szukaj
Wyszukaj w serwisie

Dla kogo Polska lokalna?

PO/polskiFR / 19.10.2018


Bój to będzie prestiżowy. Bowiem walka o polskie samorządy przybrała w tym roku niespotykane dotąd rozmiary. Przez główne siły polityczne i kibicujące im mass media traktowane są bowiem jak swoisty plebiscyt, który ma wykazać jak układa się w kraju stosunek sił politycznych po trzech latach od przejęcia w 2015 roku, praktycznie niepodzielnie, władzy przez prawicowe Prawo i Sprawiedliwość i przejściu po ośmiu latach rządzenia, w atmosferze skandali, do opozycji liberalnej Platformy Obywatelskiej. Ugrupowania, które nigdy nie pogodziło się ze swoją porażką i dąży wszelkimi do zdyskredytowania obecnie rządzącego ugrupowania.

 


21 października polska gminna, powiatowa i mieszkańcy największych, strategicznych politycznie aglomeracji ruszą do urn, żeby oddać głos na ludzi, którzy przez najbliższe cztery lata będą rozdzielać pieniądze z ich podatków, troszczyć się o drogi, żłobki, sprzyjać władzom centralnym lub robić im na przekór. Taka bowiem jest logika tych lokalnych a jednocześnie bardzo politycznych i polaryzujących społeczność samorządową wyborów w Polsce.

A zatem… konfrontacja, która przybierać będzie na sile, czy cała pula dla partii Jarosława Kaczyńskiego?

Platforma Obywatelska, wraz z drobniejszymi koalicjantami, głównie etatystycznym Polskim Stronnictwem Ludowym, sprawowała dotąd prawie niepodzielnie władzę w większości miast i gmin.  Czy utrzyma swoje pozycje, okopana w samorządach czy przeważy symboliczne 500+ obecnego rządu?

Ostatni sondaż przed ciszą wyborczą, która zacznie obowiązywać w piątek w nocy, wykonany przez CBM Indicator dla „Wiadomości” TVP1,  największe poparcie w niedzielnych wyborach samorządowych dawał Prawu i Sprawiedliwość. Chęć oddania głosu na kandydatów tej partii deklarowało 36,9 proc. pytanych a opozycyjna Koalicja Obywatelska (PO i Nowoczesna) mogła liczyć na 24,4 proc. poparcia. Jednocześnie jednak w największych miastach Polski – Warszawa, Kraków, Gdańsk wyraźną przewagę utrzymała opozycja, albo dotychczasowi włodarze. Nie należ więc zapominać o lokalnych układach, koteriach i komitetach wyborczych, które mogą zamieszać w terenie wielkim tego świata, ogólnopolskim partiom politycznym.

Trzeba też pamiętać, że zasadnicze rozstrzygnięcia nastąpią jednak dopiero za dwa tygodnie, w niedzielę 4 listopada, podczas II tury wyborów samorządowych.

Wszystko wydaje się wskazuje jednak na to, że dotychczasowy bipolarny układ sił politycznych w kraju: PiS – PO utrzyma się, chociaż tzw. totalna opozycja prawdopodobnie poniesie w terenie pewne straty, ale zdoła utrzymać swoją dominującą pozycję w kilku najważniejszych aglomeracjach miejskich.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


2024-05-19 23:15:12