Polski kapelan w Lourdes: pandemia sprawiła, że sanktuarium odkryło swoje powołanie
o. Krzysztof Zielenda OMI/TV Lourdes
11 lutego jest każdego roku bardzo ważnym dniem w słynnym sanktuarium Matki Bożej w Lourdes. To rocznica pierwszego objawienia Maryi św. Bernadecie Soubirous, a także Światowy Dzień Chorego, ustanowiony przez św. Jana Pawła II w 1992 r. Jak w tym roku wyglądały obchody Dni Lourdes? Jak bardzo pandemia Covid-19 wpłynęła na harmonogram uroczystości? Czy w kontekście obchodów pojawiły się jakieś polskie akcenty? Jak sanktuarium funkcjonuje w czasach covidowych? O. Krzysztof Zielenda OMI, polski kapelan przy sanktuarium, podzielił się z czytelnikami PolskiFR relacją prostu z Lourdes.
O. Krzysztof na wstępie zaznaczył, że 11 lutego jest dniem wyjątkowym w Lourdes. Stanowi kulminacyjny punkt obchodów tzw. Dni Lourdes, które rokrocznie w okolicach właśnie 11 lutego są przeżywane. Ich celem jest zaplanowanie całego sezonu, który rozpoczyna się mniej więcej zawsze od Wielkiego Tygodnia, a konkretnie od Niedzieli Palmowej.
Każdego roku jednym ze znaków rozpoznawczych Lourdes, zwłaszcza w okolicach rocznicy pierwszego objawienia, byli licznie zgromadzeni chorzy. A jak to było w tym roku? “Chorych zbyt wielu nie było. Księża odpowiedzialni za udzielanie sakramentu namaszczenia chorych mówili o zaledwie kilkunastu chorych na wózkach, którzy zostali przyprowadzeni przez innych i otrzymali ten sakrament” – mówi o. Krzysztof. Tak czy inaczej był to dzień modlitwy za chorych, co zostało zaakcentowane szczególnie poprzez Mszę międzynarodową w podziemnej bazylice Piusa X, której przewodniczył bp Antoine Hérouard, delegat apostolski w Lourdes. Jak podaje o. Zielenda, w tym wydarzeniu wzięło udział ok. 1300 wiernych, co wobec kilkunastu (nawet 18) tysięcy w latach poprzednich nie jest jakimś wybitnym wynikiem, natomiast biorąc pod uwagę pandemiczny kontekst uroczystości, nie jest to aż tak mało. W tym roku uczestnikami tej Mszy byli jednak głównie Francuzi z racji trudności z przyjazdem do Francji przedstawicieli innych nacji. “Hotele są pozamykane, otwarte są tylko te, gdzie są apartamenty i ludzie mogą sobie zrobić coś do jedzenia, bo jak wiadomo restauracje też są zamknięte” – relacjonuje o. Krzysztof. Na pozostałych Mszach św. 11 lutego w Lourdes pojawiało się nawet do 100 pielgrzymów, więc koniec końców z frekwencją nie było aż tak źle i w dobie pandemii ma to swoje znaczenie. O. Krzysztof zaznacza, że wobec pięknej pogody 11 lutego i większej liczby pielgrzymów można było poczuć namiastkę tego, co było dawniej.
Do sanktuarium w Lourdes każdego dnia napływa bardzo wiele próśb o modlitwę z całego świata. Każdego dnia jest ok. 120-150 stron takich intencji. Przy okazji 11 lutego przysłano natomiast w sumie ok. 220 stron z intencjami. Jak podkreśla o. Zielenda, szczególnie w dobie utrudnień z przemieszczaniem się, widać jak wielu ludzi pragnie duchowej łączności z sanktuarium. Te intencje nie są drukowane, ale na pamięci USB w komplecie są składane w skrzynce na ołtarzu, szczególnie podczas Różańca o 15:30. Tylko część z nich jest czytana, np. o 15:30 można niektórych z nich wysłuchać, gdy dobiegają z głośnika nieopodal Groty. Każdy kapelan dostaje wieczorem plik z intencjami i szuka tych we własnym języku. Generalnie tysiące ludzi modliło się tego dnia w łączności z Lourdes.
Szczególne wrażenie na o. Krzysztofie zrobił Różaniec z lampionami, będący kolejnym ważnym symbolem sanktuarium u stóp Pirenejów. Z racji pandemii nie organizuje się tradycyjnej procesji, ale odbywa się modlitwa różańcowa w pobliżu Groty Objawień. Z racji godziny policyjnej o 20:30 11 lutego w wydarzeniu brali udział jedynie kapłani. Na początku tej modlitwy miał miejsce tzw. ryt wody, który od pewnego czasu zastępuje tradycyjne kąpiele w basenach. Ten ryt polega na kosztowaniu wody spływającej na dłoń, którą można sobie odmyć twarz.
To było dla mnie wzruszające przeżycie. Grota, świece i ryt wody; wszystkie te trzy aspekty były przez nas przeżywane w jednym momencie w łączności z tymi, którzy brali udział w tej modlitwie poprzez media (ok. 50 tys. osób) - relacjonuje o. Krzysztof Zielenda, oblat Maryi Niepokalanej.
11 i 12 lutego w Lourdes odbywały się też konferencje w ramach Dni Lourdes. Większość spraw tam poruszanych dotyczyła funkcjonowania sanktuarium w warunkach obostrzeń. Zabierali głos lekarze, duszpasterze, itp. Jedną z ciekawych form adaptacji tradycji sprzed pandemii do obecnej sytuacji są “statyczne procesje” – wierni ustawiają się w przepisowej odległości od siebie nawzajem, a nieopodal nich noszona jest figura Matki Bożej. O. Krzysztof zaznacza też, że sakrament namaszczenia udzielany jest z pomocą jednorazowej waty, a nie bezpośredniego kontaktu kciuka kapłana z czołem osoby chorej.
