Lekarz z Paryża: nie jesteśmy gotowi na dylemat, którzy pacjenci mają żyć, a którzy nie
pixabay.com
Szef oddziału intensywnej terapii w szpitalu Saint-Antoine w Paryżu dr Bertrand Guidet wyraził opinię w “Le Monde” w poniedziałek, że istnieje potrzeba debaty publicznej na temat tego, którzy pacjenci mają być przyjmowani do szpitali w pierwszej kolejności.
„Są pacjenci, którzy nie zostaną poddani intensywnej terapii. Przygotowujemy się do tego” – stwierdził w wywiadzie.
„Lekarze nie są gotowi na dylemat etyczny, którzy pacjenci mają prawo żyć, a którzy nie” – mówi dr Guidet. Jest on autorem raportu „Pierwszeństwo dostępu do intensywnej opieki medycznej w kontekście pandemii” na zlecenie francuskiego ministerstwa zdrowia – podała PAP.
Czynnikiem ograniczającym przyjmowanie pacjentów na intensywną terapię nie będzie ani brak miejsc w szpitalach, ani brak leków, ale personel, który jest zmęczony i nie ma wsparcia z innych regionów Francji, bo pandemia obecnie dotyka wszystkie regiony – tłumaczy lekarz.
#COVIDー19 | Bertrand Guidet, chef du service de réanimation à l’hôpital Saint-Antoine, à Paris : « Des malades ne seront pas pris en réanimation. On s’y prépare » https://t.co/oLp7ATVEIO
— Le Monde (@lemondefr) November 7, 2020
„Są pacjenci, którzy nie zostaną poddani intensywnej terapii. Przygotowujemy się do tego” – mówi dr Guidet, tłumacząc dwa kryteria decyzji w kwestii selekcji pacjentów: podejście egalitarne – jedno życie jest warte innego życia oraz podejście utylitarne – niektórzy pacjenci, ze względu na ich cechy, mają wyższy priorytet niż inni. Matka trojga dzieci ma priorytet wobec 80-letniego mężczyzny. „Dla lekarza taki wybór jest jednak bolesny” – podkreśla lekarz.
W kwestii stosowanego we Włoszech kryterium wieku dr Guidet uważa, że jest to ważny czynnik, choć sam wiek nie mówi wszystkiego i lepszym kryterium wydają się prognozy życiowe pacjentów. Jednak wskaźnik trzymiesięcznego przeżycia u ciężko chorych pacjentów w wieku poniżej 75 lat wynosi około 70 proc. w porównaniu z zaledwie 30 proc. dla pacjentów powyżej 75 roku życia.
„W marcu nie ustaliliśmy progu wieku, a mimo to byliśmy mocno krytykowani. Krytykowano nas za chęć selekcji chorych” – przypomina lekarz, który apeluje o debatę publiczną na temat selekcji chorych.
To zbyt poważna sprawa, abyśmy mogli decydować "wśród lekarzy". Potrzebujemy społecznej debaty na ten temat – podkreśla.
W Niemczech rozpoczyna się debata na ten temat – zauważa lekarz, dodając, że szpitale nie będą w stanie sprostać zapotrzebowaniu w czasie pandemii.
“Musimy przestać repatriować wszystkich do szpitala: mamy prawo umrzeć gdzie indziej” – konstatuje dr Guidet, wskazując, że wielu starszych ludzi w domach opieki umarło na wiosnę w samotności, dusząc się i cierpiąc. Należy takiemu zjawisku przeciwdziałać, tworząc odpowiednia infrastrukturę poza szpitalami – podsumowuje.
Dodaj komentarz