Macron: ogłoszę nazwisko premiera w najbliższych dniach
fot. @EmmanuelMacron / X
Prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział w czwartek, że „w najbliższych dniach” ogłosi nazwisko nowego premiera. W wieczornym wystąpieniu telewizyjnym zapewnił też, że będzie pełnił swoje obowiązki do końca kadencji prezydenckiej w 2027 r.
Macron oznajmił, że powierzy nowemu premierowi „sformowanie rządu w interesie ogółu” reprezentującego te siły polityczne, które będą mogły w nim uczestniczyć, a przynajmniej zobowiążą się nie głosować za wotum nieufności wobec gabinetu.
Adresse aux Français. https://t.co/irpXQN9qfN
— Emmanuel Macron (@EmmanuelMacron) December 5, 2024
„Jego priorytetem będzie budżet” – dodał. Zapowiedział, że do połowy grudnia zostanie złożona w parlamencie ustawa specjalna „zapewniająca zgodnie z konstytucją ciągłość służby publicznej i życia kraju”. Chodzi o rozwiązanie pozwalające zastosować zapisy budżetu z 2024 roku w roku przyszłym. Administracja i przedsiębiorstwa będą funkcjonować – zapewnił Macron, dodając: “dotrzymamy naszych zobowiązań”.
Prezydent nie wskazał, kto może być nowym premierem. Zapowiedział, że przyszły rząd przygotuje budżet na 2025 rok na początku przyszłego roku.
Macron odrzucał oskarżenia ze strony opozycji, iż wywołał impas polityczny, rozwiązując parlament latem br,. i podkreślił, że nie ustąpi ze stanowiska. Zwracając się do obywateli, zapewnił: “będę pełnić do końca mandat, który powierzyliście mi w demokratyczny sposób”.
Tłumaczył, że jego decyzja o rozpisaniu przedterminowych wyborów parlamentarnych „nie została zrozumiana”. Przyznał, że „wielu” nadal go za nią krytykuje, i przekonywał, że chciał, by obywatele mogli wypowiedzieć się w wyborach. Tak się stało, jednak po nich powstał parlament, w którym żadna partia „nie mogła pretendować do tego, by sama mieć większość”.
„Ta sytuacja wymaga nowej organizacji politycznej” – kontynuował Macron, zapewniając, że starał się przekonać siły polityczne, by współpracowały ze sobą, jak jest to w krajach sąsiednich, gdzie istnieją koalicje wielopartyjne. Wobec tego powołał na premiera Michela Barniera, który mógł zebrać większość parlamentarną.
Jednak Barniera rząd został odwołany „ponieważ skrajna prawica i skrajna lewica zjednoczyły się we froncie antyrepublikańskim i dlatego, że siły, które jeszcze wczoraj rządziły Francją (Partia Socjalistyczna-PAP) zadecydowały, że im pomogą” – powiedział Macron.
Podkreślił, że nie przyjmuje na siebie odpowiedzialności za działania parlamentarzystów, który „świadomie zadecydowali, że obalą budżet i rząd Francji na kilka dni przed Bożym Narodzeniem”.
Oświadczył, że skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe (RN) zdecydowało się poprzeć wniosek o wotum nieufności zredagowany przez skrajną lewicę, którego tekst był „obraźliwy” wobec wyborców RN i w ten sposób wybrało „zamęt”. Macron zarzucił również partiom lewicowego Nowego Frontu Ludowego, że stały się „wspólnikami” działań, których celem było „stworzenie chaosu”.
Przekonywał, zwracając się do obywateli, że deputowani, działając w ten sposób, „nie myśleli” o życiu i trudnościach Francuzów, lecz „wyłącznie o wyborach prezydenckich, o ich przygotowaniu i sprowokowaniu”.
„Od dzisiaj rozpoczyna się nowa epoka. Wszyscy powinni działać dla Francji i trzeba będzie budować nowy kompromis” – powiedział Macron.
źródło: PAP
czytaj też:
Sondaż: dwóch na trzech Francuzów popiera utworzenie rządu ekspertów >>>
Dodaj komentarz