Jeśli chodzi o polskie akcenty w Światowym Dniu Chorego w Lourdes, to trzeba podkreślić zainteresowanie niektórych polskich mediów, np. radia z Wrocławia. O. Zielenda osobiście nie spotkał żadnych Polaków. Zaakcentował jednak polskie wydarzenia, które mają miejsce w Grocie.
W każdą sobotę o godz. 11:15 w Grocie jest Msza św. po polsku i modlimy się w intencji pokoju na świecie. W każdą sobotę o godz.14:30 (tak będzie przez cały rok i mam nadzieję też przez następne lata) odmawiany jest Różaniec w języku polskim również w Grocie Massabielskiej. Ta Msza św. z godz. 11:15 będzie odprawiana do czasu rozpoczęcia sezonu. Różaniec jest wpisany w program całego sezonu i myślę, że pielgrzymki z Polski będą to mogły ująć w swoim harmonogramie i będą obecne na tym Różańcu jak najliczniej - informuje o. Krzysztof nie kryjąc radości.
Polski kapelan w Lourdes podkreśla też, że w sezonie będzie odprawiana Msza św. po polsku codziennie w kaplicy św. Maksymiliana Kolbe na terenie sanktuarium (przy kaplicy spowiedzi, 50 m od figury Matki Bożej na placu sanktuarium). Jeszcze nie wiadomo, o której godzinie.
O. Krzysztof przypomina, że przy sanktuarium posługuje obecnie czterech polskich kapłanów: właśnie o. Zielenda, dwóch ojców kamilianów i jeden ksiądz diecezjalny.
Jeśli chodzi o jeszcze inne polskie akcenty w Lourdes, nie tylko w kontekście Światowego Dnia Chorego, warto wspomnieć polskie napisy na tablicach Drogi Krzyżowej dla chorych, która znajduje się niedaleko kaplicy światła, po prawej stronie rzeki. Te nowe tablice zostały ufundowane i umieszczone przez pielgrzymów z Wrocławia.
Ojciec oblat przypomina, że w Polsce jest duży potencjał pielgrzymkowy, choć z racji pandemii oczywiście przygaszony. Jak wiadomo dużą pomocą w tym względzie jest bezpośrednia linia lotnicza Ryanair Kraków-Tarbes/Lourdes, o którą zabiegało sanktuarium. Korzysta z niej ok. 30 tys. pielgrzymów rocznie. Została już nawet rozpoczęta sprzedaż biletów na kwiecień (loty w czwartki i niedziele). Jak wiadomo dzięki rozwojowi środków komunikacji w czasach poza pandemią podróżowanie jest stosunkowo łatwe. “Ważne, żeby tylko pandemia nie przeszkadzała, żeby pielgrzymkowy potencjał Polaków mógł być rozwijany” – zaznacza o. Zielenda.
Rozmówca PolskiFR dostrzega też pozytywy płynące z obecnej sytuacji.
Pandemia sprawiła też to, że sanktuarium odkryło swoje podstawowe powołanie, którym jest modlitwa. Maryja przecież powiedziała Bernadecie: módlcie się tutaj za grzeszników. Bernadeta, która też uważała się za grzesznika, prosiła: módlcie się za mnie, a ja się będę modlić też za tych, którzy potrzebują Bożego miłosierdzia. Brak tłumów pielgrzymkowych (np. kiedyś 20 tys. w październiku na pielgrzymkę różańcową) sprawił to, że kapelani i całe sanktuarium bardziej poświęciło się modlitwie. To tak, jakbyśmy odnaleźli serce. To powrót do źródła. Pan Bóg z po ludzku trudnej sytuacji zawsze wydobywa dobro - twierdzi polski kapelan.
O. Krzysztof przypomina o szturmie modlitewnym zwłaszcza w dobie pierwszej kwarantanny narodowej, kiedy nieustannie od 8:00 do 20:00 transmitowano modlitwę: Msze św., Różańce, itd. Były to jedyne działania sanktuarium, kiedy było ono zamknięte. Wobec ciągle mimo wszystko stosunkowo małej liczby pielgrzymów akcent nadal jest kładziony na modlitwę.
“Główne punkty obchodów 11 lutego w Lourdes to: Msza św. międzynarodowa, Różaniec o 15:30 i wieczorny Różaniec z lampionami z rytem wody. Jak wspomniałem, 1300 osób było obecnych na Mszy międzynarodowej i pewno ok. 2 tys. w ciągu całego dnia świętowało ten piękny, wzruszający dzień. To taki czas jeszcze przed sezonem, zimowy, trochę ospały, ale już zapowiadający, że idzie wiosna” – podsumowuje rozmówca PolskiFR.
1 września 2020 r. pojawiła się na Facebooku polska strona poświęcona sanktuarium w Lourdes. Można tam śledzić na bieżąco podawane informacje szczególnie dotyczące Polaków w kontekście tego miejsca. Będzie zapewne bardzo pomocna zwłaszcza w sezonie. Sobotni Różaniec w języku polskim jest transmitowany przez stronę na Facebooku.
Sanktuarium Matki Bożej w Lourdes, fanpage >>>
Czytaj też:
Figura Maryi w grocie Massabielle – polski akcent sanktuarium w Lourdes >>>
Polskie akcenty w bazylice św. Piusa X w Lourdes >>>
Droga Krzyżowa w Lourdes z polskimi nazwami stacji >>>
Obchody ku czci Niepokalanej w Lourdes i przesłanie polskiego kapelana >>>
Dodaj komentarz