szukaj
Wyszukaj w serwisie


#Adwent2020 z #JP2, odc. 2 Nie jesteśmy bezdomni

Artur Hanula / 03.12.2020
pixabay.com
pixabay.com

W naszych tegorocznych adwentowych spotkaniach pochylamy się m.in. nad Listem Apostolskim św. Jana Pawła II „Mulieris Dignitatem”. Przypominamy też na kilku przykładach przesłanie papieża do rodaków w różnych zakątkach Europy i świata. Dziś wspominamy XII Światowy Dzień Młodzieży w Paryżu.


Polski papież podczas XII Światowego Dnia w Paryżu w sierpniu 1997 r. zwrócił się m.in. do młodych rodaków w słowach:

Wspólnie wyznawaliśmy wiarę w Chrystusa; Tego, który jest wczoraj i dziś, Ten sam także na wieki. Dziś z młodymi całego świata przychodzimy do tego Chrystusa, aby jak Jan i Andrzej zapytać go: "Nauczycielu, gdzie mieszkasz?" (J 1,38). I jak oni wsłuchać się w odpowiedź: "chodźcie, a zobaczycie" (J 1,39). Pomiędzy tymi wyrażeniami jest wyjątkowa łączność, która odzwierciedla cały centralny program życia chrześcijańskiego: spotkanie, pytanie, odpowiedź, powołanie. W tych dniach pragnę szczególnie prosić Pana Boga, aby mocą swego Ducha budził w Was nieustannie pragnienie spotkania z Chrystusem. Abyście mieli odwagę postawić Chrystusowi pytanie: "gdzie mieszkasz?"; żebyście usłyszeli odpowiedź i nie wahali się iść za Nim tam, gdzie mieszka; gdzie Was poprowadzi. Niech błogosławieństwo Boże towarzyszy Wam i wszystkim rówieśnikom, którzy nie mogli tu przybyć. Szczęść Boże!

Mieszkanie Boga – w okresie Adwentu to hasło nabiera szczególnego znaczenia. Trzeba przyznać, że może ono w nas wywoływać poczucie wstydu lub wzburzenie. W kolędzie wszak śpiewamy: “Nie było miejsca dla Ciebie…”. Wśród nas, ludzi, nie znalazło się miejsce dla Jezusa. Dla Boskiego Dzieciątka, Jego Matki Maryi i Opiekuna św. Józefa nie znalazło się nawet ubogie mieszkanko, lecz jedynie jakiś ochłap – stajenka lub grota.

Może z jednej strony wstyd nam, że tak nasi przodkowie potraktowali Jezusa, a z drugiej być może budzi się w nas wzburzenie, że jak mogło dojść do czegoś takiego. Ja bym do czegoś takiego nie dopuścił i ułożył Jezusa w swoim łóżku, żeby Mu było wygodnie. Czy aby na pewno tak bym się zachował…? Czy przyjąłem Jezusa w osobie, która potrzebowała pomocy i schronienia…? Czy odpowiedziałem miłością na hejt, który ktoś zaserwował w internecie…? Czy dostrzegłem Jezusa w polityku, który działa mi na nerwy…? Czy starałem się szukać Jezusa w moim powołaniu…? A przecież Jezus powiedział wyraźnie: “Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25,40). Najmniejszym nie musi być koniecznie ktoś najuboższy, ale biedny w innym kontekście: biedy duchowej, psychicznej, itp.

pixabay.com

Dziecięce i młodzieńcze lata spędził Jezus w kochającej rodzinie w Nazarecie, ale już w czasie trzech lat swojej publicznej działalności w pewnym sensie był bezdomnym. Mówił przecież: “Lisy mają nory i ptaki powietrzne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć” (Mt 8,20). Dla Niego celem samym w sobie nie było jednak jakiekolwiek ziemskie mieszkanie, ale wysłużenie nam wiecznego mieszkania w niebie. Jakże pięknie o tym mówił: “Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem” (J 14,2-3). Znamienne, że uczniowie często zapytywali Mistrza o czas przywrócenia ziemskiego Królestwa Izraela, tymczasem Jezus odwracał ich perspektywę podobnie jak uczynił to w stosunku do Piłata: “Moje Królestwo nie jest z tego świata” (J 18,36).

Jezus, choć sam bezdomny pośród nas, sprawił, że my już nie jesteśmy bezdomni, ale na powrót staliśmy się mieszkańcami Nieba, jeśli tylko przyjmiemy ten niewysłowiony Boży dar. Adwent jest właśnie dobrym czasem, aby na nowo ucieszyć się tą prawdą i podziękować za nią Chrystusowi, którego pamiątkę przyjścia już za trzy tygodnie będziemy obchodzić. Jest to też dla nas zadanie, aby wspierać innych w wychodzeniu z bezdomności, nie tylko tej fizycznej, ale każdej innej, szczególnie tej duchowej. A takiej bezdomności w różnych zakątkach globu, także na francuskiej ziemi, nie brakuje. Wielce pomocna w tym procesie jest Maryja, Matka adwentowego czuwania.

Szczególnie w Adwencie często uczymy dzieci, że w tabernakulum mieszka Pan Jezus i przychodzimy do niego na Roraty wraz z Matką Bożą. To prawda, że Jezus tam jest, ale zapewne jeszcze bardziej cieszy się, gdy może mieszkać w ludzkich sercach. Jednak poniekąd staje się bezdomny wtedy, gdy przez grzech ciężki usuwamy go z naszych serc. Wówczas mówi do nas: “Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną” (Ap 3,20).

16 czerwca 1999 r. w rodzinnych Wadowicach Jan Paweł II wypowiedział pamiętne słowa:

W Wadowicach wszystko się zaczęło. I życie się zaczęło, i szkoła się zaczęła, studia się zaczęły, i teatr się zaczął, i kapłaństwo się zaczęło.

Parafrazując możemy powiedzieć, że dla nas chrześcijan w Niebie wszystko się zaczęło. I nasze życie, i powołanie, i droga życiowa. W Bożym Sercu. Przez grzech zostało to poniekąd zaprzepaszczone, ale dzięki przyjściu Jezusa mamy na nowo przystęp do Nieba.

Jak za to podziękuję Jezusowi w trakcie tego Adwentu?

Poprzedni odcinek:

#Adwent2020 z #JP2, odc. 1 Godność kobiety i jej powołanie >>> 

Czytaj też:

Adwent z Medalikiem #5 | „Historia tym ciekawsza, że obie rodziny są… buddyjskie” >>>

Zamyślenia adwentowe: cztery adwenty i Pan Bóg cz. 4 >>>

Cytat z przemówienia papieża do młodych Polaków w Paryżu za: polskieradio24.pl

Francja drugim krajem najczęściej odwiedzanym przez Jana Pawła II >>>

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Avatar użytkownika, wgrany podczas tworzenia komentarza.


2024-11-22 00:15:13