szukaj
Wyszukaj w serwisie

Kierownik Szkoły Polskiej w Paryżu: dwa priorytety – integracja i współpraca

TS/PR / 14.10.2019



W mojej koncepcji pracy szkoły, na czoło wysuwają sie dwa priorytety: integracja i współpraca. Obie te płaszczyzny przenikają się wzajemnie, gdyż tam gdzie nie ma integracji trudno mówić o współpracy i odwrotnie. Chciałabym przede wszystkim zintegrować środowisko rodziców – mówi portalowi polskiFR Monika Korchel, p.o. kierownika Polskiej Szkoły przy Ambasadzie RP w Paryżu, która działa w parafii św. Genowefy. 14 października w Polsce obchodzony jest Dzień Edukacji Narodowej, zwany Dniem Nauczyciela.


W tym roku szkoła przy parafii, św. Genowefy wyodrębniła się od Szkoły Polskiej przy rue Lamandé w Paryżu. Jakie są największe wyzwania dla Pani, jako kierownika takiej nowopowstałej placówki?

W tym roku szkoła przy parafii, św. Genowefy obchodziła 25-lecie swojej działalności. Jak się ma 25 lat, to najwyższy czas się usamodzielnić! Dzięki staraniom Komitetu Rodzicielskiego i Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej (tu pragnę podkreślić osobiste zaangażowanie pana Ambasadora RP Tomasza Młynarskiego) otrzymaliśmy piękny prezent od Ministerstwa Edukacji Narodowej w postaci oddzielnej placówki pod nazwą Szkoła Polska przy Ambasadzie RP w Paryżu. W samym procesie edukacyjnym zmiany są niewielkie, natomiast dużym wyzwaniem dla nas, jest oddzielna administracja i stanowisko kierownika, na którym spoczywa wielka odpowiedzialność za wszystko, co dzieje się w szkole.

Osobiście ze szkołą polską przy parafii św. Genowefy w Paryżu jestem związana już od 12 lat. Pracując tu, jako nauczyciel edukacji wczesnoszkolnej, języka polskiego oraz wiedzy o Polsce miałam okazję uczyć wielu spośród naszych uczniów, a także poznać ich rodziców. Do niedawna sama występowałam również w roli rodzica, stąd też nie obce mi są problemy, z którymi się zmagają czy też ich zapatrywania na funkcjonowanie szkoły.

Jaka jest Pani wizja wzorowej edukacyjnej placówki polonijnej?

W mojej koncepcji pracy szkoły na czoło wysuwają sie dwa priorytety: integracja i współpraca. Obie te płaszczyzny przenikają się wzajemnie, gdyż tam gdzie nie ma integracji trudno mówić o współpracy i odwrotnie. Jako kierownik chciałabym przede wszystkim zintegrować środowisko rodziców, ponieważ na nich spoczywa wielka rola w kształtowaniu struktury szkoły, zachęcić ich do czynnego i aktywnego uczestnictwa w życiu naszej placówki, by czuli się współgospodarzami i pomagali w organizacji wielu szkolnych przedsięwzięć (np. przez kontynuowanie dobrych tradycji szkoły w formie pikników rodzinnych, kiermasze i zabawy karnawałowe, w których biorą udział dzieci wraz z rodzicami).

Z racji tego, że placówka edukacyjna poza granicami kraju jest częścią społeczności polonijnej pragnęłabym, by nasza szkoła zaistniała w środowisku polonii francuskiej poprzez współpracę z placówkami dyplomatycznymi i kulturalnymi – Ambasada i Konsulat RP iw Paryżu, Biblioteka Polska, Instytut Polski, Polska Misja Katolicka oraz innymi instytucjami polonijnymi działającymi w Paryżu i okolicy. Nasi uczniowie chętnie biorą udział w uroczystościach religijno-patriotycznych, odwiedzają Polską Bibliotekę czy opiekują się polskimi grobami na znanych paryskich cmentarzach. Nie wykluczam również współpracy z instytucjami francuskimi takimi jak merostwo czy sąsiadująca z parafią szkoła francuska (z budynków, której częściowo korzysta już nasza szkoła).

