szukaj
Wyszukaj w serwisie


Jan Niecisław Baudouin de Courtenay – potomek króla Francji, znawca polszczyzny

Artur Hanula / 13.03.2020
Prof. Jan Niecisław Baudouin de Courtenay - duchowy ojciec polskiego językoznawstwa oraz współczesny wybitny językoznawca prof. Jan Miodek (podczas wykładu społecznego „Uniwersytetu w Bielicach” (VI 2002), fot. wikimedia (domena publiczna oraz Grzegorz Wysocki - Praca własna, na licencji CC BY-SA 2.5)
Prof. Jan Niecisław Baudouin de Courtenay - duchowy ojciec polskiego językoznawstwa oraz współczesny wybitny językoznawca prof. Jan Miodek (podczas wykładu społecznego „Uniwersytetu w Bielicach” (VI 2002), fot. wikimedia (domena publiczna oraz Grzegorz Wysocki - Praca własna, na licencji CC BY-SA 2.5)

13 marca 2020 r. to 175 rocznica urodzin Jana Niecisława Ignacego Baudouin de Courtenaya. Te swojsko brzmiące imiona i nazwisko francuskiego pochodzenia dobrze oddają istotę tej postaci. Jan Niecisław przyszedł na świat w Radzyminie, ale w jego żyłach płynęła krew francuskiego króla z XII w. Jest dziś uznawany za duchowego ojca polskiego językoznawstwa. Wybitny znawca polszczyzny, ale i poliglota; Polak, ale i kosmopolita; wielki człowiek świata nauki, uznany myśliciel, ale i ktoś odrzucony przez wielu kolegów po fachu; ktoś dbający o innych bardziej niż o siebie, altruista, ale i apostata; wreszcie człowiek, który lubił żartować, ale i potencjalny samobójca… Kim tak naprawdę był Baudouin de Courtenay?


W latach 1108-1137 na francuskim tronie zasiadał Ludwik VI Gruby. Jego następcą został syn Ludwik VII Młody, ale władca miał jeszcze kilku innych synów, z których najmłodszy był Piotr I de Courtenay. Potomkowie Piotra I władali Cesarstwem Łacińskim, które istniało w latach 1204-1261. Utworzyli je krzyżowcy podbijając Bizancjum. Po jego upadku na tych terenach znów zagościło Cesarstwo Bizantyjskie. Generalnie rzecz ujmując, Piotr I de Courtenay zapoczątkował zacny ród arystokratyczny. Co ciekawe, jeden z jego przedstawicieli dotarł do Polski za panowania Augusta II Mocnego i był pułkownikiem jego gwardii cudzoziemskiej. Poślubił Polkę i po latach, a konkretnie 13 marca 1845 r. w Radzyminie przyszedł na świat ich praprawnuk Jan Niecisław Ignacy Baudouin de Courtenay – syn mierniczego Aleksandra oraz Jadwigi z Dobrzyńskich. Miał jedenaścioro rodzeństwa. To właśnie tę datę urodzin dziś wspominamy. Wtedy to właśnie przyszła na świat zupełnie nietuzinkowa postać.

Król Francji Ludiwk VI Gruby, fot. wikimedia (domena publiczna)

Jan Niecisław kształcił się Szkole Głównej w Warszawie, a potem odbywał staże w Pradze, Wiedniu, Berlinie oraz Lipsku. Następnie uzyskał posadę na katedrze językoznawstwa porównawczego na uniwersytecie Sankt-Petersburgu. Po około 5 latach Baudouin de Courtenay był już profesorem katedry językowej w Kazaniu, a nawet założył własną szkołę lingwistyczną. Przez 10 lat Jan Niecisław wykładał językoznawstwo w Dorpacie (dzisiejsze Tartu w Estonii). Po okresie spędzonym w Krakowie powrócił jako profesor na uniwersytet w Sankt-Petersburgu.

Bodaj najważniejszym wątkiem w życiorysie Baudouin de Courtenaya jest niezwykła pasja do języków. Osoby, które miały przyjemność uczestniczyć w wykładach prof. Jana Niecisława przyznawały, że nie był on może najwybitniejszym mówcą, ale mimo to jego sposób mówienia i ogromna wiedza były czymś bardzo miłym dla ucha.

Jan Baudouin de Courtenay (około 1865), fot. wikimedia (domena publiczna)

Czy Jana Niecisława Baudouin de Courtenaya można nazwać profesorem Janem Miodkiem XIX w.? Pewno nie jest to stwierdzenie na wyrost; wielu uważa Jana Niecisława na najwybitniejszego językoznawcę polskiego w historii i jednego z najwybitniejszych na świecie, ale tak czy inaczej potomek starego francuskiego rodu urodzony w Radzyminie dokonał rewolucji w językoznawstwie. Nie będziemy tutaj wnikać w szczegóły, ale warto podkreślić przynajmniej kilka jego dokonań na tym polu. Ów wybitny językoznawca w zasadzie jako pierwszy położył nacisk na różnicę pomiędzy językiem pisanym i mówionym, czego owocem było wprowadzenie do literatury naukowej określeń “grafem” (litera) i “fonem” (dźwięk). Interesował się również rozwojem mowy u dzieci; miał swój wkład w rozwój logopedii.

