Twarzą w twarz z Jezusem – Manoppello okiem Siostry posługującej przy Sanktuarium (cz. 2)
fot. Siostry Służebnice Przenajświętszej Krwi w Manoppello
O cudownym Wizerunku Chrystusa w Manoppello, o tamtejszym sanktuarium i interesujących faktach oraz ciekawostkach związanych z tym miejscem i o wielu innych kwestiach opowiedziała w wywiadzie dla portalu PolskiFR s. M. Katarzyna Rokicka – jedna z polskich sióstr ze Zgromadzenia Służebnic Przenajświętszej Krwi, posługujących przy sanktuarium. Zapraszamy na część drugą wywiadu.
Czy w Manoppello często odnotowuje się jakieś niewyjaśnione zjawiska, cuda? Które Siostrze najbardziej utkwiło w pamięci?
Pan Jezus, jaśniejący w swoim wizerunku pozaziemskim pokojem, pragnie na każdego spojrzeć bardzo osobiście, ogarniając go swoją miłością. Często, jeśli człowiek pozwoli Mu się dotknąć, przemawia do niego – do każdego w całkiem inny sposób. Niektórzy słyszą głos w swoim sercu, inni są wzruszeni i nie mogą powstrzymać łez. Jeszcze inni mówią, że Jezus się do nich uśmiecha. Wiele osób zabiera stąd ze sobą obrazek ze Świętym Obliczem i zaświadcza, że gdy na niego patrzą, kontemplują, dokonuje się w nich przemiana serca. Często nie jest to od razu widoczne na zewnątrz, ale jest to proces, w którym Jezus pragnie każdego „upodobnić” do siebie. Takich świadectw jesteśmy tutaj świadkami.
Nie do wytłumaczenia jest fakt, że niezależnie do tego, z jakiego miejsca patrzy się na Oblicze, ma się wrażenie, że Jezus zawsze patrzy nas, jakby wodził za nami wzrokiem, tak jakby stale szukał z nami kontaktu.
Jeden z mieszkańców Manoppello opowiada o swoim nawróceniu, które dokonało się kilka lat temu. Przez 40 lat prowadził życie hazardzisty, z daleka od Boga i Kościoła, trwoniąc wszystkie pieniądze i będąc powodem stałych kłótni i awantur w swoim domu.
Pewnego razu, bardziej z tradycji niż z pobudek religijnych, wybrał się na święto Świętego Oblicza, obchodzone w dniu Przemienienia Pańskiego. Wtedy został dotknięty wzrokiem Jezusa. Chciał przed nim uciec, ale czuł, że nie może się już nigdzie schować. Ten wzrok tak go przeniknął, że człowiek ten po wielu latach stanął w prawdzie, poszedł do spowiedzi i z dnia na dzień całkowicie zerwał ze swoim nałogiem. Dziś on sam daje świadectwo o tym, jakiej łaski doświadczył, jak Bóg odnalazł go, uwolnił i dał nowe życie oraz jak do jego domu wrócił upragniony pokój.
Od jak dawna Siostry posługują w Manoppello i jakie są Wasze główne zadania i cele?
Nasza misja w Manoppello rozpoczęła się w 2010 roku, kiedy przybyłyśmy tutaj w trójkę, zajmując dzięki dobroczyńcom dom oddalony ok. 4 km od bazyliki Świętego Oblicza i „przerabiając” go powoli na nasz klasztor i zarazem miejsce spotkań i noclegów dla gości i pielgrzymów.
Naszym głównym zadaniem tutaj jest adoracja Świętego Oblicza oraz przybliżanie Go licznym pielgrzymom, przybywającym tu z różnych krajów, a zwłaszcza z Polski, oprowadzanie grup autokarowych oraz pojedynczych pielgrzymów. Obok tego w miarę możliwości pomagamy w duszpasterstwie w miejscowej parafii.
Więcej informacji o naszej posłudze można znaleźć na stronach: www.sanguedicristo.eu, www.duchowarodzina.pl.
Czy w Manoppello można znaleźć jakieś inne polskie akcenty?
Raczej niewiele. Takim szczególnym akcentem jest ikona Matki Bożej Częstochowskiej autorstwa s. Blandiny, znajdująca się w kaplicy w jej domu. Siostra twierdzi, że jest to „Madonna od Świętego Oblicza”, ponieważ żaden inny obraz Maryjny nie jest tak podobny do świętej Chusty.
Jak wielu Polaków przybywa w ciągu roku do sanktuarium?
W ciągu roku Polacy stanowią ok. 30 procent odwiedzających.
Może podzieli się Siostra jeszcze jakimiś ciekawostkami dotyczącymi relikwii z Manoppello i tego miejsca?
Św. Ojciec Pio wiedział o relikwii w Manoppello . W 1963 roku wypowiedział się o niej w takich słowach: “Volto Santo w Manoppello jest z pewnością największym cudem, jaki posiadamy”. Święty sam nigdy nie przybył do Manoppello, ale na ok. 20 godzin przed swoją śmiercią pojawił się przed Obliczem Pana w swojej ostatniej bilokacji, zauważony przez swojego współbrata o. Domenico da Cese, którego poprosił o modlitwę. Tak jakby chciał spojrzeć jeszcze raz w oczy Tego, którego będzie oglądał przez całą wieczność…
Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w posłudze.
Dodaj komentarz