Otwarcie festiwalu Kinopolska 2025 w Paryżu: kalejdoskop polskości między historią a teraźniejszością


fot. Katarzyna Stańko / Polskifr.fr
Kino L’Arlequin staje się od 17 do 21 września areną najnowszych polskich opowieści. 18. edycja festiwalu Kinopolska, organizowanego przez Instytut Polski w Paryżu, przyciąga publiczność żądną filmów, które pokazują Polskę w całym jej złożeniu — od historii i mitów, przez polityczne napięcia, po prywatne dramaty. Festiwal rozpoczął pokaz filmu Xawerego Żuławskiego „Kulej. Dwie strony medalu”.
Wśród 13 pełnometrażowych produkcji, festiwal stawia na małe i duże narracje: od biopiców (filmów biograficznych) po dokumenty, od kina eksperymentalnego po dramaty społeczne.
Film „Kulej. Dwie strony medalu”, który otwiera festiwal Kinopolska 2025 w Paryżu, należy do kategorii filmów biograficznych — pokazuje życie Jerzego Kuleja, sportowca i dwukrotnego mistrza olimpijskiego (Tokio, Meksyk), ale też człowieka funkcjonującego w trudnej rzeczywistości PRL-u.
„Warszawa lat 60. Jest inna niż dzisiejsza stolica, nowoczesne miasto. Chcieliśmy jednak wrócić do Warszawy tamtych czasów i historii naszego wspaniałego zawodnika, dwukrotnego mistrza olimpijskiego Jerzego Kuleja, którego rodzina jest dziś z nami na sali” – tak reżyser Xawery Żuławski zapowiedział swój film.

Reżyser Xawery Żuławski, fot. Marcelina Bańkowska / Polskifr.fr
Kierunek: historia, pamięć, jednostka
W programie Kinopolska znalazły się tytuły, które nie boją się podejmować trudnych tematów: „Pod Wulkanem” Damiana Kocura, który opowiada o wojnie i rozdarciu, „Listy z Wilczej” Arjuna Talwara, gdzie obserwacja ulicy Wilcza w Warszawie staje się pretekstem do rozmowy o imigracji i społecznej odległości, czy „Biała Odwaga” Marcina Koszałki, dramat historyczny konfrontujący moralne wybory Polaków w okupacji.
Młodzi twórcy też mają silną reprezentację. Filmy takie jak „Utrata równowagi” Koreka Bojanowskiego czy „Rzeczy niezbędne” Kamili Tarabury pokazują, że polskie kino nadal poszukuje własnej tożsamości, balansując między indywiduum i opowieścią zbiorową.
„Kino to jest bardzo mocna część kultury francuskiej, ale również ogromna tradycja. Nawet w trudnych momentach kryzysu finansowego w paryskich kinach nie brakuje publiczności. Nasz festiwal pozwala odbiorcy francuskiemu zobaczyć to, co najlepsze w kinie polskim wyprodukowano w ciągu ostatnich lat” – stwierdziła dyrektor Instytutu Polskiego w Paryżu Małgorzata Maria Grąbczewska, otwierając festiwal.

