100 lat temu, Polki jako jedne z pierwszych w Europie uzyskały prawa wyborcze
Rok 2018 – setna rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości – to także stulecie uzyskania przez panie praw wyborczych w suwerennym państwie. Dekret o ordynacji wyborczej do Sejmu Ustawodawczego został podpisany przez Józefa Piłsudskiego 28 listopada 1918 r. Wraz z powstaniem II Rzeczypospolitej, Polki jako jedne z pierwszych w Europie uzyskiwały czynne i bierne prawo wyborcze. Miała na to wpływ umocniona w XIX w. rola kobiet w polskim społeczeństwie – opowiada dr Robert Derewenda z Katedry Historii Ustroju i Administracji Polski KUL.
– Pokolenie, które doprowadziło do odzyskania przez Polskę niepodległości w roku 1918, bardzo wiele zawdzięczało kobietom. To kobiety niosły pierwiastek narodowotwórczy w Polsce, której nie było na mapach świata w drugiej połowie XIX w. Dlatego sprawą naturalną było, że kobiety otrzymały prawa wyborcze” – mówi dr Robert Derewenda.
Prawa wyborcze dla kobiet w Polsce zadeklarował już Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej, który został utworzony w Lublinie, z 6 na 7 listopada 1918 r.. Jego premierem był jeden z liderów Polskiej Partii Socjalistycznej Ignacy Daszyński.
W jego programie napisano m.in.: „Sejm Ustawodawczy zwołany będzie przez nas jeszcze w roku bieżącym na podstawie powszechnego, bez różnicy płci, równego, bezpośredniego, tajnego i proporcjonalnego głosowania. Czynne i bierne prawo wyborcze będzie przysługiwało każdemu obywatelowi i obywatelce mającym 21 lat skończonych”.
Idee zainicjowane przez Daszyńskiego kontynuował kolejny rząd socjalistyczny utworzony przez Jędrzeja Moraczewskiego 17 listopada 1918 roku.
Prawa wyborcze dla kobiet ostatecznie wprowadził Dekret o ordynacji wyborczej do Sejmu Ustawodawczego, podpisany przez Piłsudskiego 28 listopada 1918 r. Kobiety mogły głosować, a także być wybierane.
„W pierwszym parlamencie, który powstał w 1919 roku było osiem polskich posłanek. Były to osoby z różnych organizacji politycznych.(…) To były niezwykłe osoby, przede wszystkim bardzo gruntownie wykształcone” – podkreśla dr Derewenda. – I wyjaśnia, że Polki w drugiej połowie XIX w. chętnie podejmowały studia w krajach, gdzie panie mogły studiować, np. we Francji czy Szwajcarii. Pod koniec XIX w. pierwsze Polki studiowały na Uniwersytecie Jagiellońskim.
W odradzającej się II Rzeczypospolitej – jak podkreśla historyk – przyznanie kobietom praw wyborczych było powszechnie akceptowane. I Dekret Piłsudskiego nie był specjalnie kontestowany. (…) Można powiedzieć, że było nie tylko przyzwolenie, ale i pełne poparcie społeczne dla takiej idei, aby kobiety miały prawa wyborcze, aby mogły decydować o życiu państwa, o tworzeniu II Rzeczypospolitej.
Miała na to wpływ – tłumaczy dr Derewenda – rosnąca, zwłaszcza w drugiej połowie XIX w. rola kobiet, które – w sytuacji, gdy wielu mężczyzn zginęło w czasie działań wojennych, w powstaniach lub zostało zesłanych na Sybir – musiały samodzielnie sprostać różnym obowiązkom związanym w utrzymaniem rodziny i wychowaniem dzieci.
Kiedy mężczyźni byli na froncie, kobiety zaczęła odgrywać kluczową rolę społeczną, reprezentowały rodzinę w urzędach, w szkole, tam gdzie wcześniej kobieta zasadniczo się nie pojawiała, albo nawet nie wypadało się jej pojawiać. Teraz nie tylko jej wypadało, ale też była szanowana i podziwiana za to, że sobie radzi” – uzupełnia.
Kobiety wówczas, zdaniem dr Derewendy, odegrały kluczową rolę wychowywania w patriotyzmie nowych pokoleń. „Ci polscy patrioci są wychowani w pewnym +patosie nieobecnego ojca+. Często tym przykładem bohatera jest nie tylko ojciec, ale i stryj, czy dziadek, którzy walczyli w powstaniu. On urasta do rangi kogoś niezwykłego. Nawet jeśli tej osoby nie ma to legenda tego ojca jest obecna, można powiedzieć, jest jeszcze większa. W tej legendzie są wychowane pokolenia, które sięgną po niepodległość w roku 1918.
I dodaje – powstania narodowe – listopadowe, styczniowe – z punktu widzenia militarnego, strat w ludziach były przegrane, ale „ratowały polską duszę”, wzmacniały ideę walki o niepodległą Polskę, a te idee niosły właśnie kobiety”.
Dr Derewenda podkreśla, że szacunek dla kobiet w Polsce ma wielowiekową tradycję. A kobiety w Polsce miały też wpływ na budowanie świadomości narodowej. Przykładem może być tu działalność i twórczość Elizy Orzeszkowej, Gabrieli Zapolskiej, czy Marii Konopnickiej, której „Rota” traktowana była w czasie zaborów jak hymn Polski.
Na rysunkach Jana Norblina przedstawiających sejmiki w XVIII w. też są obecne kobiety, które wprawdzie wtedy nie miały prawa głosu, ale „Skoro tam są, to nie tylko, żeby popatrzeć, ale dlatego, że zapewne razem ze swoimi mężami rozmawiały o polityce i miały na tę politykę wpływ” – dodaje Derewenda.
Polki uzyskały pełne prawa wyborcze w 1918 r. jako jedne z pierwszych w Europie. W tym samym roku uzyskały je m.in. Niemki, wcześniej miały je tylko obywatelki Finlandii, Danii, Norwegii i Islandii.
II Rzeczypospolita wprowadziła też, ogłoszone wcześniej przez rząd Daszyńskiego, polityczne i obywatelskie równouprawnienie wszystkich obywateli „bez różnicy pochodzenia, wiary i narodowości”, wolność sumienia, druku, słowa, zgromadzeń, pochodów, zrzeszeń, związków zawodowych i strajków, a także ośmiogodzinny dzień pracy w przemyśle, handlu i rzemiośle oraz powszechne, obowiązkowe i bezpłatnego nauczanie dzieci w szkołach.
W 1918 roku istniała świadomość, że Polska, która właśnie powstaje powinna być państwem demokratycznym i powinna być na miarę czasów – puentuje Derewenda.
Dodaj komentarz