.
Auta dla wszystkich
Pod hasłem „la voiture pour tous” Renault w latach powojennych starało się przełamać elitarny charakter motoryzacji.
Model 4CV, produkowany w Billancourt, była symbolem odbudowy i demokratyzacji mobilności – małe, ekonomiczne auto dla mas, które sprzedało się w milionach egzemplarzy.
Dauphine, wytwarzana w fabryce w Flins, była bardziej przestronna i eksportowa – próbowała uczynić Renault graczem globalnym.
Z kolei R4, montowana w obu zakładach, uchodziła za pierwszy „samochód do wszystkiego” – prosty, niezawodny, użytkowany zarówno w miastach, jak i na prowincji.
Dziś te modele prezentowane są jako świadectwo epoki, w której Renault odpowiadało na społeczne marzenie o powszechnej mobilności.
Inżynierowie wracają do głosu
Konferencję w Espace culturel Landowski poprowadzili byli inżynierowie i technicy Renault-Billancourt, zrzeszeni w stowarzyszeniach Renault Histoire oraz AMETIS (Association de la maîtrise, de l’encadrement et des techniciens de l’Île Seguin). To rzadki moment, gdy ludzie, którzy rzeczywiście projektowali, testowali i składali te auta, mogli podzielić się kulisami swojej pracy.
Ich opowieści kontrastują z reklamową legendą Renault – przypominając o trudach produkcji, sporach społecznych i technicznych kompromisach. W ten sposób narracja zyskuje autentyczność i wymiar krytyczny.
Dziedzictwo i innowacja: od klasyki do E-Tech
Na placu przed ratuszem Boulogne odwiedzający mogli zobaczyć nie tylko klasyki, ale także współczesną interpretację mitu – R4 E-Tech, elektryczną wersję ikony, która ma dowieść, że Renault potrafi budować mosty między przeszłością a przyszłością.
Równocześnie Renault Histoire organizuje wystawę tematyczną, przypominającą, jak fabryki w Billancourt i Flins przez dekady kształtowały życie tysięcy pracowników i całych dzielnic.
Parada historycznych aut
Kulminacją była niedzielna parada historycznych aut, które w formie darmowej shuttle bus kursowały będą między Espace Landowski a Pavillon des Projets. To symboliczne przywrócenie ulicom Boulogne dźwięku i zapachu Renault sprzed pół wieku.
Landowski i cień historii
Paul Landowski – patron centrum kultury – był rzeźbiarzem światowego formatu (autor m.in. Chrystusa Odkupiciela w Rio). Jego spuścizna artystyczna i warsztat w Boulogne stają się ramą dla opowieści o motoryzacji. Jednocześnie biografia Landowskiego przypomina, że historia dziedzictwa nie jest nigdy w pełni neutralna: jego udział w oficjalnej podróży artystów do Niemiec w 1941 r. (organizowanej przez Goebbelsa) budził powojenne kontrowersje.
Wystawa Renault osadzona w takim kontekście podkreśla napięcie między pamięcią a marketingiem: ile w opowieści o 4CV czy Dauphine jest realnej historii, a ile starannie pielęgnowanego mitu?
Renault odwołuje się do nostalgii
Dla Renault to szansa na wzmocnienie marki poprzez odwołanie do nostalgii i autentyczności. Dla miasta Boulogne-Billancourt – okazja, by przypomnieć, że to tu biło serce francuskiej motoryzacji XX wieku. A dla publiczności – pytanie, czy współczesne „auta dla wszystkich”, jak R4 E-Tech, będą w stanie powtórzyć sukces swoich poprzedników, czy raczej pozostaną jedynie elektrycznym projektem Renault? Skoro nie ma wersji spalinowej ani hybrydowej, R4 E-Tech jest firmowanym jednoznacznym krokiem Renault w stronę elektrycznych samochodów.
Galeria zdjęć: Katarzyna Stańko / Polskifr.fr










czytaj też: >>> Paul Landowski – potomek powstańca styczniowego, autor słynnego pomnika Chrystusa w Rio de Janeiro <<<
Dodaj komentarz