O. Szustak, czyli z Nicei do Marsylii
fot. @Langusta na palmie/YouTube
W kolejnym odcinku “Niecodziennego Vloga” o. Adam Szustak OP kontynuuje swoją wyprawę do Hiszpanii. Opuszcza Niceę i odwiedza Marsylię, a następnie zatrzymuje się w Walencji.
Znany kaznodzieja docenił francuskie stacje benzynowe:
Oni tu mają we Francji przynajmniej jakieś takie porządne stacje benzynowe, z ławeczkami, gdzie można usiąść i napić się kawy. Jak jechałem we Włoszech to nie było nic do siedzenia.
O. Szustak pochwalił się zdobytą w intenecie wiedzą na temat Marsylii:
Marsylia to drugie miasto we Francji pod względem liczby ludności. Tutaj powstała "Marsylianka". Są bardzo znani z tego, że produkują mydło i są bardzo znani z tego, że to jest podobno jedno z najbardziej niebezpiecznych miast w Europie, więc zobaczymy czy moja kamera przetrwa (...). Mówią, że tu jest największa społeczność muzułmańska w Europie.
Kaznodzieja przywołał także anegdotę-stereotyp związany z Marsylią:
We Francji jest specjalne słowo związane z kobietami z Marsylii, takimi blondynkami w krótkich spódniczkach, które są uznawane za, przepraszam za słowo, wieśniary. Jak się chce obrazić jakąś kobietę to się mówi, że jest z Marsylii.
Dominikanin odwiedził miejscowy urokliwy port.
Koniec końców o. Szustak nie czuł się specjalnie zachwycony Marsylią. Stwierdził, że to miasto jest poniekąd mieszanką stylów, starego i nowego.
Po opuszczeniu Marsylii udał się już w kierunku Hiszpanii i następnym znaczącym przystankiem w jego wyprawie była już Walencja.
Dodaj komentarz