szukaj
Wyszukaj w serwisie


Ks. Frąckowiak: jako przełożeni seminarium życzymy sobie pracowitych wakacji

Ks. Tomasz Sokół / Artur Hanula / 16.07.2025
Kleryckie wyjazdy kursowe, fot. Arcybiskupie Seminarium Duchowne w Poznaniu / Facebook
Kleryckie wyjazdy kursowe, fot. Arcybiskupie Seminarium Duchowne w Poznaniu / Facebook

Jeśli chodzi o przełożonych seminarium, to my sobie życzymy pracowitych wakacji, w tym znaczeniu, że to jest czas rozmów z młodymi, którzy myślą o wstąpieniu do seminarium. Więc pracowite wakacje są wtedy, kiedy takich rozmów jest wiele i tego sobie życzymy – wskazał w rozmowie z Polskifr.fr ks. dr Jan Frąckowiak, rektor Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu.


„Cała wspólnota seminaryjna, całe środowisko seminaryjne w Polsce z pewnością potrzebuje tej zmiany, którą niosą wakacje – mówił ks. Frąckowiak. – Wakacje to jest czas odpoczynku, ale odpoczynek nie polega na nicnierobieniu, tylko na robieniu czegoś innego niż na co dzień. A w przypadku kleryków, także księży, tym czymś innym jest zaangażowanie w posługę duszpasterską w bardzo różnych formach, które każdemu powołanemu, zarówno księdzu, jak i diakonowi i klerykowi, dają najwięcej radości”.

fot. Arcybiskupie Seminarium Duchowne w Poznaniu / Facebook

Przykład szczęśliwych księży

Wakacyjne posługi kleryków, ale także spotkania dla młodych, myślących o wstąpieniu do seminarium, są okazją do rozmów z księżmi, dla których kapłaństwo jest najlepszym życiowym wyborem. „Na drogę kapłaństwa pociągają ci, którzy są szczęśliwymi księżmi i świadczą o tym swoim życiem. Młodzi patrząc na nich chcą być jak oni – podkreślił ks. dr Jan Frąckowiak. – My jako seminarium prowadzimy dosyć sporo działań, które jedynie mają wesprzeć to, co się dzieje w sercu człowieka i wesprzeć to oddziaływanie szczęśliwych księży. Organizujemy rekolekcje powołaniowe, spotykamy się z młodymi, zwłaszcza z ministrantami w parafiach i dekanatach i organizujemy też spotkania w dużych duszpasterstwach akademickich, organizujemy również kursy dla lektorów, dla ministrantów, dla ceremoniarzy”.

Jak dobrze uformować nowego księdza

Jak podkreślił rektor poznańskiego seminarium, żeby „dobrze przygotować księdza, to trzeba podjąć intensywną pracę w trzech obszarach”: formacja chrześcijańska, zdobywanie wiedzy i działalność duszpasterska. „Z tego, co widzimy, bardzo potrzebna jest jednak wpierw praca nad tym, żeby ktoś, kto ma zostać księdzem, najpierw był dobrym człowiekiem. My to nazywamy formacją ludzką i wiemy, że dzisiejszy młody człowiek potrzebuje w tym obszarze bardzo wiele wzmocnienia” – zaznaczył rozmówca Polskifr.fr.

fot. Arcybiskupie Seminarium Duchowne w Poznaniu / Facebook

Zdeterminowani młodzi w drodze do żywej wiary

Choć wielu kandydatów do seminarium boryka się z różnorodnymi trudnościami, nierzadko wyniesionymi z domów rodzinnych, równocześnie „wykazują się dużą determinacją w pracy nad sobą i także otwartością na pomoc zarówno formatorów seminaryjnych, jak i ekspertów, którzy profesjonalnie mogą wesprzeć ich rozwój”. Jak zaznaczył ks. Frąckowiak, kandydat do kapłaństwa musi przejść drogę od religijności do żywej wiary.

Kleryckie wyjazdy kursowe, fot. Arcybiskupie Seminarium Duchowne w Poznaniu / Facebook

Historia powołania najpierw rozgrywa się w sercu

„Myślę, że wspólnota Kościoła ma potencjał wydobywania tych głębokich pragnień, które są w sercu młodego człowieka. Historia powołania to jest przecież w pewnym stopniu historia, którą człowiek odkrywa w swoim sercu i w pierwszym rzędzie nie dokonuje się w parafii, nie dokonuje się w seminarium, tylko w rodzinach – mówił rektor – dlatego zwłaszcza rodziny wierzące są środowiskami, które sprzyjają powołaniom, ale mamy też doświadczenia powołań rodzących się w sercach ludzi, którzy w rodzinach niekoniecznie znajdują duże wsparcie w kwestiach wiary, ale mają je czy to we wspólnotach, w środowiskach parafialnych czy między parafialnych”.

Trzy razy „tak”

Zdaniem ks. dr. Jana Frąckowiaka, zadaniem seminarium jest m.in. to, żeby „pomóc zobiektywizować to, co się dzieje w sercu człowieka”. Podkreślił, że w życiu powołanego pojawia się trzy razy „tak”. „’Tak’ samego zainteresowanego, który musi dogadać się ze sobą, czy rzeczywiście on sam chce zostać księdzem. Drugie słowo ‘tak’ ze strony Pana Boga. Człowiek, który jest powołany musi mieć to przekonanie, że powołanie nie jest tylko jego pomysłem, ale jest pomysłem Pana Boga, który go powołał. Trzecie słowo ‘tak’ wspólnoty Kościoła. Cały proces formacji seminaryjnej pomaga tym trzem słowom ‘tak’ spotkać się ze sobą” – podsumował rektor Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu, w którym kształcą się klerycy z czterech diecezji: poznańskiej, gnieźnieńskiej, kaliskiej i bydgoskiej.

 

czytaj też: >>> Rektor WSD w Toruniu: Czasem seminarium musi zniechęcić <<<

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Avatar użytkownika, wgrany podczas tworzenia komentarza.


2025-07-15 23:15:11
Skip to content