Rynki we Francji nadal w oczekiwaniu po wyborach parlamentarnych
fot. pixabay.com
Po pierwszej negatywnej reakcji rynków finansowych na wynik wyborów parlamentarnych we Francji aktualnie dominuje oczekiwanie. Wybory skutkowały podziałami w parlamencie i ryzykiem paraliżu, choć bez najbardziej negatywnego wariantu – wygranej skrajnej prawicy.
Na wyniki wyborów rynki zareagowały w niedzielę spadkiem kursu euro do dolara, choć później spadek ten osłabł. Francja jest drugą, po Niemczech, gospodarką strefy euro.
Analitycy z instytucji finansowych cytowanych przez agencję Reutera podkreślają, że rynki czekają na dalszy rozwój sytuacji – w tym to, czy pojawi się koalicja, która będzie mogła utworzyć rząd. Osłabł jednak niepokój, jaki budziło możliwe zwycięstwo skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego, z czym łączono ryzyko, choć niewielkie, iż Francja mogłaby wyjść ze strefy euro.
Niepokój budził też program gospodarczy lewicy, czyli zwycięzcy głosowania. Nowy Front Ludowy (NFP) szedł do wyborów z programem dużych wydatków socjalnych, które zamierzał sfinansować podnosząc podatki, w tym od niektórych przedsiębiorstw.
Sprawiło to, że na wyniki wyborów giełda w Paryżu zareagowała spadkami głównego indeksu CAC 40 i akcji banków: BNP, SocGen i Credit Agricole. We wtorek rano CAC 40 (skupiający 40 najsilniejszych spółek na giełdzie paryskiej) był na minusie 0,92 proc. Ogółem od czasu ogłoszenia na początku czerwca wyborów parlamentarnych we Francji wskaźnik ten stracił około 5 proc.
Agencja ratingowa Standard & Poor’s, która w maju obniżyła notę Francji, ostrzegła w poniedziałek, że dla dalszej oceny decydujące będzie “podejście nowego rządu w kwestii finansów publicznych i reform gospodarczych i budżetowych”.
źródło: PAP
czytaj też:
Dodaj komentarz