Chóru Piast wylądował w Gdańsku
W połowie kwietnia wylądowaliśmy w Gdańsku. Trwa rok jubileuszu stulecia odzyskania przez naszą ojczyznę niepodległości, niedawno minęła ósma rocznica katastrofy smoleńskiej.
„Wielkiego zaszczytu jako Chór Piast żeśmy dostąpili, bo gdy z Paryża do naszej ukochanej ojczyzny i walecznego Gdańska – kolebki Solidarności przyjechaliśmy, do uroczystego śpiewania zaproszeni bylim. Cały Chór mocno to przeżywał. Na próby chodził, ćwiczył. Nasza szefowa Brygida bardzo się angażowała, by grupa jak najgodniej w Gdańsku zaśpiewała.
Z pieśniami w plecakach, z sercami na dłoni frunęliśmy, jak orły piastowskie, bo tam czekali Gdańszczanie – patrioci, gorliwi synowie ojczyzny. W tym Stowarzyszenie Godność – co te polskie blizny, co tą krew przelaną w sercach swoich noszą, i modlitwy za Ojczyznę przed ołtarze wznoszą. Za niewinne ofiary Królową Polski błagają, bo cały czas w myślach i w sercach ich mają.
Gdyśmy już w Gdańsku się zameldowali (12 kwietnia), jakże serdecznie wszyscy nas tu witali. Z iście polską gościnnością. Następnego dnia – lekcja historii. Na plac Władysława Bartoszewskiego maszerujemy, bo tu zwiedzanie Muzeum II Wojny Światowej. A o 16. … cóż za spotkanie, jakie osobistości, ile stowarzyszeń. Władze rządowe i parlamentarne, i Chór Piast ma śpiewać dla tych wszystkich gości. Ale wprzódy jeszcze powitalne mowy prezesa Stow. Godność – Czesława Nowaka i dyrektora muzeum – Karola Nawrockiego. Jakże wzniosłe słowa. I jeszcze honorowi goście przemawiali. W tym przedstawiciel Ambasady RP w Paryżu, prezes Federacji Polonii Francuskiej, prezes Stow. Obrońców Krzyża. Później abp Sławoj Leszek Głodź, przewodniczący NSZZ Solidarność – Piotr Duda, prezes IPN – prof. Jarosław Szarek.
I wreszcie czas na nas, na śpiewanie, dla tych zacnych gości.
Zaśpiewaliśmy przeszło dwadzieścia utworów. Rozpoczęliśmy hymnem, Rotą i Marsz, marsz Polonia, później m.in. „Polskie kwiaty”, „Marsz Pierwszej Brygady” i „Czerwone Maki”, i „Murami” Kaczmarskiego. Kochanego naszego świętego Papieża „List do przyjaciela”, co chatę ojcowską otwiera. Na koniec smutny Norwid ze swoją „Modlitwą” i „Gaude Mater”.
14- kwietnia pielgrzymka do miejsc pamięci w Trójmieście, i składanie kwiatów. Składamy hołd żołnierzom Westerplatte, zatrzymujemy się pod tablicą upamiętniającą spotkania Jana Pawła II z młodzieżą w 1987 r. i przy pomniku Jana Pawła II z prezydentem Reganem (w Parku). Później pomnik marszałka Piłsudskiego, na naszej drodze też pomnik Anny (Solidarność) Walentynowicz. Zwiedzamy Bazylikę Mariacką. Jeszcze tablice poświęcone pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej, gen. Ryszarda Kuklińskiego, i miejsce spoczynku Macieja Płażyńskiego.
Godz. 16.: – Uroczysty wieczór wspomnień – i znów nasze śpiewanie w Wilii śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego – sopocki Belwederek. Wspomnienia snują m.in.: Anna Fotyga, Krzysztof Wyszkowski, Maciej Łopiński, prezes Stow. Godność – Czesław Nowak. wojewoda pomorski Drelich. A myśmy im śpiewali, m.in. „Serce Matki”, „Świtezianka”, „Pieśń o Małym Rycerzu” i „Jak to na wojence”. Od abpa Głodzia otrzymaliśmy błogosławieństwo i pamiątkowe różańce. Pełen wrażeń wieczór zakończył się uroczystym poczęstunkiem – ze wspólnym śpiewaniem aż do późnych godzin. A kto czuł się na siłach udał się na Molo.
Nasze koncertowanie w Gdańsku – uwieńczyliśmy niedzielną Mszą św. w kościele Św. Brygidy – w intencji Ojczyzny i ofiar katastrofy smoleńskiej. Podczas liturgii śpiewaliśmy m.in. „Laudate Dominum”, „Panis Angelicus”, „Godzien Jesteś”, „Veni Jezu”, „Czarną Madonnę”, „My Chcemy Boga”, „Przyjdź Duchu Św.” i „Boże coś Polskę”. Po Mszy jeszcze krótki koncert i złożenie kwiatów pod tutejszym Epitafium Smoleńskim.
Wdzięczni jesteśmy za zaproszenia na te uroczystości. Był to dla nas wyjątkowy, niepowtarzalny „Koncert 100-lecia”. Wszystkim Gdańszczanom, wszystkim osobom ,które chciały posłuchać naszego śpiewu, a szczególnie organizatorom tej uroczystości ,z prezesem Stow. Godność Czesławem Nowakiem i nieocenioną Marią Sygitowicz na czele – serdecznie dziękujemy. Daliście Nam tyle serca, taką lekcję patriotyzmu. Tyle wrażeń można wynieść jedynie z Gdańska. Nieskromnie jeszcze tylko dodam ,że nasz śpiew przyjęty został chyba życzliwie, skoro otrzymaliśmy już zaproszenie na przyszłoroczne w Gdańsku śpiewanie.
Dodaj komentarz