szukaj
Wyszukaj w serwisie


Macron i media francuskie o brexicie

PAP/KJ / 16.01.2019


Podczas gdy prezydent Francji Emmanuel Macron przewiduje, że odrzucenie porozumienia w sprawie brexitu uderzy głównie w Brytyjczyków, francuscy komentatorzy nie widzą wyjścia z sytuacji powstałej po wtorkowym głosowaniu w Izbie Gmin.


Macron, który dowiedział się o odrzuceniu umowy będąc na sali w normandzkiej wsi, gdzie przez siedem godzin debatował z okolicznymi merami, przyznał, że wszyscy boją się pierwszej opcji, jaką jest +no deal+”, ale dodał, że „pierwsi stracą na tym Brytyjczycy, gdyż to oni są bardziej przyciśnięci (do muru)”. Wymieniając możliwe scenariusze prezydent wykluczył nowe negocjacje i przyznał, że przewiduje przesunięcie brexitu.

Wiele francuskich mediów cytuje przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska, który pytał na Twitterze, „kto będzie miał odwagę nazwać po imieniu jedyne pozytywne rozwiązanie”. Jak twierdzą komentatorzy, oznacza to, że jest on za pozostaniem Wielkiej Brytanii w UE.

Omawiając reakcje polityczne na odrzucenie porozumienia w sprawie brexitu, radio Europe1 stwierdza, że „sformułowania oficjalnych komunikatów słabo maskują zdecydowany niepokój na kontynencie. Dwudziestka siódemka nie spodziewała się tak wielkiej klęski” rządu Theresy May. Porozumienie, pracowicie negocjowane przez półtora roku, upadło. Rozpoczyna się nowy rozdział, dajemy nurka w nieznane – cytowała rozgłośnia pragnących zachować anonimowość dyplomatów.

Ponieważ brytyjscy deputowani odrzucają zarówno plan premier May, jak i „no deal” oraz nowe referendum, pozostaje tylko jedno ułomne wyjście: przesunięcie daty brexitu, które „biorąc pod uwagę różnicę głosów (we wtorkowym głosowaniu Izby Gmin), nie daje wielkich nadziei na znalezienie wyjścia z impasu” – pisze komentator tygodnika „L’Obs” Pascal Riche. „Theresa May, która jest odważną kobietą, (…) mimo licznych ciosów zrobiła wszystko, co mogła. Przegrała. I trudno wyobrazić sobie, jak mogłaby teraz osiągnąć cel, który sobie postawiła – doprowadzenie do rozsądnego rozwiązania, tak by brexit przebiegł nie najgorzej i w porozumieniu z UE” – dodaje.

Londyński korespondent dziennika „Le Figaro” Florentin Colomo nazywa głosowanie w Izbie Gmin „potężnym upokorzeniem premier, największą klęską w dziejach brytyjskiej demokracji parlamentarnej”. „W normalnych czasach szef rządu ustąpiłby po takim policzku, ale brexit nie jest normalną sytuacją, a May od początku uparcie dążyła by misję swą doprowadzić do końca” – pisze.

Podobnie jak większość francuskich obserwatorów, komentator dziennika „Le Monde” Philippe Bernard przewiduje, że mimo wniosku o wotum nieufności, rząd brytyjski nie upadnie. Zastrzega jednak, że „porażka Theresy May jest tak ogromna, że stwarza nową dynamikę. Od teraz wszystko jest możliwe, zarówno gdy chodzi o wewnętrzną politykę brytyjską, jak i o przyszłość brexitu”. Ocenia on też, że May „ugrzęzła w brexicie”. „Waleczna, ale nie mająca jasnych idei na temat Europy, brytyjska premier od dwóch lat pokazuje, że nie jest w stanie doprowadzić do wyjścia (swego kraju) z UE” – ocenia Bernard.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


2024-11-22 00:15:13