Nasze dzieci – to lustro, w którym widzimy siebie…


fot. pixabay.com
Patrząc na swoje dzieci, warto zadać sobie pytanie: czy podobam się sobie w ich odbiciu? W ich zachowaniu, postawie, reakcjach w różnych sytuacjach? To pytanie dotyczy nie tylko wyglądu, ale przede wszystkim tego, czego dzieci uczą się od nas, obserwując nasze codzienne działania. Nasze dzieci — syn czy córka — są jak lustro, które odbija nasze wartości, wybory i sposób bycia. To zaproszenie do refleksji nad tym, co naprawdę jest dla nas najważniejsze. 23 czerwca w Polsce obchodzimy Dzień Ojca.
„W pracy z rodzicami i dziećmi kluczowe jest wsparcie w dostrzeganiu, że nie są oni sami ze swoimi trudnościami. W wielu rodzinach borykamy się z podobnymi wyzwaniami. Dziś, gdy świat bombarduje nas informacjami o kryzysach, zagrożeniach i medialnych katastrofach, warto skupić się na tym, co naprawdę istotne – na rodzinie i wartościach, które ją tworzą” – mówi Magdalena Kowalska, pedagog, moderatorka Akademii Familijnej oraz koordynatorka ds. personalizacji kształcenia w Katolickim Przedszkolu „Wojtuś” w Szczecinie, w rozmowie z portalem Polskifr.fr.
Zamiast spędzać czas z rodziną, często ulegamy pokusie robienia „więcej i lepiej” – w nadziei, że podniesiemy standard życia, zapewnimy bliskim wygodę, bezpieczeństwo, dostęp do wszystkiego, co „potrzebne”. Gromadzimy rzeczy, mnożymy aktywności, wypełniamy kalendarze – i w tym wszystkim gubimy drugiego człowieka. Oszukujemy siebie, że robimy to z miłości, a jednak coraz częściej zamiast wdzięczności spotyka nas zmęczenie, oddalenie i poczucie, że wciąż czegoś brakuje. Pędzimy, ale jesteśmy nienasyceni. Czy naprawdę to jest najważniejsze?
„Rodzina nie potrzebuje wygodnego życia, ale zaangażowania, obecności i świadomego rodzicielstwa. Jak mówił św. Josemaria Escriva: „Do szczęścia nie jest potrzebne wygodne życie, lecz zakochane serce”. Nasze dzieci i nasi bliscy nie potrzebują więcej — potrzebują NAS” – podkreśla Magdalena Kowalska.
„W pracy mogą nas zastąpić inni, ale w domu jesteśmy niezastąpieni” – dodaje. – Czas – dziś to towar deficytowy, a przecież nie chodzi tylko o ilość, ale o jakość. Można siedzieć obok, ale gapić się w telefon – to już nie to samo.” Dobre wychowanie to nie tylko przygotowanie dzieci do nauki i codziennych obowiązków, ale przede wszystkim do życia, w którym będą musiały stawić czoła wyzwaniom.
„Będą upadały, popełniały błędy, ale naszym zadaniem jest być obok – z wyciągniętą ręką i sercem gotowym do kochania. Rodzina to miejsce, do którego można wrócić nawet po najtrudniejszym dniu – by odnaleźć spokój, poczuć się bezpiecznie, nabrać sił i znów ruszyć w świat.” – podsumowuje Magdalena Kowalska.
Akademia Familijna
Magdalena Kowalska jest moderatorką i liderką Akademii Familijnej. Pracuje w katolickim przedszkolu „Wojtuś” w Szczecinie jako koordynatorka do spraw personalizacji kształcenia.
Misją Akademii Familijnej jest „rozwijanie rodziny poprzez dostarczenie rodzicom narzędzi, których potrzebują, aby w pełni wykorzystać swój potencjał wychowawców swoich dzieci, oraz rozwinąć swój osobisty i rodzinny plan”. W tym celu organizowane są różnorodne inicjatywy, m.in. kursy i warsztaty. Kursy wspierają rodziców jako pierwszych wychowawców. Oparte są na konkretnych studiach przypadku. Singlom Akademia oferuje Personal Project, czyli osobisty plan rozwoju.
„W Akademii Familijnej pomagamy rodzicom zrozumieć, jak budować te głębokie relacje z dziećmi, jak znajdować czas na wspólne chwile, jak dostrzegać wartość codziennych, pozornie banalnych aktywności – poinformowała rozmówczyni Polskifr.fr. – Na naszych kursach rodzice i dzieci uczą się czegoś bardzo ważnego o sobie nawzajem: jak być razem, jak się wspierać, jak wzajemnie wzrastać, jak mówić sobie ‘dziękuję’, jak prosić o pomoc”.
„Dlatego zachęcam wszystkich rodziców, żeby brać udział w tych naszych spotkaniach, bo to jest inwestycja, która pracuje na całe życie” – podsumowała.
Więcej informacji na stronie: https://www.akademiafamilijna.pl/.
czytaj też:
>>> Nie przenośmy na dzieci własnych, niespełnionych ambicji <<<
>>> Dzieci wychowujemy nie dla siebie, ale dla społeczeństwa <<<
Dodaj komentarz