Poznałem Papieża – świadectwo Tadeusza Różyckiego, fotoreportera
Audiencja, Tadeusz Różycki z Papieżem, fot. Zbiory T. Różyckiego
Czułem się bardzo uprzywilejowany móc towarzyszyć Ojcu św. w 80. pielgrzymkach jako dziennikarz (…) Owocem moich podróży za Wielkim Pielgrzymem było wydanie 2 albumów fotograficznych z komentarzem – podkreślił fotoreporter, reżyser, aktor, polonijny działacz we Francji Tadeusz Różycki. 2 kwietnia br. mija 19 lat od śmierci św. Jana Pawła II.
Zapraszamy do lektury rozmowy:
– Panie Tadeuszu, 2 kwietnia – to pamiętna data. Dla mnie – 2 kwietnia 2005 r. – to czas odejścia Papieża, Jana Pawła II, do domu Pana. Z czym Panu kojarzy się ta data? Co Pan pamięta z ówczesnego czasu?
Nie można zapomnieć tych chwil Jego odejścia, ponieważ płakali ludzie i płakało niebo. Ludzie płakali – bo Papież był jedyną ostoją i nadzieją w trudach codziennego życia. Wraz z Jego odejściem powstała pustka w sercu. Niebo płakało – bo nam współczuło Jego odejścia.
Papież 8 razy odwiedził Polskę i głębokim echem odbijały się Jego pielgrzymki w Ojczyźnie. Pomimo wielu trudności ze strony państwa PRL, jak i meteorologicznych ludzie z wielkim heroizmem pokonywali je i pragnęli być z Nim choć kilka godzin, być w czasie homilii, Eucharystii. Po takiej wizycie tysiące osób odradzało się duchowo. Ja natomiast czułem się bardzo uprzywilejowany móc towarzyszyć Ojcu św. w 80. pielgrzymkach jako dziennikarz – kronikarz. Obserwując tych ludzi podziwiałem ich żywą wiarę. Wówczas przypominały mi się wydarzenia pierwszych chrześcijan i tłumy, które podążały za Chrystusem. Owocem moich podróży za Wielkim Pielgrzymem było wydanie 2 albumów fotograficznych z komentarzem.
Tych chwil – Jego odejścia – nie sposób wymazać z pamięci. W czasie Jego pogrzebu uczestniczyło 150 przedstawicieli Głów Państw i dyplomatów. Ten fakt wzbudził we mnie podziw, jak wielkim autorytetem cieszył się Papież wśród wyznawców różnych religii. Patrząc na wystawione ciało Papieża na katafalku oraz procesję wewnątrz Bazyliki, w głębokiej, modlitewnej ciszy, ze łzami w oczach mogłem Mu osobiście podziękować za głęboki heroizm Pielgrzyma.
– Kim był Papież wezwany „z dalekiego kraju”? – Bowiem tak o sobie powiedział nowo wybrany Jan Paweł II.
– Po oficjalnym ogłoszeniu wyniku konklawe Papież pozyskał sobie niemal cały świat pokorną prośbą: „Najwybitniejsi kardynałowie powołali nowego biskupa Rzymu. Powołali go z dalekiego kraju, z dalekiego, ale jednocześnie jakże bliskiego poprzez komunię w chrześcijańskiej wierze i tradycji (…) Nie wiem, czy będę umiał dobrze wysłowić się w waszym… naszym języku włoskim. Gdybym się pomylił, to mnie poprawcie”. A jak wiemy – świetnie władał językiem włoskim. Tym żartem zjednał sobie przychylność wiernych i innych obserwatorów. Większość ludzi zebranych na Pl. św. Piotra dopytywało innych skąd pochodzi Papież, o jakim dalekim kraju mówi.
– Czym zachwycał Jan Paweł II wierzących i niewierzących?
– Ojciec św. pozostawił niezatarty ślad w historii świata i Kościoła. Był człowiekiem nie tylko czynu, ale głębia Jego życia wskazywała, że jest człowiekiem świętym. Jego nadzwyczajna ofiarność i modlitwa zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Papież miał naprawdę kontakt z Najwyższym. Odkryłem Jego świętość w życiu codziennym.
