Polacy i Francuzi pożegnali ks. Augustyna Gurgula
fot. ks. Sławomir Wojciechowski
Życie ks. Augustyna było naznaczone poświęceniem, ofiarowaniem swojego życia, talentów i przede wszystkim wiary na rzecz misji afrykańskiej – powiedział w rozmowie z Polskifr.fr ks. Sławomir Wojciechowski, duszpasterz Polonii w Orleanie i okolicach, który uczestniczył w pogrzebie ks. Augustyna Gurgula w Chevilly.
Wieloletni misjonarz w Afryce i duszpasterz we Francji ks. Augustyn Gurgul zmarł 11 września w Orleanie. Msza św. pogrzebowa odbyła się 16 września br. o godz. 15.00 w kościele Saint-Germain w Chevilly (diecezja Orlean). Zmarły został pochowany na parafialnym cmentarzu w Chevilly, jak tego sobie życzył. Pożegnali go Polacy i Francuzi, którym posługiwał duszpastersko. Obecna była też bratowa i bratanek z Polski.
„Odwiedzaliśmy go regularnie”
„Jeżeli widział jakąkolwiek nierówność, jakąkolwiek plamkę na stole, to mimo swojej choroby podchodził i starał się tak wycierać, żeby wszystko było idealnie. Tak jak jego życie kapłańskie, wszystko było w Bożym porządku” – opowiedział ks. Wojciechowski, świadek ostatnich naznaczonych cierpieniem lat i dni życia ks. Augustyna.
Proboszcz parafii francuskiej w Orleanie ks. Sławomir Ziobro i duszpasterz tamtejszej Polonii ks. Sławomir Wojciechowski odwiedzili ks. Gurgula m.in. w ostatnią niedzielę przed jego śmiercią. „Leżał, miał problem z oddychaniem. Był podłączony do respiratora. Modliliśmy się. Patrzyłem na jego twarz i na jego oczy. Reagował podczas niektórych słów, podczas tej modlitwy widać było ruchy twarzy, ruchy powiek. I to było nasze ostatnie spotkanie” – zaznaczył rozmówca Polskifr.fr.
Po śmierci ks. Augustyna w każdym z 25 kościołów należących do parafii w Orleanie wystawiona była fotografia zmarłego i zapalona lampka.
Pomimo śmierci kapłana, dzieło zbawienia nadal jest kontynuowane
Mszy pogrzebowej ks. Gurgula przewodniczył ordynariusz Orleanu bp Jacques Blaquart. Był też rektor PMK ks. Bogusław Brzyś oraz były rektor ks. inf. Stanisław Jeż. Koncelebrowało ok. 20 księży.
Biskup w kazaniu podkreślił, że kończy się pewien etap, ale zaczyna się coś nowego. Dzieło zbawienia jest kontynuowane, pomimo śmierci kapłana.
Na zakończenie Mszy ks. Wojciechowski razem z chórem parafialnym zaśpiewał „Czarna Madonno”. Ks. Augustyn bardzo lubił tę pieśń. W śpiew włączyli się nawet Francuzi.
Po Mszy ks. Bogusław Brzyś przewodniczył obrzędom pogrzebowym na cmentarzu w Chevilly.
Popogrzebowe refleksje
„Ze śmiercią kapłana wiąże się tajemnica Jezusa Chrystusa, bo kapłan przede wszystkim nosi w swoim sercu życie, mękę, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa i uobecnia je w życiu i sakramentach” – podkreślił ks. Sławomir Wojciechowski.
Jak zaznaczył rozmówca Polskifr.fr, po śmierci ks. Augustyna wielu ludzi go wspominało z wdzięcznością, zwłaszcza za sprawowanie sakramentów. „Ksiądz nie umiera, pozostaje w znakach sakramentalnych. Kapłaństwo to przede wszystkim objawienie i służba żywemu Bogu. Kapłaństwo nie jest naszą własnością, to jest kapłaństwo Chrystusa. Chrystus jest arcykapłanem, a my przez sakramenty jesteśmy włączeni do tego kapłaństwa” – podsumował ks. Wojciechowski.
*
Ks. Augustyn Gurgul urodził się 19 marca 1948 r. Pochodził z parafii św. Jakuba Starszego Apostoła w Tuchowie. Był kapłanem diecezji tarnowskiej, misjonarzem w Afryce i duszpasterzem we Francji od 35 lat. Po śmierci ks. prał. Józefa Musiała rano 10 września była to druga w ciągu zaledwie dwóch dni tragiczna informacja o śmierci kapłana związanego z Polską Misją Katolicką we Francji.
Zdjęcia: ks. Sławomir Wojciechowski
czytaj też:
Dodaj komentarz