szukaj
Wyszukaj w serwisie


Pierwsza prezydencka wizyta Karola Nawrockiego w Berlinie i Paryżu

AH / 16.09.2025
Karol Nawrocki podczas CPAC Poland, 27 maja 2025, fot. wikimedia (domena publiczna)
Karol Nawrocki podczas CPAC Poland, 27 maja 2025, fot. wikimedia (domena publiczna)

Bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO zdominuje rozmowy Karola Nawrockiego w Berlinie i Paryżu. Mimo powtarzających się deklaracji strony niemieckiej, że sprawa prawnie jest zamknięta, polski prezydent zamierza podjąć kwestię reparacji za II wojnę światową.


We wtorek Nawrocki odbędzie w Berlinie rozmowy w cztery oczy z prezydentem Frankiem-Walterem Steinmeierem oraz kanclerzem Friedrichem Merzem. Polski prezydent nie ma w swoim programie w Niemczech żadnych oficjalnych konferencji prasowych.

Z otoczenia Nawrockiego płyną komunikaty, że prezydent zamierza w Berlinie podjąć temat reparacji za drugą wojnę światową. Jego rzecznik Rafał Leśkiewicz zapowiedział na początku września w Studiu PAP, że prezydent na spotkaniu ze Steinmeierem będzie się o nie dopominał. Jak dodał, chodzi o zwrot dóbr kultury i wypłatę odszkodowań.

Nawrocki, przemawiając 1 września na Westerplatte, mówił, że reparacje są konieczne, by „móc budować oparte na fundamentach prawdy i dobrych relacji partnerstwo z naszym zachodnim sąsiadem”.

Stanowisko rządu niemieckiego jest tu niezmienne, Berlin w powtarzających się komunikatach informuje, że kwestia reparacji wojennych jest dla Niemiec prawnie zamknięta. Tak sprawę przedstawił kanclerz Merz w trakcie swojej wizyty w Warszawie 7 maja.

Takie stanowisko powtórzył też w poniedziałek pełnomocnik rządu RFN ds. współpracy z Polską Knut Abraham. Zastrzegł jednak, że potrzebne jest „nowoczesne przełożenie” historycznego zobowiązania wobec Polski, np. w formie współpracy w kwestiach bezpieczeństwa.

Byłoby to zgodne z sugestiami szefa polskiego MSZ Radosława Sikorskiego, który uważa, że gest ze strony Berlina mógłby polegać na inwestycji RFN w obronność Polski.

W zapowiadającej wizytę Nawrockiego notce na stronie kanclerza Niemiec nie ma mowy o reparacjach. „Spotkanie będzie poświęcone bieżącym wydarzeniom, współpracy dwustronnej oraz kwestiom międzynarodowej polityki bezpieczeństwa” – czytamy w niej.

W kampanii wyborczej przed lutowymi wyborami parlamentarnymi Merz kilkukrotnie podkreślał wagę relacji z Polską. Po wyborze na kanclerza w maju w pierwszej łączonej wizycie zagranicznej udał się do Paryża i Warszawy. 8 września w przemówieniu do ambasadorów w Berlinie, mówiąc o architekturze bezpieczeństwa w Europie, wspominał o „partnerstwie niemiecko-francuskim”; nie pojawiło się żadne odniesienie do Polski.

Wcześniej w lipcu Merz przyznał, że liczył na inny wynik wyborów prezydenckich w Polsce. Był to czas napięć na linii Berlin-Warszawa związanych z sytuacją na granicy.

Krótko po zaprzysiężeniu nowy niemiecki rząd zarządził intensyfikację kontroli granicznych. Z granic Niemiec zaczęto m.in. odsyłać osoby ubiegające się o azyl, które zgodnie z wcześniejszymi wytycznymi byłyby przyjmowane na terytorium RFN.

Z danych niemieckiego MSW wynika, że od maja liczbę funkcjonariuszy pilnujących niemieckich granic zwiększono z 11 tys. do 14 tys. Służby zmieniły harmonogramy dyżurów, zrezygnowano z części szkoleń, bardziej restrykcyjnie udzielane są też urlopy. Wzrost liczby odsyłanych z granicy do Polski jest minimalny, ale polski rząd zdecydował się wprowadzić kontrolę także po swojej stronie.

