Generał Józef Haller – „władca pierścieni” i świadek na niezwykłym ślubie
Józef Haller von Hallenburg (1873–1960), fot. wikimedia (domena publiczna)
4 czerwca 1917 r. prezydent Francji Raymond Poincaré wydał dekret, na mocy którego powołano do życia Armię Polską we Francji, znaną też jako Błękitna Armia. Inicjatywa w kwestii utworzenia polskich sił zbrojnych nad Sekwaną wyszła od Romana Dmowskiego i jego Komitetu Narodowego Polskiego. Z tą formacją wojskową najczęściej kojarzony jest gen. Józef Haller (stąd jeszcze inne określenie: Armia Hallera). Warto przypomnieć sobie najważniejsze fakty na jego temat, szczególnie te może mniej znane. Odpowiemy sobie m.in. na pytanie, co wybitny polski generał miał wspólnego ze słynną trylogią Tolkiena.
W skład Błękitnej Armii wchodzili polscy żołnierze walczący dotychczas w wojsku francuskim, ochotnicy z USA, Brazylii, Rosji, jeńcy z armii niemieckiej i austrowęgierskiej. Pierwszym jej dowódcą był Francuz – gen. L. Archinard. Nieco później na jej czele stanął gen. J. Haller.
We wrześniu 1918 r. Błękitną Armię (nazwa pochodzi oczywiście od koloru mundurów) uznano za “samodzielną i sojuszniczą” armię polską, co podnosiło jej znaczenie. Szacuje się, że w 1919 r. w jej szeregach walczyło blisko 70 tys. żołnierzy, a cała Armia była oceniana bardzo pozytywnie m.in. ze względu na jakość uzbrojenia i umiejętności walczących. Warto dodać, że to właśnie w Błękitnej Armii powstał prawdopodobnie pierwszy polski oddział pancerny, mający do dyspozycji m.in. 120 czołgów marki Renault.
Wiosną 1919 r. Armia Hallera została przerzucona do Polski i jej członkowie walczyli m.in. w Galicji i na Wołyniu z siłami ukraińskimi, natomiast we wrześniu tegoż samego roku włączona do sił zbrojnych niepodległej od kilku miesięcy Polski.
Więcej o Błękitnej Armii można poczytać w innym tekście na PolskiFR. Teraz zajrzyjmy do bogatego życiorysu gen. Hallera i wydobądźmy z niego to co najistotniejsze i może mało znane.
Potomek niemieckiego drukarza, patriota i katolik
Być może nie wszyscy wiedzą, że przodek gen. Hallera przywędrował do Krakowa z Niemiec i był znanym kupcem, drukarzem i wydawcą, który na początku XVI w. wydał pierwszą w historii Polski drukowaną książkę pt. “Historyja umęczenia Pana naszego Jezusa Chrystusa”.
Józef miał liczne rodzeństwo; urodził się 13 sierpnia 1873 r. w Jurczycach koło Krakowa jako trzeci z kolei syn Henryka Hallera von Hallenburg i Olgi z domu Tretter. Cechą charakterystyczną domu rodzinnego generała był wszechobecny patriotyzm i głęboka religijność. Ojciec i dziadek Józefa byli powstańcami, a kuzyn Stanisław również został generałem (był ofiarą zbrodni katyńskiej z kwietnia 1940 r.). Z kolei młodszy o dwa lata brat Józefa – Cezary Wojciech – był politykiem i wojskowym. Prawie wszyscy Hallerowie, w tym oczywiście Józef, należeli do Sodalicji Mariańskiego oraz Trzeciego Zakonu Świeckiego Franciszkańskiego.
Na początku lat 80. XIX w. rodzina Hallerów przeniosła się do Lwowa, gdzie Józef rozpoczął edukację. W 1903 r. jego żoną została niejaka Aleksandra Sala, zaś trzy lata później urodził się ich syn – Eryk. W 1916 r. Józef uległ wypadkowi samochodowemu i z tej przyczyny spędził kilka miesięcy w szpitalu.
Awanse wojskowe
Początki kariery wojskowej Józefa Hallera związane były z armią Austro-Węgier, gdzie młody Polak służył od końca XIX i w początkach XX w. Pewną zagadką historii są przyczyny wystąpienia Józefa z austriackich sił zbrojnych, w których został nagrodzony najwyższym odznaczeniem – Wojskowym Medalem Zasługi (Signum Laudis). Niektórzy na podstawie m.in. pamiętników przyszłego generała przypuszczają, że nie widział on tam już dla siebie perspektyw na rozwój, a poza tym liczył na wiszący już w powietrzu wybuch konfliktu pomiędzy zaborcami Polski.
Jeszcze przed wybuchem I wojny światowej już wtedy kapitan Józef Haller zaangażował się w działalność społeczną, działając szczególnie aktywnie na niwie harcerskiej i paramilitarnej. Organizował inicjatywy i stowarzyszenia, które miały przygotować grunt pod nadchodzącą mobilizację militarną.
Po rozpoczęciu I wojny światowej Józef Haller znalazł się wśród oficerów Legionów Polskich. Później jak wiemy stanął na czele polskich oddziałów we Francji. W 1918 r. został generałem brygady i dywizji, a dwa lata później generałem broni.
W okresie międzywojennym dowodził m.in. Frontem Północnym w trakcie słynnej Bitwy Warszawskiej z 1920 r.