W obecnych, dość niespokojnych czasach do pierwszoplanowych zadań należy zapewnienie bezpieczeństwa uczniom i nauczycielom. Dołożę, więc wszelkich starań by szkoła przy parafii św. Genowefy w Paryżu była szkołą bezpieczną, zapewniając dzieciom opiekę i ochronę na czas pobytu w placówce.

Jaki powinien być dobry nauczyciel uczący w szkole polskiej zagranicą?

Kluczowe dla mnie jest również dbanie o to, by szkoła rozwijała się pod względem dydaktycznym, wychowawczym i kulturalnym. Dlatego dobry nauczyciel musi być zmotywowany do rzetelnej i efektywnej pracy z uczniami, Powinien dokładać wszelkich starań, by zachęcać uczniów do zdobywania wiedzy i musi mieć świadomość, że to na nim spoczywa obowiązek kształtowania w dzieciach postaw patriotycznych, w tym zamiłowania do języka ojczystego, poznania i poszanowania tradycji, kultury naszego kraju, a także pomoc w odnalezieniu swojej tożsamości w środowisku francuskim.

Mówi się, że bez odpowiedniej pomocy rodzicom, trudno jest dzieciom urodzonym we Francji w efektywnej nauce języka polskiego. Jak, Pani zdaniem rodzice powinni pomagać swoim dzieciom?

Za utrzymywanie i rozwój języka ojczystego są odpowiedzialni rodzice. Powinni zadbać o to, by nauczyć dziecko poprawnego języka. Od nich zależy, więc, czy i jak pielęgnuje się w rodzinie polskość czy i jakie są kontakty ze środowiskiem polonijnym, czy dziecko uczy się polskiego w szkole polskiej oraz najważniejsze – czy w domu mówi się polsku. Szkoła może zapewnić nauczanie wszystkich sprawności w literackiej odmianie języka. Rodzice, wychowujący dzieci za granicą, muszą mieć świadomość, że bez aktywnej pomocy w środowisku domowym dzieci nie będą w stanie samodzielnie opanować języka polskiego, a posyłanie ich raz w tygodniu do polskiej szkoły też nie wystarczy. Rodzice muszą uczyć dzieci języka poprzez komunikację, a więc spędzać dużo czasu na rozmowach z nimi albo samym mówieniu do nich po polsku, kiedy to tylko jest możliwe. Małżonkowie Polacy powinni rozmawiać też ze sobą w języku ojczystym, zwracać się tak do dzieci i wymagać, aby odpowiadały w tym języku. Nie wolno dopuszczać do mieszania języków, a jeśli dziecko ma kłopoty z nazwaniem czegoś po polsku, a zna słowo francuskie, należy pomóc mu je przetłumaczyć.

Bardzo ważną rolę odgrywa czytanie dzieciom po polsku, a potem pomoc w czytaniu, opowiadanie bajek, legend, różnych śmiesznych i zajmujących historyjek oraz zachęcanie do oglądania polskich filmów, słuchania i śpiewania polskich piosenek. W ten sposób można przekonać dzieci, że pewne rzeczy są zastrzeżone dla języka ojczystego, i że polski, który może być czymś w rodzaju szyfru, kodu lub “sekretnego języka” jest tym, co odróżnia dziecko od innych. Rodzice jednak muszą wykazać niezłomność i konsekwencję w stosowaniu języka ojczystego, bo jeśli sami robią od tego odstępstwa, nie mogą oczekiwać, że dzieci będą się zachowywały inaczej. Rodzice nie zawsze zdają sobie sprawę z tego, że nie nalegając na to, aby ich dzieci znały język ojczysty, a w skrajnych przypadkach nakłaniając je do używania wyłącznie języka francuskiego, zamykają im drogę do bilingwizmu.


2024-03-29 00:15:11