Bule cz. 1 – gra towarzyska z bogatą historią i… przypadkiem śmiertelnym w tle
fot. Pixabay.com
Bule (znane też jako petanka, od fr. pétanque) to dość niepozorna gra. Nie jest tak rozpoznawalna i medialna jak piłka nożna, nie bryluje na olimpijskich arenach jak wiele innych dyscyplin, nie jest jakoś szczególnie wyczynowa i widowiskowa. Tak czy inaczej w samej Francji oficjalnie zrzesza ok. 600 tys. graczy, nie licząc oczywiście pokątnie grywających amatorów. W Polsce istnieje 25 klubów petankowych. Ma swoich wielbicieli właściwie na wszystkich kontynentach. Bule są dobrą propozycją na wakacyjne spotkanie towarzyskie i bardzo bezpieczną, gdyż w całej historii odnotowano tylko jeden śmiertelny przypadek w trakcie gry.
Niektórzy może trochę złośliwie nazywają bule grą dla leniwców. Trzeba jednak przyznać, że jeśli za idealny uznamy sport, który ma za zadanie nie tyle wycisnąć z nas siódme poty, co raczej umożliwić ruch na świeżym powietrzu, to w takim wypadku bule okażą się strzałem w dziesiątkę. Dzisiaj nie będziemy wgryzać się w zasady gry w bule. Zaznaczmy tylko, że jej istotą jest rzucanie kulami w kierunku małej kulki zwanej świnką (we francuskim oryginale prosiaczkiem – fr. cochonnet).
Trochę petankowej historii
Jak wszystko na tym świecie także i bule miały swój początek. Gdzie ich szukać? Możemy powiedzieć, że we Francji, ale jest to prawda tylko częściowa. Korzenie buli sięgają jeszcze czasów rzymskich, kiedy to legioniści umilali sobie czas grając w kule. To dzięki nim taka forma rozrywki rozprzestrzeniła się w basenie Morza Śródziemnego i w ten sposób trafiła do francuskiej Prowansji, który to region jest we Francji najczęściej kojarzony z petanką. Jednak tak naprawdę w prabule grywali już Grecy i Egipcjanie. Prawdziwi bulomani sięgają nawet do prehistorii poszukując śladów tej gry w pozostałościach najstarszych społeczności ludzkich. Do dziś wielu badaczy zastanawia się nad przeznaczeniem tajemniczych kul znalezionych w Anatolii (Azja Mniejsza). Ich wiek określa się na ok. 8 tys. lat, więc niewykluczone, że już wtedy grano w coś przypominającego współczesne bule.
Wróćmy jednak do czasów nam zdecydowanie bliższych. Generalnie rzecz ujmując, termin bula na określenie gry, której dzisiaj dotyczy, pojawił się w XIII w. Gra w bule rozwinęła się do tego stopnia, iż królowie Francji oraz duchowni zaczęli poważnie temperować zapędy miłośników gry, gdyż zdarzało się, że ludzie zaniedbywali obowiązki oddając się bez opamiętania swojej pasji. Takie zakazy rzecz jasna nie podobały się pasjonatom buli.
W renesansie i czasach nowożytnych bulomania zataczała coraz szersze kręgi. Posiadała wiele lokalnych odmian. Wychodziła daleko poza granice Francji, w niej samej do grona graczy zaliczali się także królowie Ludwik XIV i Ludwik XV.
Wiek XIX i początek XX przyniosły powolne krystalizowanie się zasad gry. Mimo to w wielu regionach grano ciągle bez poddawania się jakimś sformalizowanym regułom, jednakże z biegiem czasu zaczęto organizować zawody; powstawały też federacje dla miłośników buli; a zatem opracowanie w miarę jednolitych powszechnie uznanych zasad gry stało się wręcz koniecznością. Warto dodać, że w latach 30. XX w. drewniane dotąd bule zostały zastąpione stalowymi.
Choć dla wielu ludzi niepasjonujących się bulami na co dzień bule i petanka to w zasadzie to samo, znawcy od razu zwrócą uwagę, że petanka to tak naprawdę odmiana buli, która powstała ok. 1910 r. we francuskim Ciotat. W tej miejscowości pewnego dnia zebrali się pasjonaci gry w starej odmianie tzw. prowansalskiej. Gracze brali rozbieg i rzucali bulę w kierunku innych. Zmaganiom przyglądał się niejaki Jules Lenoir, dawniej znakomity gracz, teraz śledzący poczynania innych z krzesełka, na którym zmuszony był siedzieć z powodu choroby reumatycznej. Pomimo trudności Jules nie mógł się powstrzymać i rzucił bulą w kierunku innych bez wstawania z krzesła. Jego znajomemu całkiem spodobał się ten sposób gry i na przekór tzw. tradycjonalistom narodziła się petanka, od prowansalskiego ped tanco (fr. pieds tanqués), który to termin oznacza utkwione w podłożu stopy. W tej wersji gry gracze już nie muszą brać rozpędu, rzucają z miejsca.
W dzisiejszych czasach petanka ma swoich wielbicieli na wielu kontynentach, poza Europą także w Ameryce, Azji i Afryce, no i oczywiście jak wiemy także w Polsce.
Z pewnością petanka nie należy do gier niebezpiecznych, choć przytrafił się pewien tragiczny epizod. Jeśli przyjmiemy rok 1910 za oficjalny początek tej właśnie formy buli to znajdziemy w historii tylko jeden przypadek śmiertelny wśród graczy. Przydarzył się on w miejscowości Adé koło Lourdes, we Francji, w 2008 r. Na skutek uderzenia bulą w głowę zmarł gracz Franck Hourcade. Jako ciekawostkę można dodać, że jego żona pracowała (i być może tak jest do dziś) przy obsłudze słynnego sanktuarium w Lourdes, w pobliżu którego znajduje się także Dom Polskiej Misji Katolickiej.
Na koniec tego odcinka dodajmy, że we francuskiej prasie pojawiło się swego czasu określenie buliganizm. Określało akty wandalizmu i przemocy, jakie towarzyszyły turniejom petankowym w niektórych regionach Francji, kiedy to gracze m.in. rzucali bulami w siebie nawzajem i obrażali się wyzwiskami. Na szczęście w zdecydowanej większości przypadków bule są grą bardzo pokojową i z zasady powinny przebiegać w miłej, towarzyskiej atmosferze. Może jest to dobry pomysł na ciekawe spędzenie wakacyjnego czasu z przyjaciółmi, znajomymi i rodziną?
Na PolskiFR pojawią się jeszcze dwa odcinki poświęcone bulom, a zatem zakończyliśmy właśnie pierwszą odsłonę wakacyjnej petankowej trylogii. W kolejnej poznamy podstawowe zasady gry w bule.
W tekście wykorzystano informacje zaczerpnięte głównie z: petanque.pl (strona Polskiej Federacji Petanque), navtur.pl, przegladsportowy.pl
Dodaj komentarz