14 sierpnia – wspomnienie św. o. Maksymiliana Kolbego, patrona Domu PMK Lourdes

O. Maksymilian Maria Kolbe (1939), fot. wikimedia (domena publiczna)
Patronem dzisiejszego dnia jest franciszkanin, misjonarz. Studiował w Rzymie, gdzie w 1917 r. założył czasopismo „Rycerz Niepokalanej”. Następnie ewangelizował w Japonii, gdzie nauczył się języka japońskiego i gdzie wybudował klasztor. Jest również patronem Domu PMK i kaplicy w Lourdes.
O. Kolbe podczas II wojny został aresztowany przez nazistów, którzy wcześniej odwiedzali go w Niepokalanowie. W dniu 14 sierpnia 1941 r. w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz Kolbe oddał życie za drugiego człowieka. W obozie wytatuowano mu numer 16 670. Nosił różaniec wykonany z chleba.

Figura o. Maksymiliana Kolbego znajdująca się w przedsionku kaplicy pod jego wezwaniem przy Domu PMK Bellevue w Lourdes, fot. AH
A oto co Witold Pilecki pisał w swoim Raporcie:
„«Wybiórka» na śmierć odbywała się zaraz po apelu, na którym stwierdzono nieobecność zbiega. Przed blok stojący w dziesięciu szeregach, a z którego uciekł więzień, zjawiał się komendant obozu ze świtą i przechodząc przed szeregiem kiwał ręką na tego więźnia, który mu się podobał, lub może nie podobał. Razu pewnego zdarzył się wypadek, że gdy wybrano młodego więźnia – z szeregu wystąpił staruszek – ksiądz i poprosił komendanta obozu, by wybrał jego, a zwolnił tamtego młodego od kary. Moment był silny – blok skamieniał z wrażenia. Komendant się zgodził. Ksiądz – bohater poszedł na śmierć, a tamten więzień wrócił do szeregu”.
O. Kolbe zastąpił Franciszka Gajowniczka oznaczonego numerem 5 659. Franciszkanin przez 2 tygodnie przebywał w celi głodowej n° 18 bloku śmierci. 14 sierpnia dobito go zastrzykiem fenolu. Dokonał tego blokowy szpitala Hans Bock. Witold Pilecki miał wówczas 40 lat a o. Kolbe 47. Jednak po kilku miesiącach w obozie wyglądał na starszego.
O. Kolbe jest patronem dawców krwi, energetyków oraz rodzin.
Dodaj komentarz