– Ojciec św. Jan Paweł II wyróżniał się wieloma talentami. Które talenty Papieża Pan zauważał i były Panu bliskie? Dlaczego?
– U Papieża zauważałem wiele talentów. Był człowiekiem towarzyskim. Widzę Go jako osobę, która wniosła w moje życie dynamizm i poczucie humoru. Ośmielę się stwierdzić, że dzięki JP2 moje życie nabrało blasku i radości. Przekazał mi wielką nadzieję, że każdy dzień szarości życia ma głęboki sens i przybliża mnie do Boga. Ponadto, Ojciec św. wyróżniał się charyzmą przyciągania i gromadzenia tłumów. Ostatnia Jego zagraniczna pielgrzymka, do Groty Massabielskiej w Lourdes, zgromadziła liczną reprezentację wiernych. Idąc za Jego przykładem podziwiam Jego heroiczne życie i czuję, że w moim sercu, umyśle On istnieje.
– Czy, Pańskim zdaniem, Papież był aktorem? Dlaczego?
– Predyspozycje aktorskie JP2 ułatwiały Mu nawiązać kontakt z wiernymi i zdobywać ich serca, a nawet dialogować z tłumem.
– Jaką twarz JP2 przedstawiały obiektywy fotograficzne?
– Jego twarz jaśniała blaskiem Bożym.
– Czy według Pana Papież był politykiem czy dyplomatą? Dlaczego?
– Wielcy ludzie tego świata przemawiali w ONZ, również JP2 – 2 razy przemawiał tam jako Głowa Kościoła rzymskokatolickiego i mąż stanu. Papież posiadał obie w/w cechy.
– Czy cechy polityka i dyplomaty były widoczne w Jego pielgrzymkach do Polski i do innych krajów?
– Przemowy Papieża w różnych częściach świata odznaczały się stylem retorycznym, w szczeg.: Polska, Kuba, Irak. To Stolica Apostolska zapobiegła wojnie między Chile i Argentyną. Natomiast zabiegi dyplomatyczne przeciwne atakowi Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii na Irak okazały się nieskuteczne.
– Które pielgrzymki Papieża Jana Pawła II Pan zapamiętał i dlaczego?
– Najciekawsze pielgrzymki były w krajach muzułmańskich, np. Syria. W okolicach Damaszku, ochrona państwa wokół przemawiającego z podestu Papieża ustawiła się w kształcie pierścienia witając Go okrzykami „Jajisz baba”, tł. Ojcze św. Z powodu tłumu kordon pracowników ochrony przerwał się i razem z wiernymi podeszli pod sam piedestał sceny z Papieżem, a wówczas wszystkie obiektywy skierowały się na Ojca św. Nasunęła mi się refleksja, iż Duch św. chronił Papieża, bowiem zaistniała sytuacja stwarzała możliwości działania dla zamachowców. Zaskakujący dla zebranych pozostawał fakt, iż Ojciec Św. bez dziennikarzy, nawet bez dziennikarzy watykańskich (Stampa) udał się do największego w Damaszku Meczetu Umajjadow, gdzie znajdują się relikwie św. Jana Chrzciciela. Małżonka prezydenta Syrii ze wzruszeniem i łzami w oczach żegnała Papieża na lotnisku.
– Które tematy, Pańskim zdaniem, były dla Papieża ważne i istotne? Czego nauczał?
– Będąc 8 razy w Polsce 3-krotnie wykładał Dekalog, co stwarzało podstawę do szemrania dla części uczestników, wątpiących i niewierzących. Okazało się, że ponowna reinterpretacja Dekalogu po latach spotkała się z zainteresowaniem uczestników pielgrzymek i niewyczerpanym źródłem treści Dekalogu w nowych czasach.
– Pańskie lata aktywności zawodowej spotkały się z pontyfikatem Papieża Jana Pawła II. Czy Pan pamięta te czasy? Które wydarzenia wywarły na Panu wrażenie?