Temat granicy nie wydaje się obecnie tak palący, jak w wakacje. Po wtargnięciu rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną główna jest kwestia bezpieczeństwa. Po incydencie Niemcy zwiększyli liczbę patrolujących polską przestrzeń powietrzną myśliwców Eurofighter z dwóch do czterech.

Merz wyrasta w Europie na jednego z głównych adwokatów Ukrainy, wielokrotnie powtarzał, że pomoc RFN dla broniącej się przed rosyjską inwazją Ukrainy jest niezachwiana, a kapitulacja tego kraju wykluczona. Aktywnie przy tym przeciwdziała jakimkolwiek próbom zbliżenia między Waszyngtonem a Moskwą. W ocenie kanclerza wojna prawdopodobnie będzie trwała jeszcze długo, bo Putin nie jest gotowy na żadne kompromisy.

Kanclerz zapowiada stworzenie najpotężniejszej armii w Europie, a Władimira Putina nazywa zbrodniarzem wojennym. Jednocześnie publicznie nie zadeklarował, że Niemcy są gotowe wysłać nad Dniepr swoje oddziały w ramach gwarancji bezpieczeństwa.

W Paryżu prezydenci Nawrocki i Macron poruszą tematy „związane z bezpieczeństwem i obronnością, w szczególności – w następstwie wtargnięcia dronów rosyjskich na terytorium Polski” – podał w komunikacie Pałac Elizejski. Omówią też wsparcie dla Ukrainy, a także relacje dwustronne między Francją a Polską.

Po wtargnięciu rosyjskich dronów w przestrzeń powietrzną Polski prezydent Macron zadecydował o skierowaniu trzech myśliwców Rafale do celów misji Wschodnia Straż, która ma wzmocnić wschodnią flankę NATO. Rafale już pełnią te zadania.

Najważniejszym wydarzeniem w relacjach dyplomatycznych Polski i Francji było podpisanie 9 maja br. w Nancy traktatu o wzmocnionej współpracy i przyjaźni. Traktat zawiera klauzulę o wzajemnym wsparciu na wypadek zagrożenia, ale nie tworzy nowych zobowiązań. Odwołuje się do zobowiązań już istniejących: artykułu 5. Traktatu Północnoatlantyckiego i art. 42. par. 7 unijnego Traktatu z Lizbony.

W lipcu Francja opublikowała Narodowy Przegląd Strategiczny, w którym za jeden z celów uznała wzmocnienie europejskiego filaru NATO, z Polską jako jednym z partnerów (obok Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch, krajów nordyckich i bałtyckich). Założono w nim też, że Francja pogłębi „dynamiczne partnerstwo” z Polską na bazie traktatu z Nancy i Trójkąta Weimarskiego. Innym kierunkiem „przebudzenia strategicznego” Europy miał być – według dokumentu – format E5 (Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Włochy, Polska).

Francja jest czwartym najważniejszym inwestorem zagranicznym w Polsce. Jest na trzecim miejscu, jeśli chodzi o kierunek polskiego eksportu (za Niemcami i Czechami); jej udział w eksporcie Polski w I kwartale 2025 r. wyniósł 6 procent. Dla eksportu francuskiego Polska była dziesiątym partnerem w ostatnich latach, jej udział w eksporcie Francji wyniósł 2,5 proc. w pierwszym kwartale br.

Eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) wskazali w czerwcu, że oficjalne dane o handlu w sektorze obronnym nie obrazują intensywnej wymiany między oboma krajami. Eksport produktów z sektora obronnego Francji do Polski zwiększył się w 2024 r., ale stanowił zaledwie 0,1 proc. całego eksportu tego sektora. Z kolei eksport z Polski do Francji w tym obszarze sięgnął niemal 2 proc. eksportu w sektorze obronnym.

źródło: PAP

 

czytaj też: >>> Nawrocki: podczas mojej prezydentury Polacy za granicą będą naprawdę ważni <<<

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


2025-09-15 23:15:12
Skip to content