fot. Marcelina Bańkowska / Polskifr.fr
„Kulej. Dwie strony medalu”: biografia, sport, polityka
Centralnym punktem festiwalu jest pokaz na otwarcie (środa wieczór) — „Kulej. Dwie strony medalu” w reżyserii Xawerego Żuławskiego. Film, trwający około 139 minut, to biografia Jerzego Kuleja — dwukrotnego złotego medalisty olimpijskiego, ale także postaci uwikłanej w realia PRL-u.
Kulej to nie tylko opowieść o sportowym triumfie, ale o cieniu, który rzuca polityka, władza, PR i presja społeczna. Reżyser przedstawia Jerzego Kuleja nie tylko jako mistrza boksu, ale jako człowieka uwikłanego w grę oczekiwań — publiczności, partii, a także własnych ambicji. Relacja z żoną Heleną staje się punktem odniesienia dla rozważań o tym, co oznacza być bohaterem w czasach, gdy każdy krok może zostać uznany za manifest.
Film jest efektowny technicznie — zdjęcia Mariana Prokopa, montaż Wojciecha Włodarskiego, muzyka Jana Komara i Mikołaja Majkusiaka — wszystko to składa się na obraz bogaty, często monumentalny, w którym sportowe sekwencje splatają się z momentami intymnymi.
Żuławski nie poprzestaje na gloryfikacji. W filmie pojawiają się ciemne strony sławy — hazardowe zakłady, polityczne naciski, osobiste kompromisy — co dodaje biografii warstw moralnych i pytań, które brechtowsko odsłaniają, ile kosztuje medal.
Jednak PRL w filmie Żuławskiego jest pokazany w sposób sentymentalny i nostalgiczny. Wprawdzie jest milicja, która tłumi demonstracje studentów, a w kraju zaczyna się fala antysemityzmu, skutkująca nakazami wyjazdu dla Polaków żydowskiego pochodzenia, ale pokazane jest to w sposób stonowany. Pułkownik MSW (bohater pchający wydarzenia w filmie do przodu) okazuje się w gruncie rzeczy doświadczonym przez życie człowiekiem, z którym można się dogadać, a cały system partyjno-komunistyczny nie jest przesadnie opresyjny. Pojawiają się w nim wręcz momenty komiczno-komediowe.
Dlaczego to ważne teraz?
Polska, choć oddalona wielkim skokiem cywilizacyjnym od czasów PRL-u, wciąż mierzy się z przeszłością — z narracjami oficjalnymi, z pamięcią zbiorową i z polityką historyczną. Kulej w kinie francuskim staje się także świadectwem tego, jak obraz bohatera narodowego może być podwójny — inspirujący, ale i kontrowersyjny. W kontekście festiwalu Kinopolska — platformy, która chce pokazywać Polskę „z wielu stron” — Kulej wpisuje się idealnie.
„W programie festiwalu znalazły się filmy, które były już lub będą dystrybuowane we Francji. To np. ‘Bądź wola moja’ (reż. Julia Kowalski) – koprodukcja polsko-francuska, która do kin we Francji wejdzie w listopadzie. Dwie inne produkcje międzynarodowe: ‘Prawdziwy ból’ (reż. Jesse Eisenberg) i ‘Dziewczyna z igłą’ (reż. Magnus von Horn i Line Langebek) również były już na francuskich ekranach. Chcieliśmy też pokazać międzynarodowości polskich projektów filmowych i gotowości polskiego kina na koprodukcję – mówiła Marzena Moskal, organizująca festiwal z ramienia Instytutu Polskiego w Paryżu.

fot. Marcelina Bańkowska / Polskifr.fr
Xawery Żuławski: reżyser w cieniu wielkiego nazwiska
Syn Andrzeja Żuławskiego, jednego z najbardziej niepokornych twórców polskiego i europejskiego kina, Xawery Żuławski wypracował własny język filmowy, w którym łączy estetyczną brawurę z bezpośrednim komentarzem społecznym. Francuskiej publiczności jest już częściowo znany dzięki adaptacji „Wojny polsko-ruskiej” Doroty Masłowskiej, a także przez współpracę z Janem Komasą czy pracę nad serialami telewizyjnymi.
Żuławski młodszy nie ucieka od trudnych tematów — przeciwnie, często sięga po postacie i historie, które pokazują Polskę „od środka”, w jej sprzecznościach i napięciach. W Kuleju jego reżyserski styl widać w połączeniu realistycznej obserwacji z efektowną inscenizacją, gdzie ring bokserski staje się metaforą walki człowieka z losem, polityką i własnymi demonami.
Między Francją a Polską: recepcja, kontekst, dialog
Festiwal odbywa się w kinie L’Arlequin w 6. dzielnicy Paryża — miejscu, które już samo w sobie kreuje klimat dialogu międzykulturowego. Dla francuskiej publiczności Kinopolska oferuje okazję, by zobaczyć Polskę nie jako „kraj zza żelaznej kurtyny”, ale jako społeczeństwo z historią, które dziś stoi przed nowymi wyzwaniami: migracją, pamięcią, politycznymi rytuałami.
Program festiwalu proponuje nie tylko filmy, ale także rozmowy (Q&A po projekcjach), wystawę plakatów, sesje dla młodzieży i dzieci, co wskazuje, że Instytut chce by festiwal był przestrzenią edukacji i wymiany. Jury studenckie i Nagroda Publiczności są kolejnymi elementami budowania dialogu.
Publiczność na festiwalu może skanować QR kody i w ten sposób głosować na filmy, które otrzymają nagrodę publiczności.
Festiwalowi towarzyszy również wystawa stworzona we współpracy z Filmoteką Narodową – Instytutem Audiowizualnym (FINA) plakatów do filmów Wojciecha Hasa, w związku ze stuleciem urodzin reżysera, oraz zdjęcia Tadeusza Kubiaka z planu filmu „Jak być kochaną”.
Galeria zdjęć: Katarzyna Stańko / Polskifr.fr
czytaj też: >>> Instytut Polski w Paryżu: ponowne otwarcie siedziby w maju (wywiad) <<<
Dodaj komentarz