Jan Niecisław wiele czasu poświęcał badaniom nad żywotnością języka. Był zdecydowanym przeciwnikiem tezy jakoby język stanowił zwarty i niezmienny system. Badał żargony, dialekty i języki mieszane, w tym esperanto. Baudouin de Courtenay szokował wielu swoich kolegów po fachu m.in. podnoszeniem żargonu przestępczego do poziomu odmiany języka. Czara goryczy przelała się w momencie, gdy Jan Niecisław zamieścił wulgaryzmy w jednym z wydań słownika poświęconego językowi wielkorosyjskiemu na równi z pozostałymi hasłami. Wychodził z założenia, że to również słowa i tylko od stopnia wychowania użytkownika zależy czy będzie je stosował. To oczywiste, że taki pogląd stał się obiektem szykan ze strony wielu językoznawców. Mimo to Baudouin de Courtenay był niezwykle cenionym językoznawcą w Rosji, za co był wielokrotnie wyróżniany.

Baudouin de Courtenay (siedzący z psem) w Tartu (kiedyś Dorpat) (1886), fot. wikimedia (domena publiczna)

Baudouin de Courtenay to nie tylko wyśmienity znawca języków polskiego i rosyjskiego; napisał wiele prac także po czesku, słoweńsku, francusku, włosku i niemiecku. Poliglota z krwi i kości… W tej materii był trochę podobny choćby do Tolkiena.

Jeśli ktoś myśli, że Baudouin de Courtenay przesiadywał jedynie od czwartej rano do dziesiątej wieczorem z nosem wtulonym między stronice słowników jest w wielkim błędzie. W swoich czasach znany był jako wielki myśliciel i ceniony działacz społeczny. Polak z francuskimi korzeniami uważał za swój obowiązek wypowiadać się i pisać na ważne tematy, takie jak wojna, przemoc czy dyskryminacja. Był zorientowany w sprawach społeczno-politycznych. Warto podkreślić, że jako językoznawca kładł nacisk na prawa mniejszości narodowych Imperium Rosyjskiego do posługiwania się własnym językiem. Z oczywistych względów szczególnie zabiegał o autonomię językową i kulturową swoich rodaków znad Wisły i Odry. Z tego powodu naukowiec na krótki czas trafił nawet do aresztu carskiego. Od 1916 r. należał w Petersburgu do Koła Przyjaciół Niepodległości Polski.

Gdy Polska odzyskała niepodległość doświadczony profesor powrócił do ojczyzny i aż do swojej śmierci, która nastąpiła 3 listopada 1929 r., wykładał na Uniwersytecie Warszawskim. Miał za sobą wykłady również na rodzącym się Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W 1925 r. był wśród założycieli Polskiego Towarzystwa Językoznawczego. Już od 1885 r. istniało pierwsze polskie pismo filologiczno-językoznawcze, które zainicjował i redagował właśnie Baudouin de Courtenay. W Polsce Jan Niecisław znalazł uznanie w oczach inteligencji i mniejszości narodowych. Za jego poglądami nie przepadali natomiast nacjonaliści oraz przedstawiciele Kościoła katolickiego (Baudouin de Courtenay dokonał publicznie aktu apostazji – wyrzekł się wiary).

Nieprzychylność nacjonalistów względów Jana Niecisława doprowadziła nawet do tego, że o mały włos nie obrzucono go stęchłymi jajkami w trakcie jednego z odczytów. Punktem zapalnym były szczególnie te słowa profesora, które dotyczyły możliwości bycia jednocześnie Polakiem i Niemcem. Z drugiej jednak strony uwielbienie ze strony mniejszości narodowych skutkowało wysunięciem kandydatury Baudouin de Courtenaya w pierwszych wyborach prezydenckich w wolnej Polsce (bez zgody profesora). Ostatecznie naukowiec i tak nie miał zbyt wielkich szans w polityce i oczywiście przegrał z Gabrielem Narutowiczem.

Jeśli chodzi o życie prywatne Jan Niecisław miał dwie żony i pięcioro dzieci z drugiego małżeństwa, w tym Cezarię (rektor Polskiego Uniwersytetu na Obczyźnie) oraz Zofię (malarkę). Lubił pracować w ogrodzie. W domu propagował szacunek do pracy i obowiązków. Od czasu do czasu wychodził do teatru. Cenił muzykę; lubił żartować. Spoczywa na cmentarzu ewangelicko-reformowanym w Warszawie.

Krótko przed śmiercią Jan Niecisław miał powiedzieć malarzowi Józefowi Czapskiemu:

Czasem naprawdę mam ochotę się zastrzelić, ale nie zrobiłem tego, bo zawsze pojawiała się myśl – a może jeszcze jakoś pomóc tej nieszczęsnej ludzkości.

Historyk Norman Davies napisał o Janie Niecisławie: “Był pacyfistą, zwolennikiem walki o ochronę środowiska, feministą, bojownikiem o postęp w dziedzinie edukacji i wolnomyślicielem, występował także przeciwko większości konwencji społecznych i umysłowych, jakie panowały w jego czasach”.

Baudouin de Courtenay nie był człowiekiem zwyczajnym. Przez jednych ceniony i uwielbiany, przez innych znienawidzony za twarde trzymanie się swoich poglądów. Pomimo wysokiej pozycji społecznej przez wielu był wspominany jako człowiek oddany pomocy innym i bardzo uczynny. Można mieć różne nastawienie do poglądów postaci, ale jedno jest pewne: zasługi Baudouin de Courtenaya szczególnie na polu językoznawstwa to jego wielka i niezwykle cenna spuścizna, o której nie wolno zapomnieć.

Top 5 przydomków francuskich koronowanych głów – przydomkowe hity >>>

Gabriel Pierre Baudouin, czyli “wielki jałmużnik Warszawy” znad Sekwany >>>

Źródła informacji: culture.pl (również źródło cytatu), polskipetersburg.pl, encyklopedia.pwn.pl, wikipedia (źródło drugiego cytatu)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Avatar użytkownika, wgrany podczas tworzenia komentarza.


2024-12-03 00:15:13