MSW Francji: ponad 130 tys. protestujących; starcia z policją i zatrzymania
@BFMTV
Marsze wolności przeciwko ustawie o globalnym bezpieczeństwie i przemocy policji zgromadziły w sobotę w ok. 70 miastach w całej Francji 133 tys. osób – wynika z danych francuskiego MSW z godz. 18. 46 tys. osób demonstrowało w Paryżu, gdzie policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych.
Według organizatorów marsze zgromadziły w sumie ok. pół miliona osób – podaje agencja AFP, na którą powołuje się PAP.
Popołudniowy protest w Paryżu przebiegał spokojnie, ale pod koniec dnia doszło do starć demonstrantów z policją, która użyła armatek wodnych w rejonie placu Bastylii. Łącznie w Paryżu i regionie aresztowano 46 osób. 23 członków sił bezpieczeństwa zostało rannych w Paryżu, a 14 w całym regionie stołecznym – poinformowało francuskie MSW.
? "Je me suis senti violé"
Le gérant d'une agence immobilière vandalisée à Paris constate les dégâts après la manifestation contre la loi sécurité globale ⤵ pic.twitter.com/xeSwMxq9p3
— BFMTV (@BFMTV) November 28, 2020
Szef resortu Gerald Darmanin potępił na swoim koncie na Twitterze “niedopuszczalną przemoc wobec policji”.
Wielotysięczne demonstracje, oprócz Paryża, odbyły się w ok. 70 miastach, w tym m.in. w Lyonie, Lille, Bordeaux, Strasburgu, Marsylii, Grenoble, Rennes i Montpellier.
Loi sécurité globale: 133.000 personnes ont manifesté en France, dont 46.000 à Paris selon le ministère de l'Intérieur pic.twitter.com/sm9SK2VweZ
— BFMTV (@BFMTV) November 28, 2020
Ok. 46-tysięczny tłum wypełnił w sobotę plac Republiki i okoliczne ulice – podaje agencja AP. Ludzie trzymali czerwone flagi związkowe, trójkolorowe flagi Francji i robione przez siebie transparenty z hasłami potępiającymi przemoc policyjną; domagano się wolności mediów i wzywano do ustąpienia prezydenta Francji Emmanuela Macrona czy ministra Darmanina.
W tłumie tym byli dziennikarze, studenci dziennikarstwa, działacze lewicowi, przedstawiciele organizacji ds. praw migrantów i obywatele o różnych poglądach politycznych – informuje AP. Wyrażali sprzeciw wobec zaostrzania – jak utrzymują – taktyki policyjnej w ostatnich latach, zwłaszcza od czasu, gdy francuski ruch protestacyjny przeciwko trudnościom gospodarczym w kraju pojawił się w 2018 roku.
W stolicy protestujący domagali się również odejścia prefekta paryskiej policji Didiera Lallementa, któremu zarzucają tolerowanie przemocy i rasistowskich zachowań wśród funkcjonariuszy.
Pod koniec dnia w Paryżu grupy demonstrantów utworzyły barykady i rozpaliły kilka ognisk, nad którymi unosił się dym i swąd. Ogień, który zajął kiosk, bar i fasadę Banku Francji zostały opanowane ok. godz. 18 – podaje agencja AFP.
Reuters pisze, że setki ubranych na czarno demonstrantów starło się z policją na koniec protestu w stolicy po tym, jak zamaskowani manifestanci odpalili race i obrzucali policję kamieniami i kostką brukową. Wcześniej większość protestowała pokojowo, ale małe grupy zamaskowanych demonstrantów ubranych na czarno rozbiły witryny sklepowe i podpaliły dwa samochody, motocykl i kawiarnię. Pożary zostały szybko ugaszone. Policja użyła gazu łzawiącego i granatów ogłuszających, aby rozproszyć tłum, a wczesnym wieczorem użyto armatki wodnej wobec pozostałych grup protestujących na placu Bastylii.
Loi sécurité globale: de la marche pacifique aux débordements, récit d'une journée de mobilisation nationale pic.twitter.com/XHsKXDf8oQ
— BFMTV (@BFMTV) November 28, 2020
Według prefektury Bordeaux w sobotę na ulice wyszło ok. 6 tys. ludzi, organizatorzy marszu twierdzą, że było ich 20 tys.
Procedowana obecnie w parlamencie ustawa przewiduje karę do 1 roku więzienia i grzywnę w wysokości 45 tys. euro za rozpowszechnianie wizerunku twarzy lub jakikolwiek innego elementu pozwalającego na identyfikację funkcjonariuszy policji podczas dokonywanych przez nich interwencji. Premier Jean Castex zapowiedział w zeszłym tygodniu, że art. 24 ustawy zostanie napisany na nowo i przeanalizowany przez specjalną komisję legislacyjną.
Dodaj komentarz