„Le Figaro”: Ministerstwo Finansów szuka 20 mld euro oszczędności
fot. pixabay.com
Francuskie ministerstwo finansów szuka cięć, by znaleźć 20 mld euro niezbędnych do zapanowania nad budżetem – pisze we wtorek dziennik „Le Figaro”. Trudnością jest kampania przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, w czasie której politycy unikają „irytujących” tematów.
W opublikowanym na pierwszej stronie artykule pt. „Jak Bercy (francuskie ministerstwo finansów – PAP) desperacko szuka oszczędności” gazeta opisuje dyskusje prowadzone za zamkniętymi drzwiami w siedzibie francuskiego resortu finansów i propozycje, jakie jego urzędnicy konsultują z innymi ministerstwami. „Temat oszczędności, który rzadko pozwala zyskać punkty opinii publicznej, od dawna jest przez rząd spychany na dalszy plan. Jednak ostatnio problem ten wysunął się na pierwszy plan” – zauważa dziennik.
W lutym szef tego resortu Bruno Le Maire, polityk najdłużej sprawujący funkcję ministra w okresie prezydentury Emmanuela Macrona, zapowiedział plan awaryjny zakładający 10 mld euro oszczędności. W marcu okazało się jednak, że nie udało się utrzymać deficytu budżetowego założonego w budżecie na 2023 r. – wyniesie on 5,5 proc. PKB, o 0,6 punktów proc. więcej niż założono. Tymczasem zgodnie z unijnymi regułami kraje członkowskie powinny utrzymywać deficyt na poziomie 3 proc. „Ten historyczny poślizg wymaga ponownego dokręcenia śruby: w 2024 r. nie jest konieczne 10 mld euro, ale 20 mld euro oszczędności” – zauważa „Le Figaro”.
Jak dodaje dziennik, Le Maire przeprowadził polityczną ofensywę, która miała pozwolić mu na przeprowadzenie większych cięć, ale przegrał. „Były napięte spotkania, wezwania do Pałacu Elizejskiego, skalkulowane przecieki do prasy. W końcu (minister – PAP) dostał w Radzie Ministrów ostrą reprymendę od prezydenta. Od tego czasu próbuje schłodzić atmosferę” – relacjonuje rozmówca dziennika z otoczenia Le Maire’a.
Urzędnicy resortu w przygotowanych dla ministrów rządu Gabriela Attala propozycjach jako aktualne możliwości oszczędzania wyliczają cięcia w wydatkach: ubezpieczeniach na wypadek bezrobocia, reformie pomocy dla przedsiębiorstw czy płacach urzędników władz lokalnych. Anonimowy parlamentarzysta partii Renesans Macrona dopowiada, że sposobami na uzupełnienie państwowej kasy ma być też walka z nadużyciami finansowymi, sięgnięcie do kasy podmiotów publicznych czy nawet wykorzystanie ulgi podatkowej na badania i praktykę zawodową.
Kilka dni temu Le Maire spotkał się w parlamencie z przedstawicielami wszystkich grup politycznych poza Republikanami, którzy zbojkotowali spotkanie. „Każdy mógł przemawiać podczas niekończącego się okrągłego stołu. Pojawiły się więc pytania o wiarygodność tegorocznego budżetu, krytyka wcześniejszych reform podatkowych rządu – które jeden z opozycjonistów uznał za niewielkie – oraz oskarżenia o niedemokratyczne zachowanie rządu. Wiele tematów zostało poruszonych przez gości ministra, ale niewielu przedstawiło konkretne i nowe pomysły na ograniczenie wydatków” – pisze „Le Figaro”.
Dziennik zwraca jednak uwagę, że członkowie większości też „nie są szczególnie proaktywni”, bo w okresie kampanii przed wyborami do PE dostali zalecenie, by nie wypowiadać się na „irytujące” tematy.(PAP)
źródło: PAP
Dodaj komentarz