Metamorfozy wizerunku Marii Antoniny
“Przepraszam, monsieur, zrobiłam to niechcący” – miała powiedzieć wstępująca na szafot Maria Antonina, nadepnąwszy nogę czekającego na nią kata. Chyba żadna inna francuska królowa nie wzbudzała i nie wzbudza tak wielkich emocji i kontrowersji. Żadnej innej władczyni nie portretowano tak często w rozmaitych tekstach kulturowych. Od czasów jej egzekucji w 1893 roku, w zależności od nastrojów politycznych była demonizowana bądź idealizowana, zawsze budząc skrajne emocje. Obecnie Maria Antonina wydaje się być ikoną, tragiczną bohaterką wzburzonych czasów, a także wdzięczną inspirację dla wszelkich modowych ekstrawagancji. Wystawę poświęconą zmieniającemu się wizerunkowi Marii Antoniny Austriaczki można oglądać do 26 stycznia w La Conciergerie w Paryżu.
La Conciergerie, czy inaczej Palais de la Cité jest szczególnym miejscem w paryskiej panoramie. Dawny zamek królewski pamięta jeszcze czasy Merowingów, systematycznie rozbudowywany, fortyfikowany, budzi należyty respekt. Do XIV wieku był królewską siedzibą, później monarchowie znad Sekwany przenieśli się do bardziej nowoczesnego Luwru.
Podczas Wielkiej Rewolucji Francuskiej Conciergerie była miejscem budzącym największą grozę, pełniła bowiem funkcję swoistej poczekalni przed wstąpieniem na szafot. To także tutaj ostatnie tygodnie swojego życia spędziła Maria Antonina, zanim 16 października 1793 roku ostrze gilotyny nie zakończyło jej życia.
Wystawa poświęcona królowej Marii Antoninie Austriaczce, pod koniec życia nazywaną wdową Capet w bardzo obszerny i panoramiczny sposób naświetla jej skomplikowane losy i często sprzeczne sposoby postrzegania małżonki Ludwika XVI.
Wystawę otwierają liczne portrety Marii Antoniny, w tym te, wykonane przez jej ostatniego portrecistę polskiego malarza Aleksandra Kucharskiego (podpisującego się jako Kucharsky, żyjącego w latach 1741-1819). Malarz uprzednio pracował na dworze króla Polski Stanisława Augusta Poniatowskiego. Po tym, gdy wraz z wybuchem Rewolucji Wersal opuściła Élisabeth Vigée-Lebrun, ulubiona malarka królowej, polski malarz zajął jej miejsce i działał aktywnie aż do ostatecznego upadku monarchii.
Na ekspozycji można także zobaczyć zachowane ubrania, w których monarchini była przetrzymywana w ostatnich dniach swojego życia. Najciekawsza część wystawy dotyczy jednak zmieniającego się stosunku do królowej – od idealizowanych portretów tworzonych za świetności panowania Marii Antoniny, autorstwa Élisabeth Vigée-Lebrun, przez jej demonizowane wizerunki, jako harpii, osoby wyuzdanej, niemoralnej, po pełne współczucia i uwznioślenia sentymentalne wyobrażenia arystokratki, intensywnie kolportowane w dobie wskrzeszania monarchii we Francji.
Komisarze wystawy zadbali o to, by nie zabrakło przykładów jakże licznych odniesień do osoby Marii Antoniny pojawiających się w popkulturze. Prezentowane są rozliczne publikacje, współczesne trawestacje artystyczne, fotograficzne, filmowe, modowe, a nawet komiksowe.
Maria Antonina Austriaczka pokazana jest jako celebrytka, męczenniczka, królowa próżna, pławiąca się w luksusach i zbytkach. Widzimy jej wyobrażenia widziane z przymrużeniem oka, jak choćby na współczesnym obrazie Fernando Botero, czy fotografii Erwina Olafa. Jest też Maria Antonina w wersji muppetowej, jako lalka Barbie, czy porcelanowa figurka z odpadającą głową.
Ciekawe są fragmenty filmowych adaptacji historii monarchini – ukazujące jej dramatyczne losy z bardzo różnych perspektyw, pośród licznych przykładów, dużo miejsca zajmuje przykład ekranizowanej biografii Marii Antoniny autorstwa Sofii Coppoli. Na ekspozycji można podziwiać nie tylko fragmenty filmu, ale także specjalnie stworzone na potrzeby ekranizacji suknie.
Wystawa wydaje się być bardzo kompletną, kompetentną i łatwą w odbiorze lekcją historii. Z pewnością jest tym atrakcyjna, gdyż odbywa się w miejscu, realnie naznaczonym obecnością Marii Antoniny. Ekspozycję można oglądać do 26 stycznia 2020 roku.
Tekst ciekawy, szkoda, że trafiłem na niego tak późno. kronikarskiego obowiązku – wkradła się na początku, która może jednak wypaczać wiedzę czytających – Maria Antonina została stracona o 100 lat wcześniej – w 1793 r. (nie, jak podano, w 1893)