Paryski most i tragiczna śmierć brata marszałka Józefa Piłsudskiego
Bronisław Piłsudski, fot. wikimedia (domena publiczna)
Marszałek Józef Piłsudski jest postacią, której w Polsce chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Zdecydowanie rzadziej jednak mówi się i pisze o jego bracie – Bronisławie. Okazuje się, że jego losy w bardzo tragiczny sposób związały się z Paryżem. Tam spędził m.in. ostatnie chwile swego życia zanim utonął w wodach Sekwany. Czy było to samobójstwo, czy jedynie nieszczęśliwy zbieg okoliczności, trudno w 100% jednoznacznie powiedzieć, choć wiele wskazuje na tę pierwszą ewentualność.
Życiorys starszego brata marszałka Piłsudskiego obfituje w wiele ciekawych, można powiedzieć – dość egzotycznych, zdarzeń.
Brał udział w próbie zamachu na rosyjskiego cara Aleksandra III, na skutek czego wylądował przymusowo na dalekim Sachalinie, gdzie miał przebywać aż 15 lat. Tam nie próżnował, ale prowadził badania nad ludem Ajnu. Do dziś jest tam zdecydowanie lepiej znany niż w Polsce. Doszło nawet do tego, że pojął za żonę córkę wodza jednej z wiosek. Niestety po wybuchu wojny rosyjsko-japońskiej Polak uciekł z Sachalina. O tragizmie sytuacji możemy mówić także i z tego powodu, że nigdy nie zobaczył się już z żoną, której nie udało mu się sprowadzić do siebie.
Warto dodać, że do dziś w Japonii żyje potomek Bronisława – Japończyk Kazuyasu Kimura-Piłsudski.
Barwne życie starszego brata marszałka Piłsudskiego znalazło swój jakże tragiczny finał w maju 1918 r. Do zdarzenia miało dojść na moście Pont des Arts, który łączy Institut de France z Luwrem. Współcześnie most z czasów Piłsudskiego już nie istnieje, gdyż zawalił się w 1977 r. W latach 80. wybudowano nowy. To właśnie z Pont des Arts Bronisław miał rzucić się do Sekwany i w ten sposób odebrać sobie życie. Za tą teorią przemawia choćby fakt, że pod koniec życia mężczyzna cierpiał na manie prześladowcze.
Jest jednak i druga wersja zdarzeń wiążąca śmierć Bronisława z mostem Mirabeau. Wedle niej Piłsudski utonął w Sekwanie, ale nie na własne życzenie, lecz na skutek tajemniczej choroby jakiej miał się nabawić przebywając na Sachalinie. Podróżnik miał podobno cierpieć na dziwną przypadłość objawiającą się zapadaniem w głęboki sen w najmniej odpowiednich momentach. To właśnie miało mu się przytrafić na moście Mirabeau. W ten sposób wylądować miał w Sekwanie, gdyż sen zmorzył go w trakcie opierania się o balustradę.
La #toureiffel vue du #pontmirabeau #paris16 #parisestanous #parisestmagique #guillaumeapollinaire https://t.co/lMaT7bx3X2 pic.twitter.com/Pl0ByVJKX1
— Gilles Pudlowski (@gillespudlowski) July 21, 2019
Tak czy inaczej śmierć Bronisława Piłsudskiego była tym bardziej tragiczna, że kilka miesięcy później Polska odzyskała niepodległość, wywalczoną miedzy innymi przez jego brata. Tej wolnej Polski Bronisław nigdy już jednak nie zobaczył. Jego grób znajduje się na cmentarzu Les Champeaux w Montmorency.
Na koniec dodajmy jeszcze ciekawostkę związaną z mostem Pont des Arts. Dawniej zakochani mieli w zwyczaju zawieszać na nim kłódki, a kluczyk wrzucać do Sekwany. Co ciekawe, w 2014 r. część mostu zawaliła się z powodu nadmiaru owych kłódek. Ważyły one podobno ok. 45 ton! Dzisiaj już nie wolno kultywować tego zwyczaju o czym władze miasta przypominają poprzez napis: “Make love not love locks”.
Źródła: B. Stettner-Stefańśka, “Paryż po polsku”, wiadomości.dziennik.pl
Dodaj komentarz