Stoltenberg dla “Le Figaro”: „Sytuacja wokół Ukrainy skłania nas do ostrożnego optymizmu”
fot. pixabay.com
Sytuacja wokół Ukrainy skłania nas do ostrożnego optymizmu. Decyzja o przystąpieniu Ukrainy do NATO zależy od 30 członków Sojuszu – stwierdził sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg w wywiadzie dla dziennika „Le Figaro” w środę.
„Do tej pory nie widzieliśmy żadnych oznak rosyjskiej deeskalacji. Ale oczywiście będziemy uważnie monitorować to, co robią. Zachęcamy ich do wycofania sił z granicy z Ukrainą. Jednak to, co widzieliśmy po stronie rosyjskiej, to oznaki chęci kontynuowania wysiłków dyplomatycznych. Sytuacja skłania nas do ostrożnego optymizmu” – stwierdził Stoltenberg pytany, czy będzie wojna Rosji z Ukrainą.
#NATO #DefMin will address the most serious security crisis in Europe for decades. There are signs from #Russia that diplomacy should continue. This gives grounds for cautious optimism, but so far we have not seen any sign of de-escalation on the ground in & around #Ukraine. pic.twitter.com/V8ZJBYe23U
— Jens Stoltenberg (@jensstoltenberg) February 15, 2022
„Tak czy inaczej, rozmieszczenie wojsk wokół Ukrainy jest nadal masowe i bezprecedensowe. Rosja zawsze może przeprowadzić atak w bardzo krótkim czasie. Ta sytuacja jest bardzo poważna. Jesteśmy gotowi do podjęcia działań dyplomatycznych. Wysłaliśmy do Rosji nasze propozycje do dyskusji, które obejmują szeroki zakres tematów, jak kontrola zbrojeń, przejrzystość ćwiczeń czy redukcja ryzyka. Zaproponowaliśmy im powrót do Rady NATO-Rosja. Ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi” – zastrzegł sekretarz generalny NATO.
Pytany o przystąpienie Ukrainy do NATO Stoltenberg stwierdził, że: „Ukraina ma prawo do podejmowania własnych decyzji (…) Szwecja i Finlandia są partnerami niebędącymi członkami, ale ściśle z nimi współpracujemy. Szanujemy aspiracje Ukrainy do przystąpienia do Sojuszu. Pomagamy jej przeprowadzić reformy. Ale ostatecznie o członkostwie zadecyduje 30 członków NATO”.
Pytany, jak zareagowałoby NATO, gdyby Rosja uznała secesję wschodnich regionów Ukrainy, szef Sojuszy stwierdził, że: „Byłoby to wyraźnym naruszeniem integralności terytorialnej Ukrainy. Regiony Doniecka i Ługańska są częścią uznanych na arenie międzynarodowej granic Ukrainy. Byłoby to wtedy pogwałceniem porozumień mińskich. Uznanie regionów ługańskiego i donieckiego byłoby sprzeczne z wysiłkami podejmowanymi w ramach spotkań w formacie normandzkim”.
„Już wzmocniliśmy naszą obecność, wysyłając dodatkowe wojska w rejon Bałtyku. Jest to odpowiedź na wzmożone napięcia spowodowane nagromadzeniem rosyjskich sił zbrojnych wokół Ukrainy. Zwiększyliśmy przygotowanie sił reagowania NATO. W razie potrzeby nadal możemy je szybko wzmocnić. Kilku sojuszników zmobilizowało oddziały. Poza tym rozważamy w dłuższej perspektywie dostosowanie naszej obecności na wschodniej flance, w tym batalion w Rumunii i innych krajach regionu Morza Czarnego. Nie podjęto jeszcze żadnej decyzji, ale z zadowoleniem przyjmuję francuską propozycję poprowadzenia grupy bojowej w Rumunii” – zapewnił Stoltenberg.
„Inwazja (na Ukrainę – red. ) byłaby wyraźnym naruszeniem Aktu Stanowiącego (w którym NATO zobowiązuje się nie rozmieszczać broni jądrowej na terytorium swoich nowych członków – red). Ale Sojusz pozostaje związany tym aktem” – poinformował szef NATO.
„Autorytarne mocarstwa, jak Rosja i Chiny, próbują ustanowić nowy porządek świata, który nie byłby oparty na zasadach międzynarodowych, ale na strefach wpływów, w których wielkie mocarstwa mogłyby decydować, co inni mogą zrobić, a co nie. W NATO wierzymy w demokrację, wolność i prawo każdego narodu do dokonywania własnych wyborów. Rosja i Chiny nie podzielają tych wartości. Wyjaśnili to jasno, mówiąc, że nie powinniśmy szanować wolnej decyzji suwerennych narodów” – podsumował Stoltenberg.
źródło: PAP
czytaj też:
Prezydenci USA i Francji: Nasze stanowiska wobec Rosji są ściśle skoordynowane >>>
Ukraina ważnym tematem w kampanii prezydenckiej we Francji >>>
Dodaj komentarz