“Władca pierścieni” i świadek zaślubin
W latach 1918-1939 gen. Haller od czasu do czasu wyrażał swoje niezadowolenie z polityki obozu związanego z Józefem Piłsudskim. Niektórzy nawet oskarżali go o propagowanie antysemickich i nacjonalistycznych ideologii. Był także zwolennikiem zacieśniania współpracy z USA.
Co ciekawe, w lutym 1920 r. to właśnie Haller był jedną z wiodących postaci w trakcie niecodziennego zdarzenia, tzw. zaślubin Polski z Bałtykiem. Polska znów odzyskiwała kontakt z morzem, postanowiono zatem uczcić ten fakt poprzez organizację specjalnej uroczystości. Odbyła się ona w Pucku. Uprzednio gen. Haller otrzymał dwa pierścienie jako dar od Polaków z Pomorza. 10 lutego 1920 r. to właśnie on symbolicznie wrzucił jeden z tych pierścieni do wód Bałtyku, pełniąc niejako rolę świadka zaślubin Polski z Morzem Bałtyckim. Uroczystość nieco się przedłużyła, gdyż pierścień nie od razu zechciał wylądować w wodzie, zatrzymując się na lodzie. Dopiero pułkownik Skrzyński podjechał na koniu nieco bliżej pierścienia i w ten sposób załamała się nieco większa powierzchnia lodu, dzięki czemu rekwizyt w końcu wylądował w morzu. Choć oczywiście okoliczności i znaczenie wydarzenia to coś zupełnie innego niż fikcja literacka, to jednak nasuwa się pewne skojarzenie z tolkienowskim Frodo Bagginsem, który również wrzucił pierścień, tyle że nie do wód morskich, ale ognia Mordoru.
A o tym, co stało się z drugim pierścieniem, można przeczytać na końcu tego tekstu…
O ile powyższe zaślubiny są jeszcze nieco bardziej znane choćby dzięki obrazowi Wojciecha Kossaka, to jednak gen. Haller dokonał jeszcze “mniejszych zaślubin”, które odbyły się we Władysławowie. Tym razem już nie na koniu, ale z pokładu kutra Stella Maris (Gwiazda Morza), Haller ponowił wcześniejszy akt dokonany w Pucku.
II wojna światowa i okres powojenny
Gdy wybuchła II wojna światowa, gen. Haller udał się do Francji. Odbył też podróż do Stanów Zjednoczonych w celu pozyskania rekrutów dla polskich sił zbrojnych tworzonych we Francji. Po francuskiej klęsce “błękitny generał” udał się do Wielkiej Brytanii i działał w ramach Rządu na Uchodźstwie.
Po 1945 r. nie wrócił do Polski, ale pozostał w Anglii. Nie godził się na jakiekolwiek związki z komunistycznymi władzami PRL.
Gen. Józef Haller w zasobie Archiwum Akt Nowych.
W stulecie nadania Generałowi tytułu Honorowego Obywatela Warszawy
zapraszamy do zapoznania się z wystawą on – line wybranych materiałów o Współtwórcy Niepodległej.https://t.co/S7UvroZIEc@aan_gov_pl #archiwa pic.twitter.com/97nDENyDOE— Archiwum Akt Nowych (@aan_gov_pl) April 28, 2019
Co ciekawe, zmarł 4 czerwca 1960 r., a zatem w kolejną rocznicę powołania do życia Błękitnej Armii. Na jego palcu aż do śmierci tkwił drugi z pierścieni ofiarowany przez Pomorzan. Jak pamiętamy ten pierwszy wylądował w wodach Bałtyku. A zatem gen. Haller stał się niejako symbolicznie ucieleśnieniem związku Polski z morzem.
Pamięć wiecznie żywa
Ciało Hallera pochowano w Londynie. Jednakże polscy harcerze w 1993 r. sprowadzili jego doczesne szczątki do Polski i pochowali je w kościele garnizonowym św. Agnieszki w Krakowie.
Jeszcze za życia Haller został patronem kanonierki, a późnej innych okrętów. Obecnie jego imię nosi wiele osiedli, ulic i szkół.
Rok 2016 obchodzony był w Polsce jako rok Józefa Hallera i m.in. z tej okazji wyemitowano dwie monety kolekcjonerskie poświęcone wybitnemu “błękitnemu generałowi”.
Lista orderów i odznaczeń jakimi Haller został uhonorowany w trakcie swojej kariery wojskowej jest również bardzo długa. Na jej szczycie znajdują się m.in. Order Orła Białego i Krzyż Srebrny Orderu Virtuti Militari.
W kontekście Francji życie i działalność gen. Hallera najlepiej można podsumować parafrazą tytułu jednego z filmów Krzysztofa Kieślowskiego: “Trzy kolory: Błękitny”. Haller jest jedną z tych postaci, dzięki którym francuska flaga jest tak podobna do polskiej nie tylko ze względu na obecność bieli i czerwieni, ale także koloru niebieskiego, który dla nas Polaków jest raczej błękitem – barwą, w której walczyli i nierzadko umierali nad Sekwaną waleczni Polacy spod znaku “błękitnego generała”.
W tekście wykorzystano informacje zaczerpnięte m.in. z: polskieradio.pl, historiatrojmiasto.pl, dziennikpolski24.pl, encyklopedia PWN, materiały YouTube
Dodaj komentarz