– Podziwiałem różne postacie, m.in. aktorów z Hollywood, odwiedzałem najbogatszych, np. Muzeum J. Paula Getty’ego w Los Angeles (a także wille w San Francisco z 6 łazienkami i złotymi sedesami), i najbiedniejszych, np. Timor Wschodni (gdzie za 1$ autochtoni mogą się utrzymać przez 1 tydz.), jeżdżąc do różnych zakątków świata. Z podróży przywoziłem liczne fotografie i dokumentację. W momencie pontyfikatu JP2 uświadomiłem sobie, że największą i najistotniejszą postacią tego świata był JP2. Wówczas zaniechałem podróżnictwa i zacząłem pielgrzymować po świecie razem z JP2. Czuję się Pokoleniem JP2.
Wielkim przeżyciem dla mnie była wizyta w Castel Gandolfo. Wścibscy dziennikarze zapytali Ojca św.: „Co najbardziej Jego Świątobliwość lubi robić w wolnym czasie?” Ojciec św. z wielką pokorą ukląkł na klęczniku z różańcem w ręku i w skupieniu modlił się. Wykonane wówczas zdjęcia zamieszczono w poczytnych dziennikach.
– W jakim obszarze Pańska działalność spotkała się z działalnością Jana Pawła II? Jakie to miało dla Pana znaczenie?
– Zauroczył mnie sposób ewangelizacji JP2 różnych środowisk społecznych. Miałem wrażenie, że Ojciec św. stworzył nowy sposób ewangelizacji, którą wg Papieża jest głoszenie Ewangelii zawsze nowej i niosącej nowość, która winna być przekazywana „z nową gorliwością, nowymi metodami i z zastosowaniem nowych środków wyrazu” (Veritatis Splendor, nr 106). Często mówił do młodzieży świata: „Wy Jesteście moją nadzieją”. Dużo zdrowia i czasu przeznaczył Ojciec św. młodzieży. W trakcie ŚDM w Hiszpanii w 1998 r., Papież omalże krzyczał, z radością zachęcając, do młodzieży: „Kochana młodzieży! – nie bójcie się świętości! Świętość jest wam zadana! Świętość – to zawrotna szansa dla każdego z was!” Wiedział, że od młodzieży zależy pokój, radość, bo w przyszłości będą zajmować miejsca swoich rodziców. To dlatego chciał ich przygotować w Bogu i z Bogiem. Być nowym człowiekiem – to najpierw być wolnym od ślepych instynktów, namiętności i wad. Być człowiekiem – to kształtować siebie na wzór Człowieczeństwa, który proponuje Jezus Chrystus. JP2 przekazywał młodym, chcąc im pomóc, niezapomniane i trwałe wartości Ewangelii. Pragnął zachęcić młodzież, by szukała prawdziwych dróg, które prowadzą do doskonalenia, by człowiek mógł stać się w pełni Człowiekiem stworzonym na podobieństwo Boże. Jeżeli człowiek lepiej zrozumie swoją wiarę i modli się, to będzie potrafił zrozumieć bliźniego i łatwiej znajduje kontakt z Bogiem.
– Czy doświadczył Pan osobistego spotkania z Papieżem Janem Pawłem II?
– Trzymając mnie za ręce JP2 proponował mi, abym jechał do takich krajów jak: Białoruś, Ukraina, Litwa, nie tylko odgrywając Misteria Męki Pańskiej, ale aby przedstawiać niezgłębioną Miłość Boga poprzez sztukę teatralną o św. s. Faustynie. Miłosierdzie Boże – jest ostatnią deską ratunku dla zagubionego człowieka współczesnego. Papież tak emanował świętością i promieniował blaskiem, iż nie tylko ja, ale także inni ją odczuwali. Będąc w Jego otoczeniu zauważyłem, iż niektórzy dyplomaci mieli przygotowane przemówienia na piśmie, a w momencie zabrania głosu nie mogli wydobyć z siebie słowa, zalewając się łzami.
