Piotr Łakomy pośród najbardziej obiecujących europejskich artystów na wystawie w Fondation Cartier w Paryżu
W Fondation Cartier w Paryżu, jednym z najważniejszych miejsc wystawienniczych paryskiej sceny artystycznej, na wystawie zatytułowanej Jeunes Artistes en Europe. Les Métamorphoses swoje prace wystawia dwudziestu jeden artystów z całej Europy. Pośród nich znalazł się Polak – Piotr Łakomy, artysta związany z Galerią Stereo w Poznaniu.
Grupa kuratorów z Fondation Cartier spotkała się z ponad 200 artystami z 29 krajów europejskich. Poszukiwali współczesnych głosów, spojrzeń na bieżące sprawy, ocen i krytyki aktualnego stanu rzeczy. Wybranych zostało 21 artystów, działających w obszarze bardzo różnych mediów: rzeźby, instalacji, malarstwa, video, tkaniny, czy rzemiosła artystycznego.
Pośród nich można odnaleźć niezwykłą pracę polskiego artysty Piotra Łakomego. Jego rzeźba (Bez tytułu, 2019) ma wyjątkowo zagadkowy charakter – jest porowata, organiczna, przy jednoczesnych zachowaniu zupełnie nowoczesnej, niemalże kosmicznej formy. Usytuowana na granicy – częściowo na zewnątrz, a częściowo w środku nowoczesnego budynku, wygląda jak egzotyczne gniazdo nieznanych insektów, fantastyczny kokon. Praca spaja się z architekturą Jeana Nouvela i jego “dzikim ogrodem”, do tego stopnia, że wygląda, jakby była integralną częścią projektu.
Piotr Łakomy urodził się w 1983 roku, studiował w Zielonej Górze na Wydziale Artystycznym pod kierunkiem wybitnego artysty Leszka Knaflewskiego (1960-2014). W jego pracach ścierają się fascynacja wizjonerskimi formą architektoniczną z rolą człowieka w jej obrębie. Nieobce zdają mu się być wątki filozoficzne i teoretyczne doby modernizmu, ale także minimalizmu i także tych o charakterze futurystycznym, czy transhumanistycznym. Wszystko to odzwierciedla się w niezwykle malarskich rzeźbach o fascynujących formach i kontekstach.
Rzeźba polskiego artysty znakomicie wpisuje się w atmosferę innych prac, które językiem, niekiedy mocno zaskakujących form, opowiadają o zagrożeniach, niespójności, ale też fascynującej eklektyczności współczesnego świata, w którym tradycja ściera się z fantazją, mity z technologią, a rzemiosło z automatyzacją. Nietrudno dopatrzeć się wątków krytycznych, komentujących zwłaszcza zagrożenia klimatyczne, jednak najbardziej istotnym wydaje się głęboki humanizm widoczny we wrażliwości (nie tylko etstetycznej) zaproszonych do wystawy artystów.
Dodaj komentarz