Były szef wywiadu: Przyczyną zamieszek z udziałem nawet 200 tys. ludzi we Francji jest masowa migracja
![fot. pixabay.com](https://polskifr.fr/wp-content/uploads/2023/07/man-ge5bf3d04e_1280.jpg)
fot. pixabay.com
Możemy oszacować liczbę uczestników zamieszek nawet na 200 tys. Nic takiego nie wydarzyło się we francuskich miastach od rewolucji francuskiej 1789, ich przyczyną jest masowa migracja – ocenia były szef wywiadu wojskowego (DGSE) Pierre Brochand w wywiadzie dla dziennika „Le Figaro” w czwartek.
„To, gdzie się znajdujemy wynika z dominującej ideologii, która usprawiedliwiała, a nawet gloryfikowała masową imigrację osadniczą, której doświadczano przez pół wieku. Nie da się tak naprawdę wyjaśnić obecnego rozwoju sytuacji bez powrotu do zmiany modelu społeczeństwa, jaka nastąpiła w latach 70. Moim zdaniem od tego wszystko się zaczyna. W tamtym czasie myśleliśmy, że robimy nowy krok w emancypacji człowieka, przechodząc od nowoczesnego państwa narodowego do społeczeństwa jednostek” – mówi Brochand, pytany o przyczyny zamieszek na przedmieściach francuskich miast.
„Niekompetencja? Hipokryzja? Arogancja? Naiwność? Na pierwszy plan postawię brak odwagi, w obliczu panicznego strachu przed byciem nazwanym +rasistą+, oznaką natychmiastowego zakończenia kariery. Dowodem na to jest podwójny dyskurs tych samych polityków, którzy podczas wizyt zagranicznych mówią innym głosem niż podczas wieców w kraju” – mówi były szef wywiadu i były ambasador Francji na Węgrzech i w Izraelu.
Zdaniem Brochanda zamieszki podsycane są poczuciem bezkarności ich sprawców. „Konieczne jest bezlitosne zwalczanie poczucia bezkarności” – zauważa były szef wywiadu, postulując również przemodelowanie edukacji narodowej i państwa opiekuńczego oraz ograniczenie zasiłków rodzinnych do trójki dzieci.
Zapytany o wizerunek Francji za granicą Bronchard przypomina: „Francja po raz drugi w bardzo krótkim czasie musiała odwołać z powodu niepokojów wewnętrznych wydarzenia przygotowywane bardzo długo, jak wizyty króla Anglii we Francji, a następnie prezydenta Macrona w Niemczech. Ponadto niezliczone filmy z zamieszek dają nieskończenie dokładniejszy i bardziej upokarzający obraz naszych nieszczęść niż w przeszłości”.
„W Algierii czy Mali, skąd pochodzi wiele rodzin +młodych rebeliantów+, zwolennicy reżimu śmieją się pod nosem z dobrego figla spłatanego byłemu kolonizatorowi. Iran i Rosja ironicznie kierują naszą krytykę ich organów ścigania z powrotem na nas. Ale w oczach wszystkich jesteśmy teraz +chorym człowiekiem+ kontynentu, Rady Bezpieczeństwa, G7 i G20.” – ocenia były szef wywiadu, który apeluje do francuskich przywódców o „przywrócenie porządku wewnętrznego”.
źródło: PAP
czytaj też:
Dodaj komentarz