Uprzednio, w Piekarach Śl., 21 dni przed Konklawe, JP2 w towarzystwie brata Rogé obserwowali wystawiane przez naszą grupę Misterium Męki Pańskiej, które odbywało się w plenerze.
Innym razem, otrzymałem dyplom z podziękowaniem za reż. i grę aktorską w spektaklach: Misterium Maryjne i Misterium Męki Pańskiej w trakcie sacro-songów w Częstochowie, których protektorem był ks. abp Karol Wojtyła. Wspomniany dyplom pozostał dla mnie cenną pamiątką.
– Dlaczego Papież JP2 nazywany jest Wielkim? W jakim wymiarze dla Pana Papież pozostaje Wielkim?
– W historiografii Kościoła było tylko 3 papieży Wielkich: Leon I Wielki, Grzegorz I Wielki, Mikołaj I Wielki. Do nich dołączył Jan Paweł II Wielki. JP2 był Głową Kościoła przez wiele lat, autorytetem w sprawach Kościoła i społecznych. Najpierw katecheta w małej parafii, później w większej, przewodnik i przyjaciel młodzieży, wreszcie ukochany prof. na Uniwersytecie. Zawsze przewodnik duchowy. Na Soborze Watykańskim II już jako bp i kard. okazał się bystrym specjalistą. We wszystkich wymienionych funkcjach zachował w sobie i wobec innych filozofię personalizmu wobec człowieka, którego poznaje się przez Chrystusa – jak mówił. Na wszystkich kontynentach i we wszystkich językach starał się dotrzeć do każdego człowieka. Umiał nawiązać kontakt z wielkimi i maluczkimi tego świata, ujmując ich prawdą Słowa Bożego. Wnikliwa inteligencja i pokora, którymi Bóg Go obdarzył pozwalały Mu pozostać Wielkim.
– Co Pan robi, jak Pan żyje na co dzień nauczaniem Papieża z Polski – św. Jana Pawła II Wielkiego?
– Mając nadzwyczajny przywilej przebywania w obecności JP2 głębiej poznałem rady ewangeliczne, którymi staram się żyć. Z tego powodu przystąpiłem do Zakonu Rycerzy Jana Pawła II Wielkiego, który jest Zakonem międzynarodowym. Prowincjałem Zakonu Rycerzy JP2 na Francję jest Brat Andrzej Tokarski z małżonką Małgorzatą, którą nazywa się Bratową. Prowincjał odpowiada za Braci Zakonu Rycerzy Jana Pawła II Wielkiego i wpływa na erygowanie, czyli założenie Chorągwi. Ideą katolickiego Zakonu dla mężczyzn świeckich jest naśladowanie Chrystusa wg nauki Jana Pawła II i studiowanie 14 encyklik Jego autorstwa. Najbardziej ujęły mnie: Blask Prawdy (Veritatis Splendor), Wiara i rozum (Fides et Ratio), O Eucharystii w życiu Kościoła (Ecclesia de Eucharistia) oraz wywiad Vittorio Messoriego Przekroczyć próg nadziei. Ojcem duchowym Zakonu Rycerzy Jana Pawła II Wielkiego w l. 2021-2023 był ks. Paweł Witkowski, ówczesny proboszcz w parafii polskiej pw. Wniebowzięcia NMP w Paryżu Concorde. Pragnieniem księdza było, aby Rycerzy ukształtować na wzór Ojca św. oraz rozpalić miłość i tęsknotę za codzienną Eucharystią. W trakcie Jego konferencji nasze serca rozpalały się ku Miłości Chrystusa. Nie sposób wyrazić wdzięczności słowami, bowiem było to coś więcej.
– Dziękuję za rozmowę.
dla Polskifr.fr rozmawiała Joanna Okarma, dziennikarka
Paryż/Warszawa, kwiecień 2024 r.
czytaj też:
Francja i Polska „na równi” najczęściej odwiedzane przez papieży we współczesnej historii >>>
Polacy we Francji oddali hołd św. Janowi Pawłowi II >>>
Dodaj komentarz