Naczelniczka ZHP dla polskiFR: harcerstwo daje to, czego nie da szkoła i podwórko
ZHP
Harcerstwo daje możliwość działania w grupie rówieśniczej, której nikt nie steruje ręcznie. Mają szansę się pokłócić, pogodzić i samemu znaleźć rozwiązanie problemów, z którymi trzeba sobie poradzić. Chodzi przede wszystkim o codzienne sprawy, np. zadanie: zaplanować i przemieścić się z jednego do drugiego punktu miasta. Tego nie daje im szkoła ani podwórko – podkreśla w rozmowie z portalem polskiFR harcmistrzyni Anna Nowosad, od 2017 roku naczelniczka Związku Harcerstwa Polskiego (ZHP).
Wojciech Tumidalski: Jaki jest dziś młody Polak?
Anna Nowosad: Ludzie są różni. Wiele zależy od tego, jakie mają środowisko, czy ich rodzice dali im choć trochę przestrzeni na własne działania, czy prowadzą ich za rękę przez całe dzieciństwo i wczesną dorosłość.
W.T.: Co im przynosi współczesne harcerstwo?
A.N.: Możliwość działania w grupie rówieśniczej, której nikt nie steruje ręcznie. Mają szansę się pokłócić, pogodzić i samemu znaleźć rozwiązanie problemów, z którymi trzeba sobie poradzić. Chodzi przede wszystkim o codzienne sprawy, np. zadanie: zaplanować i przemieścić się z jednego do drugiego punktu miasta. Tego nie daje im szkoła ani podwórko, bo podwórek już nie ma – dzieciaki na podwórku to dziś ewenement.
W.T.: To gdzie one są?
A.N.: Przy komputerach albo w samochodzie, pomiędzy zajęciami pozalekcyjnymi. Zawsze z rodzicem albo opiekunem. Harcerstwo daje im przestrzeń bez dorosłych, którzy ciągle patrzą im na ręce. A druga rzecz, którą im umożliwiamy, to wzięcie odpowiedzialności. Na początek za mniejsze sprawy: punktualne przybycie na zbiórkę kilka przystanków od domu, a potem za sprawy większe: zorganizowanie zbiórki, wyjazdu dla innych. Od tego zaczynamy, a z czasem zadania są jeszcze poważniejsze. Unikalną wartością harcerstwa jest, że młodzi ludzie działają razem i bardzo szybko dostają odpowiedzialne zadania. My, instruktorzy, oczywiście cały czas jesteśmy przy nich, ale nieco inaczej niż rodzice. Między drużynowym a jego harcerzami jest mniejsza różnica wieku niż między rodzicami a dziećmi, my bardziej jesteśmy jak starsze rodzeństwo – dbamy o bezpieczeństwo, ale nie wyręczamy.
W.T.: A jaki jest współczesny harcerz?
A.N.: Po naszym tegorocznym zlocie w Gdańsku, gdzie mieliśmy ponad 12 tysięcy młodych ludzi, możemy powiedzieć, że oni są trochę mniej samodzielni, niż byli 10 i więcej lat temu, gdy widzieliśmy ich na poprzednich zlotach ZHP. Gorzej sobie radzą w zwykłych, codziennych sprawach: pościelić łóżko, zrobić sobie kanapkę, już nie mówiąc o gotowaniu obiadu. Na zlocie z dużym zdziwieniem odkryliśmy też, że duża część naszych dorosłych instruktorów sama nie umie gotować.
W.T.: Jadają na mieście?
A.N.: Gdy mają 18-20 lat to raczej w domu, a nawet jeśli wyjechali z domu na studia, to albo jedzą w stołówkach studenckich, albo odgrzewają słoiki od mamy. To łatwiejsze niż przygotowanie czegoś w garnku.
W.T.: Harcerstwo to jednak także kształtowanie postaw młodych ludzi wobec drugiego człowieka, wobec ojczyzny i świata. Jak to robi ZHP?
A.N.: Harcerstwo od ponad stu lat wychowuje opierając się na trzech filarach: służbie Bogu, służbie Polsce i służbie drugiemu człowiekowi. Opierając się na wartościach opisanych w Prawie i Przyrzeczeniu Harcerskim takich jak szczerość, prawdomówność, honor, kształtujemy postawy propaństwowe i społeczne. Robimy to w działaniu ucząc odpowiedzialności za najbliższe otoczenie. Harcerze są aktywnymi obywatelami, są zaangażowani w wiele społecznych inicjatyw i projektów.
W wielu miastach Polski istnieją budżety partycypacyjne, w ramach których mieszkańcy mogą zgłaszać swoje projekty do realizacji za publiczne pieniądze. Wśród zgłaszających jest wręcz nadreprezentacja harcerzy – bo im zależy na tym, jak wygląda ich otoczenie, na bezpiecznej drodze do szkoły, wygodnej ścieżce rowerowej itp. Staramy się być odpowiedzialni za to, co się dzieje wokół nas, i aktywnie działać w tym kierunku, by działo się dobrze. Harcerz nie będzie czekał aż coś dobrego się wydarzy, tylko sam to zrobi. Harcerz nie pozwoli też na to, aby ludziom wokół niego działa się krzywda. Wartości, w których wychowujemy nasze harcerki i harcerzy na to nie pozwalają.
W.T.: A postawy propaństwowe?
A.N.: To spuścizna naszej ponad stuletniej tradycji i historii. Harcerstwo było zaangażowane w odzyskiwanie niepodległości, potem w budowanie państwa, walkę zbrojną i odbudowę kraju po wojnie. Dorosłych członków naszej organizacji zachęcamy do aktywności lokalnej, także w samorządzie. Mówimy, że to są pożądane działania, bo działając na szczeblu samorządowym, mamy wpływ na otaczający nas świat i nasze propozycje są słyszalne.
Cały wywiad opublikujemy w listopadowym numerze Voix Catholique
Następny bardzo mądry i cenny wywiad. Zdecydowanie podoba mi się nowy polski portal 👍