Francuski Senat rozpoczął debatę nad reformą emerytalną; rząd liczy na poparcie prawicy
fot. pixabay.com
W czwartek w Senacie, wyższej izbie francuskiego parlamentu, rozpoczęła się debata nad projektem reformy podnoszącej wiek emerytalny z 62 do 64 lat. Rząd liczy na poparcie projektu przez prawicę, która kontroluje izbę.
Gabinet premier Élisabeth Borne zabiega o poparcie senatorów należących do konserwatywnej partii Republikanie (LR), którzy opowiadają się za podniesieniem minimalnego ustawowego wieku emerytalnego, choć nie bez zastrzeżeń.
„Chciałbym powiedzieć, że oczywiście będziemy głosować nad tekstem, który będzie naszym tekstem, to znaczy, że będziemy głosować za reformą, ale zmodyfikowaną” – powiedział lider Republikanów w Senacie Bruno Retailleau, cytowany przez AFP.
Poprawki głównie wnoszą korzystniejsze rozwiązania w sprawie przechodzenia na emeryturę matek i ochrony starszych pracowników. W ostatnich dniach francuski rząd wykonał szereg gestów wobec prawicy, która ma większość w Senacie, a dla której kwestie te były ważne.
Jak podkreślają media, w wyższej izbie parlamentu debata będzie zapewne dużo spokojniejsza niż w Zgromadzeniu Narodowym, gdzie zdecydowane protesty partii lewicowych uniemożliwiły omówienie całego tekstu reformy przed terminem odesłania go do Senatu.
Posłowie opozycji wprowadzili ponad 20 tys. poprawek, aby spowolnić debatę, a izba niższa przebrnęła tylko przez dwa z 20 artykułów projektu, nie głosując przy tym nad kluczowym punktem, jakim było podniesienie wieku emerytalnego – przypomina francuski publiczny nadawca radiowy RFI.
Jak zauważa RFI nawet jeśli Senatowi uda się uchwalić ustawę do 12 marca, musi ona następnie zostać poddana debacie przez komisję złożoną z senatorów i posłów, której zadaniem będzie wypracowanie kompromisowego tekstu, jaki zostanie poddany pod głosowanie w obu izbach.
Koalicja największych francuskich związków zawodowych od połowy stycznia cyklicznie organizuje całodniowe protesty, domagając się od rządu rezygnacji z reformy systemu emerytalnego. Kolejna, szósta już fala strajków i demonstracji zapowiedziana jest na 7 i 8 marca.
Rząd i prezydent Francji Emmanuel Macron argumentują, że reforma systemu emerytalnego jest konieczna, by utrzymać wypłacalność systemu. Sondaże pokazują, że dwie trzecie Francuzów wypowiada się przeciwko proponowanym zmianom.
źródło: PAP
Dodaj komentarz